Wpisy zgłoszone do konkursu
(05.08.2013)
Spotkanie z biedronką
Kochany Pamiętniczku,
nawet nie wiesz co mnie dzisiaj spotkało. Bawiłem się na podwórku i nagle na mojej rączce wylądowała mała biedronka. Chodziła po moich paluszkach raz z tą raz w tamtą stronę gilgocząc moją rączkę.
Nie uwierzysz, ale kiedyś bardzo bałem się biedronek i jak tylko gdzieś ją widziałem uciekałem z płaczem do Mamusi. A teraz cieszyłem się bardzo z wizyty mojej nowej, małej przyjaciółki. Biedroneczkę nazwałem Kropeczką i poprosiłem ją, by poleciała do nieba i przyniosła mi kawałek chleba. Biedroneczka odleciała i jeszcze nie wróciła. Oby tylko się nam nie zgubiła
nawet nie wiesz co mnie dzisiaj spotkało. Bawiłem się na podwórku i nagle na mojej rączce wylądowała mała biedronka. Chodziła po moich paluszkach raz z tą raz w tamtą stronę gilgocząc moją rączkę.
Nie uwierzysz, ale kiedyś bardzo bałem się biedronek i jak tylko gdzieś ją widziałem uciekałem z płaczem do Mamusi. A teraz cieszyłem się bardzo z wizyty mojej nowej, małej przyjaciółki. Biedroneczkę nazwałem Kropeczką i poprosiłem ją, by poleciała do nieba i przyniosła mi kawałek chleba. Biedroneczka odleciała i jeszcze nie wróciła. Oby tylko się nam nie zgubiła
Mamusia: catrinka
(06.08.2013)
O ptaki też trzeba dbać
Pamiętniczku,
wiesz jak ja bardzo lubię zwierzątka. Nad morzem było ich pełno. A to pływające rybki, których Mamusia nie mogła uchwycić, a to latające ptaszki, które podobno nazywały się mewami. Dziwnie, ale o gustach się nie rozmawia. Któregoś dnia, gdy na plaży było mało ludzi i troszkę padał deszczyk, my jak zwykle siedzieliśmy nad morzem robiąc babki z piasku. Tatuś wyciągnął stary chlebek i zaczął rzucać do góry. Pomyślałem - zwariował!!! Ale wiesz co się stało???? Przyleciały właśnie te mewy!!! Ja też rzucałem, ale nie bardzo dawałem sobie radę, bo padał deszczyk i chowałem się za parawanem pod parasolką. Mamusi jakoś udało się zrobić mi zdjęcie (prosiłem i prosiłem i uległa). Musiała wyjść na deszczyk, a wtedy mocno padało. Przecież mnie kocha i wszystko dla mnie zrobi, prawda Pamiętniczku?
Pamiętniczku, mówię Ci jakie to było przyjemne. Stało się to naszym codziennym puntem. Wieczorem, gdy już pobawiliśmy się w figlolandzie i pograliśmy na automatach szliśmy na taras widokowy i karmiliśmy ptaszki.
Od razu jak przyjechałem do domku wsypałem ziarenka naszym ptaszkom do karmniczka. Zapomniałem troszkę o nich i miałem wyrzuty sumienia. Ale teraz nadrobiłem zaległości :)
wiesz jak ja bardzo lubię zwierzątka. Nad morzem było ich pełno. A to pływające rybki, których Mamusia nie mogła uchwycić, a to latające ptaszki, które podobno nazywały się mewami. Dziwnie, ale o gustach się nie rozmawia. Któregoś dnia, gdy na plaży było mało ludzi i troszkę padał deszczyk, my jak zwykle siedzieliśmy nad morzem robiąc babki z piasku. Tatuś wyciągnął stary chlebek i zaczął rzucać do góry. Pomyślałem - zwariował!!! Ale wiesz co się stało???? Przyleciały właśnie te mewy!!! Ja też rzucałem, ale nie bardzo dawałem sobie radę, bo padał deszczyk i chowałem się za parawanem pod parasolką. Mamusi jakoś udało się zrobić mi zdjęcie (prosiłem i prosiłem i uległa). Musiała wyjść na deszczyk, a wtedy mocno padało. Przecież mnie kocha i wszystko dla mnie zrobi, prawda Pamiętniczku?
Pamiętniczku, mówię Ci jakie to było przyjemne. Stało się to naszym codziennym puntem. Wieczorem, gdy już pobawiliśmy się w figlolandzie i pograliśmy na automatach szliśmy na taras widokowy i karmiliśmy ptaszki.
Od razu jak przyjechałem do domku wsypałem ziarenka naszym ptaszkom do karmniczka. Zapomniałem troszkę o nich i miałem wyrzuty sumienia. Ale teraz nadrobiłem zaległości :)
Mamusia: catrinka
(03.08.2013)
Pływam jak mała syrenka z rybkami
Połowa letnich wakacji już jest za nami, na szczęście pogoda dopisuje więc spędzamy czas nad wodą albo w Aquaparku. Pływam jak mała rybka i chlapanie sprawia mi masę radości. Dziś rano byłam z tatusiem w wodnym parku, gdzie zjeżdżałam na zjeżdżalniach, a popołudnie spędziliśmy nad jeziorem, gdzie pływałam razem z rybkami, które podpływały bardzo blisko do brzegu, by powygrzewać się na słoneczku. Rybki są takie śmieszne, mają takie śliczne pomarańczowe płetwy i podgryzały moje nóżki ;-)
Mamusia: Wagus
(01.08.2013)
Ahhh ta moja Bella!!!
Bella miala dzisiaj focha i nie chciala pozowac ze mna do zdjec:( Ale to nic, postanowilem, ze sam ja dorwe... Tak wiec zaobserwowalem ja w swojej kryjowce, przyczailem sie a pozniej, ze zwinnoscia kota podreptalem w jej strone... niestety, skubana wskoczyla na plot!
Mamusia: sandra1987
(01.08.2013)
Basia:)
Babcia Halinka i dziadziuś Heniu mają mnóstwo króliczków,ale mają też jeszcze jedno zwierzątko....kozę Basię:)))) Jaka ona jest szalona....bryka wszędzie...wskakuje na pieńki....i zjada babci fasolę z ogrodu! Babcia jej tłumaczy że tak nie można....a ja nawet jabłuszko swoje jej chciałam oddać,żeby tylko tej fasoli babci nie zjadała:)))
Mamusia: kasiag121
(31.07.2013)
Sloneczne harce:)
Ah jak cudownie jest posiedziec na dworze, na sloneczku:) Mamusia codziennie bawi sie ze mna w ogrodku, pluskam sie w baseniku, zrywam kwiatki, patrze na motylki... i bawie sie z moja Bella:) Bella uwielbia wylegiwac sie kolo mnie na kocyku, czasami lapie muchy i pszczoly, ktore blisko mnie podleca, mama sie cieszy, ze jestem bezpieczny:) Ja w zamian zawsze ja pomiziam i potule:) Ale wiem, ze musze uwazac, czasami misie obrywa jak jestem niedelikatny!
Mamusia: sandra1987
(31.07.2013)
Raczkowałem w ekspresowym tempie
No i się zaczęło. Ledwo tydzień temu Piotruś podjął próby raczkowania to dzisiaj już uciekał mamie na czworakach i zrzucił gazety z półki. Kiedy widział zbliżającą się mamę to się bardziej nakręcał i przyśpieszał aby zdążyć zbroić :). Urwis nasz kochany
Mamusia: stuczyk82
(30.07.2013)
Malutkie króliczki
Króliczki dziadziusia to ja uwielbiam...zwłaszcza te malutkie....mogłabym je zagłaskać:))) I w ogóle się mnie nie boją :)
Mamusia: kasiag121
(27.07.2013)
Popołudnie z psiakiem
Mam nowego najlepszego przyjaciela a właściwie przyjaciółkę :) Wabi się Sara i jest psiakiem moich dziadków. Jest troszkę większa ode mnie ale na pewno kiedyś ją przegonię! ;)
Mamusia: rhenus
(24.07.2013)
Najlepsza zabawa, tylko z Laylą
Każdego wieczoru mama pozwala poszaleć mi z Laylą .
Layla to nasza suczka rasy Labrador, ma dokładnie rok i 4 miesiące :)
Aportujemy , biegamy, bawimy się świetnie, Layla zawsze liże mnie po buzi, ja na nią siadam i udaję że jest konikiem ;)
Bardzo kocham moją psinke, nawet gdy mnie przewróci , a niestety zdarza się to dość często, bo Layla jest bardzo rozbrykanym i szalonym pieskiem, może właśnie dlatego czuję do niej taką sympatię ?
Jest taka sama jak ja :D
Layla to nasza suczka rasy Labrador, ma dokładnie rok i 4 miesiące :)
Aportujemy , biegamy, bawimy się świetnie, Layla zawsze liże mnie po buzi, ja na nią siadam i udaję że jest konikiem ;)
Bardzo kocham moją psinke, nawet gdy mnie przewróci , a niestety zdarza się to dość często, bo Layla jest bardzo rozbrykanym i szalonym pieskiem, może właśnie dlatego czuję do niej taką sympatię ?
Jest taka sama jak ja :D
Mamusia: Agatka2012
Dlaczego fotoprezenty to idealny sposób na powiedzenie „Kocham Cię” Babci i...
Dom babci i dziadka to miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a wspomnienia przybierają...
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj