U nas gorączka pojawiła sie jak Sara miała 10 miesięcy. Całą winę zrzuciliśmy na ząbkowanie gdyz nie miała jeszcze ząbków. Gorączkowała kilka dni robiła się słaba ciągle by spała, zasypiała w pozycji w jakiej się znajdowała..pić piła, jadła troszkę mniej niż zazwyczaj. Pojechałam z nią na pogotowie lekarz przebadał i powiedział, że nic jej nie jest, że to ząbkowanie. Na następny dzień nie było poprawy, gorączka się utrzymywała, niunia była ospała i płakała jak ją sie brało na ręce. Znów pojechałam na pogotowie gdyz był to weeken i lekarz powiedział to samo, że nic jej nie jest to ząbkowanie i dobrze, że śpi to to prześpi. Wróciliśmy do domu. Na drugi dzień poszłam do lekarza rodzinnego, który spojrzał na dziecko i odrazu wypisał skierowanie na badanie moczu i krwi. Następnego dnia miałam odebrać wyniki, ale w nocy mała obudziła się cała roztrzęsiona cała się trzęsła, usta zaczeły robić sie sine, płakała, dałam jej coś na zbicie gorączki ale po chwili zaczeła wymiotowac. Pojechaliśmy na pogotowie w czasie drogi wszystko ustało. Lekarz osłuchał i powiedział, że nie widzi nic niepokojącego, ale na wszelki wypadek wypisze antybiotyk.
Rano odebrałam wyniki i odrazu dostałam skierowanie do szpitala mała miała Ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek. CRP miała przy normie do 5 miała 125 !!!! Przestroga dla mam nie lekcewrzcie gorączki u maluszków dla pewności lepiej zrobic badania krwi. Dodam jeszcze, że córcie przy kolejnym ząbkowaniu również gorączkowała i załapała zapalenie ucha
(( Przy ząbkowaniu organizm jest osłabiony i łatwo łapie wszelkiego rodzaju infekje. Aha również podczas ząbkowania przechodziła trzydniówkę..więc wszystko hurtowo