Wpisy zgłoszone do konkursu

Avatar
(25.07.2013) Drzemka
Tak się zmęczyłem zabawą z moimi przyjaciółmi, że uciąłem sobie popołudniową drzemkę. Ich, jak widać, też zabawa wykończyła, bo postanowili mi towarzyszyć :)
Mamusia: gosiacek
Avatar
(19.08.2013) Obiadek
Z moim przyjacielem wszystko robimy wspólnie...nawet jemy z tej samej miski ;)
Mamusia: gosiacek
Avatar
(16.08.2013) Buziaczek
Uwielbiam zabawy z moim przyjacielem w ogródku. Najczęściej się ganiamy albo rzucam mu gumową piłkę a on świetnie aportuje i przynosi mi ją z powrotem :) Jemu też się chyba podoba, bo patrzcie jak mi podziękował za taką zabawę :)
Mamusia: gosiacek
Avatar
(18.08.2013) Biegiem biegiem
Ja szybko biegam.Wszystko szybko robię.Jestem najszybszy na świecie,jestem najlepszy,najpierwszy....A najbardziej lubię ścigać się ze swoim przyjacielem,Łatkiem.Jak on biegnie,to ja za nim-ganiam go...Lubimy się tak najbardziej razem bawić.
Mamusia: dorota74
Avatar
(18.08.2013) dzikie kaczuszki
Czy dzikie kaczuszki mogą być naszymi przyjaciółmi? Codziennie w drodze na działkę przechodzimy obok jeziora gdzie mieszkają kaczki. Obserwujemy co robią,rzucamy im chlebek a one witają nas kwakaniem.Wcale się nie boją. Myślę że te małe kaczuszki uważają nas za przyjaciół.
Mamusia: gabrysia1965
Avatar
Dziś po raz kolejny pojechałam z rodzicami na wycieczkę rowerową. Tym razem udaliśmy się do Sromowców Wyżnych, tam przejechaliśmy kładką na słowacką stronę i pojechaliśmy do Szczawnicy. W Szczawnicy zjedliśmy obiad i wróciliśmy do Sromowców. Nasza trasa rowerowa była przepiękna, jechaliśmy całą drogę wzdłuż Dunajca, mijaliśmy szczyt Trzech Koron. W drodze powrotnej do domu natrafiliśmy na stado pasących się owieczek, które wybrały sobie bardzo ładne miejsce na podgryzanie trawki, bo z widokiem na Jezioro Czorsztyńskie oraz na Zamek W Niedzicy i Czorsztynie. Nawet brak bucików na nóżkach nie przeszkadzał mi w tym, żeby podejść do nich jak najbliżej. Owieczki były pilnowane przez pięknego psa, ale ten piesek był bardzo przyjazny, więc wcale się go nie bałam.
Mamusia: Wagus
Avatar
(13.08.2013) Mój kotek Klara
Mamusia uznała, że jestem już na tyle duża, że mogę jej pomóc w opiece nad naszym kotkiem :-) Bardzo przejęłam się swoją rolą, dbam o to, żeby Klara miał pełną miseczkę jedzonka, jak wychodzi pobiegać to przyprowadzam go do domu, dzielę się z nim swoimi kanapkami i przykrywam kocykiem jak śpi :-) A Klara za moją troskę odwdzięcza mi się pięknym mruczeniem.
Mamusia: Wagus
Avatar
(12.08.2013) Karuzela karuzela..
Nie wyjeżdżam nigdzie na wakacje.Jednak mamcia stara się,żebym miał chociaż troszkę urozmaicone te wakacje.Dlatego wczoraj zabrała mnie na festyn,zwany sójką mazowiecką w Cegłowie.Grali tam i śpiewały rózne zespoły,w tym Norbi i Czerwone Gitary.Nie doczekałem się ich jednak,bo były dość późno ,a my byliśmy rowerem z ciotką,nie chcieliśmy późno wracać po ciemku...Ale było tam wesołe miasteczko.I znowu namówiłem mamusię na karuzelę.Wcale się nie bałem.Tym razem jechałem po torach ciuchcią.ALe było fajnie...Do domku wróciłem zadowolony i szczęśliwy.
Mamusia: dorota74
Avatar
(24.07.2013) Spotkanie ze stonką
Jak zwykle Mamusia mnie obudziła, bo przecież nie dadzą mi pospać. Ja w końcu też jestem na wakacjach!!!! Kazała się ubierać, bo znowu idziemy na plażę - a czy ktoś zapytał czy wogóle mam na to ochotę?? Przecież tam jest straszny hałas i ta woda dziwnie się rusza co jeszcze bardziej mnie denerwuje. Ale dla świętego spokoju poszłam, bo już mi się nie chciało płakać od rana.
Dzisiaj jakoś tu dziwnie. Nie ma tylu ludzi, jest troszkę ciszej i spokojniej. No dobre, w takich warunkach to ja mogę troszkę tu posiedzieć, ale nie myślcie, że będę tu siedzieć do wieczora!!!!
Nagle Nikoś przybiegł do Tatusia i kazał Mu szybko biec z nim. Ja też pobiegłam, bo jestem bardzo ciekawską dziewczynką. Dobiegłam i co "muuu"??? O to tyle hałasu?? No ale stoję dalej, bo może coś się wydarzy. Tatuś powiedział, że to stonka. Dziwna nazwa i nie dało się jej powtórzyć. Znalazłam patyczek i pomogłam jej wygrzebać się z piasku. Troszkę się z nią pobawiliśmy i nagle przyszła duża fala i zabrała naszą maskotkę. O jak też ciężko płakałam. Krzyczałam "Mama muuuuuuu tam", "Mama muuuuuuuu da mi". Niestety nie dało się jej uratować. Pozostało mi tylko wspomnienie i zdjęcie, które Mamusi udało się zrobić.
Mamusia: catrinka
Avatar
(04.08.2013) Nowy domownik
Pamiętniczku,
wróciłem z wakacji do domku, a tam od progu czekała na mnie nowa niespodzianka. Otóż moja kotka przyprowadziła swojego kociaka. Jeszcze wcześniej nigdy go nie widziałem. Bardzo się cieszyłem z nowego przyjaciela, niestety było już bardzo późno i musiałem iść spać. Następnego dnia bardzo chciałem przywitać Szczurka - tak dałem mu na imię, ale kotek bardzo się mnie bał. Mamusia zrobiła mu zdjęcie, bo ze mną nie chciał i bardzo mnie to zasmuciło. Mamusia wytłumaczyła mi, że kotek jest dziki i się mnie boi, ale z czasem, jak nie będę robił mu krzywdy na pewno przyjdzie na jedzonko.
No i Pamiętniczku czekam i czekam i czekam i czekać będę tak długo ile będzie trzeba. W końcu Szczurek sam do mnie podejdzie i tego dnia już nie mogę się doczekać
Mamusia: catrinka

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj