rss wpisy: 207 komentarze: 232

"O wszystkim i o niczym"

Nasze radości i smutki :-)
  • Utworzono: 2010-05-21

    Wyczyny "Nieustraszonej"

     Wczoraj wieczorem, było koło 19. Mąż był na podwórku, zakładał głośniki do samochodu kolegi. Ja razem z moją dziewczynką byłyśmy w domciu i oglądałyśmy razem bajeczki dla najmłodszych.

    Przypomniało mi się coś i pobiegłam na dół do mamy ,aby jej to powiedzieć. Nie było mnie max 2minuty. Idąc po schodach wołałam córeczkę, ona zawsze przybiegała i tak się wygłupiałyśmy zawsze przez barierkę. Tym razem wołam, Agatko, Agatko... a tu cisza?!?! Poszłam czym prędzej aby zobaczyć co się dzieje, że mała nawet się nie odezwała... Widok który zobaczyłam, przyprawił mnie o kołatanie serca!!!

    Moja Agatka wspięła się ma krzesło, z tego krzesła na szafkę, a z szafki na dużą wysoką komodę na której stoi telewizor, bo nie mieścił się na stoliku rtv. Mała stała sobie na rogu komody i trzymała się telewizora!!!!!

    Jeden jej gwałtowny ruch i leci na ziemię razem z telewizorem.... To było straszne, najgorsze jest to ze gdy ją zdjęłam chciała z powrotem tam wejść!!!

    Agatka dała mi dużo do myślenia, zdałam sobie sprawę w jakim ułamku chwili mojej nieuwagi może stać się tragedia! Staram się jej nie spuszczać z oczu, trzy razy się zastanawiam czy mogę iść zrobić siusiu, lub wynieść śmieci, a może lepiej zabrać ją ze sobą?!?

  • Utworzono: 2010-05-17

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Agatka: Mam lewą górną trójkę

    Kolejny zębolek wyszedł, jak fajnie już zostały tylko cztery ostatnie, więc zapowiada się dłuższa przerwa:-)

  • Utworzono: 2010-05-15

    Agatka: Jechałam na rowerze :-)

    Dzisiaj, zamiast zabawy na podwórku, mamusia postanowiła że wybierzemy się na wycieczkę rowerową. Na moje pierwsze urodzinki dostałam fotelik rowerowy, wiec trzeba w końcu zacząć z niego intensywniej korzystać.
    Korzystając z poprawy naszej psotnej pogody, mama wybrała dla nas trasę (ok 10km) do okoła trzech wsi złączonych ze sobą, w tym naszej :-)
    W połowie drogi, moja mamusia była już troszeczkę zmęczona, ciężko oddychała więc postanowiłam gładzić ją po pleckach, aby dodać jej otuchy. W końcu nie jechała sama, miała niezły balast ze sobą, mnie prawie 11 kilo oraz moją siotrzyczkę lub braciszka pod serdyszkiem :-)
    Gdy nadarzyła się okazja, mamusia postanowiła skrócić trasę naszej wycieczki, o jakieś 2 km. W sumie dobre i to. Nagle usłyszałam że w naszym rowerku coś zaczyna trzeszczeć , mamusia też troszeczkę się zaniepokoiła, ale dzielnie pedałował dalej. Gdzy dojeżdżałyśmy do przejazdu kolejowego (2 kilometry od naszego domku), usłyszałam jakiś trzask, okazało się że spadł nam łańcuch!!!
    Pierwsza myśl mojej mamusi była taka, aby go naprawić. Mamusia spojrzała na mnie, (musiałaby mnie wyciągnąć z fotelika) i stwierdziła że wybiera marsz do domu. W końcu jestem jej córeczką i wiedziała ona że jeśli mnie wyciągnie, to ja wejdę tam gdzie nie trzeba, np. pod samochód.
    Mamusia dzielnie maszerowała , a ja zrobiłam się już taka zmęczona, że oczy same mi się zamykały. Moja główka wisiała na dół, a moje ciało trzymały pasy bespieczeństwa! Na pewno musiało to świetnie wyglądać hehe. Mam próbowała mnie budzić , tłumacząc że wszysto będzie mnie pózniej bolało i że już nie daleko, ale ja nie porafiłam nad tym zapanować.
    W końcu dotarlłyśmy do domu, mamusia chciała położyć mnie spać, po takiej "ciekawej" podróży , ale ja już się wyspałam!!! Dla mnie nadszedł teraz czas zabawy, nie drzemki:-)

  • Utworzono: 2010-05-14

    Agatka: Nabiłam sobie guza

    No tak, zabawa wciąga dzieci, to fakt. Agatka w swoim pokoju trzyma drobne zabawki w dużej szufladzie. Uwielbia ją otwierać, przeglądać zabawki i zamykać. Przy wczorajszej zabawie, mały misiek upadł na ziemię koło otwartej szuflady. Córeczka chciała szybko go podnieść, no iiii niestety nadziała się brodą na róg.... Płacz był ogromny , nawet przebita skóra... Ale mamusia szybko ją przytuliła oraz pocieszyła i po chwili było już wszystko w porządku :-)

  • Utworzono: 2010-05-14

    Agatka: Byłam za granicą

    Musimy się przyznać że mieszkamy na granicy naszego państwa :-) A dokładnie na granicy Polsko - Czeskiej. Gdy dzisiaj troszeczkę się rozjaśniło , poszłyśmy z córeczką na spacerek. Przeszłyśmy przez drogę iiiii byłyśmy w Czechach haha. Daleka wyprawa to nie była, ale jednak zaliczyłyśmy pobyt za granicą :-)

  • Utworzono: 2010-05-14

    11 tydzień zakończony

    Już po kolejnej wizycie u mojej gin :-) Jestem bardzo szczęśliwa, ale też troszeczkę się boję! Wszystkie moje wyniki są w porządku. ciśnienie troszeczkę mam podwyższone a dokładnie to 140/80, w ciąży górna granica to 135. Zalecenia pani doktor są takie, że przez 2 tygodnie mam mierzyć sobie ciśnienie rano i wieczorem oraz  spisywać to na karteczce. Po tych 2 tygodniach z karteczką, na kontrolę. Wtedy zapadnie decyzja, czy powinnam przyjmować jakieś lekarstwa, czy też na razie ,jet to zbędne.

    Znowu widziałam moje maleństwo, pani doktor powiedziała , że serduszko pięknie puka i maluszek ma już 4cm :-) Dzidzia była odwrócona do nas pleckami i słodko sobie spała :-) 

    Mam problem z drukarką, nie chce mi zeskanować zdjęcia, ale najpózniej jutro wieczorem  postaram się wyeliminować ten problem i wkleić zdjęcie do galerii.

    Niech eCiocie podziwiają razem ze mną mojego okruszka :-)

  • Utworzono: 2010-05-13

    Agatka: Mam prawą górną trójkę

    Mamusia odkryła mój kolejny ząbek! To już 15!!!! Zostało jeszcze tylko 5 damy radę :-)

  • Utworzono: 2010-05-10

    Agatka: Bawiłam sie w piaskownicy

    Dziadek zrobił Agatce piękną piaskownicę i w końcu była okazja aby się w niej troszeczkę pobawić. Tylko pół godzinki, bo zaczął znowu padać deszczyk ale lepsze to niż nic!
    Teraz czekamy aż dziadek zrobi naszą obiecaną huśtawkę :-)

  • Utworzono: 2010-05-10

    10 tygodni i 3dni

     

    Tak, to juz 11 tydzień mojej dugiej upragnionej ciązy :-) Przeżywam ją troszeczkę inaczej niż za pierwszym razem. Co wcale nie znaczy że gorzej , wręcz przeciwnie, lepiej. Mdłości które pierwszym razem trzymały się mnie do końca ciąży, teraz powoli odchodzą w zapomnienie. Nie mam za bardzo czasu aby się nad sobą rozczulać, mam Agatkę która bardzo potrzebuje mamy, chyba juz coś wyczuwa, bo nie opuszcza mnie na krok, ciągle przytula, całuje.... 

    Tak sobie myślę, i dociera do mnie że na Święta Bożego Narodzenia będziemy mieli małego brząca już w domku, ciekawe jak będą wyglądać te święta, z dwoma dziećmi w domu. To już będzie prawdziwa rodzinka. Teraz tez jesteśmy fajną rodzinka, choć czegoś nam brakuje. Agatka bawi się tylko z nami, będzie szczęśliwa, jak będzie już miała towarzystwo do zabaw :-)

  • Utworzono: 2010-05-04

    "Macierzyństwo" największy cud tego świata

     Gdy byłam jeszcze dzieckiem, nie pamiętam abym otrzymywała od swoich rodziców "dużo miłości". Wiem że na pewno mnie kochali, ale chyba na swój sposób... Nie pamiętam aby mama czytała mi do sny , czy też chodzby bawiła się ze mną, czy mnie przytulała....Kochali mnie , ale na swój specyficzny sposób.

    Teraz gdy sama jestem mamą, gdy patrze na moją 16miesięczną córeczkę, wiem ze macierzyństwo to był klucz do mojego szczęścia :-)

    Uwielbiam gdy Agatka przychodzi do mnie tylko po to aby mnie przytulić, czy też dać mi buzi....Dzieci to największe szczęście jakie może spotkać kobietę. Moje dzieci zawsze będą mogły liczyć na mnie. Dzieci, bo w końcu drugie maleństwo choć dopiero rośnie w moim brzuszku, jest kochane równie mocno jak brzdąc po drugiej jego stronie :-) Czuję się spełniona i szczęśliwa, nie tylko jako matka, ale ogólnie w życiu. Chociaż nie mam za wiele, nie pracuję, nie noszę drogich ubrań, nie używam drogich kosmetyków....

    Wiem że wiele kobiet które posiadają rzeczy materialne , nie czują się spełnione w swoim życiu, ciągle czegoś szukają. Ja posiadam największy skarb, dzieci i ogromną miłość!!! 

    Czasem gdy patrzę ma moją księżniczkę, po policzkach spływają mi łzy, łzy szczęścia... Każdy jej uśmiech, każda nowa uiejętność, sprawia mi tyle radości ze  dziękuję bogu za cud jakim jest "macierzyństwo".

    Teraz już wiem , że moje życie byłoby "puste" bez dzieci...

           Pisałam już ostatnio że urządzamy pokoik dla naszej pociechy. Pokoik jest już gotowy. Dodatkowo, namalowałam córeczce na ścianie bohaterów "Kubusia Puchatka". Potrzebna była duża dawka miłości i farbki plakatowe...

    Pod spodem fotka :-)


Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj