Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o polityce cookies i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Nowe zasady wchodzące w życie 25 maja 2018. (więcej)
ade_1984 (offline) |
25-05-2015 23:59:34 |
Wrocław |
altaya - mam nadzieję, że pogoda dopisała i że cudownie wypoczęłaś
Synke - zdrowiejecie już trochę? Ktoś już o tym zagajał, ale może porozmawiaj z pediatrą o tym Waszym ciągłym chorowaniu, bo to aż dziwne, że tak długo. malgoshka - opowieści żłobkowe straszne. Pozostaje mieć nadzieję, że państwowe mają tak upierdliwy system kontroli, że jest lepiej (ale wątpię). Ja kawę piję, zdarzają się nawet dwie dziennie. I nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. W ciąży nie piłam wcale, przez pierwsze pół roku życia Poli też. Biorąc pod uwagę, że do teraz mam ograniczenia w diecie, coś mi się w końcu od życia należy. Polka budzi się czasem po kilka razy na noc, a potem w ciągu dnia trzeba pozałatwiać sprawy i jeszcze pójść do pracy - bez kawy najnormalniej nie dałabym rady i tyle. Stefka - dziękuję za głosy. No mi też się podobają maluszki w krótkich sukieneczkach i tak staram się ubierać Polę. Zazdroszczę tego "o-o-o" bardzo i przesyłam całuski dla Zuzinki biednej cierpiącej. Heh, i jak wyszło w końcu z obiadem? Podkradliście Zuzi?! Justynkapilch - gratuluję małego modela!!! Pochwalisz się fotami?! No i czekam na najnowsze relacje z wizyty teściowej U nas poza horrorami w laboratorium przy pobraniu krwi wszystko gites. Polka łazikuje po całym mieszkaniu, a ja tylko chowam wszystko i zasłaniam niebezpieczne kanty lub gniazdka Pochwalę się, że zrobiłam ostatnio fajne jedzonko dla niej - może któraś będzie chciała zgapić. Może być bardzo wiele wariantów. Ja zrobiłam tak: ugotowałam ziemniaki i pietruszkę oraz mięso z indyka - potem to razem zblendowałam. Uformowałam takie paluchy - rozmiar w sam raz do łapki małego brzdąca, obtoczyłam delikatnie w tartej bułce i ułożyłam na wysmarowanej oliwą blaszce - do piekarnika w temp.210 stopni. Wyszło pyszne - my jedliśmy razem z nią. Polka wcina takie paluchy z apetytem. Część zamroziłam na awaryjne obiadki. Można kombinować z proporcjami mięsa i warzyw, zmieniać warzywa albo typ mięsa - moja sąsiadka robi bardzo ziemniaczane z tuńczykiem i też podobno jej synek chętnie to je. Co do komentowania wyborów - popieram Synke. Z trudem, ale udało mi się wytrwać w postanowieniu by nie wypowiadać się na ten temat na fb i zamierzam przy tym pozostać. Zbyt łatwo się z kimś pokłócić, bo emocje są duże. [link widoczny po zalogowaniu] |
synke (offline) |
26-05-2015 09:33:49 |
Mysłowice |
heloł
ade, dzięki, że wsparłaś mnie we wczorajszej obecności na forum. już chciałam strzelić focha z chorobami u nas lepiej. tzn. my lepiej, choroby gorzej młody dzisiaj z rana 2 razy odkaszlał porządnie i tyle, w nocy był spokój. mam nadzieję, że na tym razie się skończy i ten upierdliwy wirus już kolejny raz nas nie dopadnie. ze mną tak se. nie jest źle, ale do super też jeszcze trochę. chyba atakuje mnie alergia, to nie mam szans na dojście do się w najbliższym czasie, muszę się zaprzyjaźnić z wiecznym katarem, o ile się w końcu nie zmuszę do zdobycia jakiejś recepty. może przy okazji odbiorę wyniki cytologii z listopada kawa - piję. piję wręcz nałogowo. miałam post w ciąży i w pierwszych gazowych miesiącach, kiedy piłam jakieś marne zamienniki. a teraz dzień bez 2 porządnych kaw dniem straconym, a zdarza się większa ilość. wyrzuty sumienia - brak jak ostatnim razem byliśmy z młodym u priv znachorki, która jest też alergologiem, spytałam o mnie i o leki p/alergiczne, które absolutnie nie są wskazane w ciąży i laktacji. a ona na to, że młody już duży, nie mam się spinać i leczyć się tak, jak potrzebuję. te słowa, jak i wychowywanie dziecięcia po raz drugi (czytaj: człowiek odpuszcza) sprawiło, że nie patrzę na każdym kroku na wspaniałość diety (w sensie przypraw, jakości produktów typu pierwsze tłoczenie czy ekologiczność do bólu), częstość kąpieli, inwencję twórczą w rozwój dziecięcia. wprawdzie młody nie jest zostawiony sam sobie, odparzeń nie posiada, głodny nie chodzi i jakieś intelektualne elementy obczaja, ale moje zajmowanie się dziecięciem nie jest tak intensywne jak za pierwszym razem. jedno, co mnie martwi, poza chorobami oczywiście. jadłospis mamy baaardzo ograniczony, nie podchodzą mu nowości ani domowe ani gotowce. jak mu coś zasmakuje, to max 2-3 czubki łyżeczki, potem usta zaciśnięte. to samo z owocami. kaszki be. tylko ten kleik kukurydziany w miarę, ale to jest w ilościach powiedzmy 40 ml, i to rzadko tyle. co jeszcze... mamy problem z psem. jest na diuretykach. spija wodę litrami i sika, ech, chyba sam nie wie kiedy. dzisiaj kałuża na narożniku i pod krzesłem. z rzeczy przyjemnych wczoraj w przedszkolu był występ na dzień mamy i taty. były wierszyki i tańce. dzieci przy mijankach się zderzały, jakieś taneczne kółeczka się rozwalały, bo zamiast patrzeć, gdzie się idzie, patrzyły na rodziców. co się naśmiałam, to moje, prawie się popłakałam ze śmiechu. a jeszcze młody dośpiewywał po swojemu, to ogólnie był zarąbisty koncert ------------------------------------------------- Krzyś ur. 29.10.2008 - zm. 30.10.2008 Agnieszka ur. 17.12.2009 Karolek zm. ? - ur. 11.08.2013 Jacuś ur. 14.08.2014 |
ade_1984 (offline) |
26-05-2015 11:10:28 |
Wrocław |
No i chyba zostałyśmy na forum we dwie
Halooooooooooo! Dziewczyny!!!! Weekend się skończył, wtorek już mamy!!!!!!!!!!!!!!!! Haloooooooooo!!! [link widoczny po zalogowaniu] |
mama_28 (offline) |
26-05-2015 13:21:13 |
Zielona Góra |
ja na mega szybko.
JAc jest zajęty chrupkiem minus ostatnich dni - na spacerze mijaly mnie dwie osoby z fajka. po powrocie do domu patrze a tu w nowiusieńkiej, pierwszy raz zalozonej bluzie - wypalona dziura! zar musial wpaść do wozka bo smierdziala ta bluza nieziemsko;/ na drugi dzień zauwazylam ze w wozku (tak prawie za plecami) tez dziura! noz kurde!!!!!!!!! powinni zabronić takiego lazenia z papierochami! co by było gdyby ten zar poleciał Jacowi np. na buzke?????????????? (raczki przypalonej na szczęście nie ma) ade - ze zlobem ja bym probowala, kto wie co będzie za rok może faktycznie wtedy te punkty się przydadzą.. my w sumie jeszcze nie wedrujemy po mieszkaniu ale specjalnie niebezpiecznych miejsc nie ma. w razie czego wysterczy pozatykać gniazka i wszytsko chemia i smieci w zabezpieczonej szafce.. a sprawy lazienkowe hmmm ja po prostu wcześniej (przy Lukim i IZie) zamykałam drzwi Stefka - jak terapia Zuzkowa u mamy? jak się w ogole czuje? lili - gratuluje nowego postępu. wstawanie to już cos !!! malgoshka - ja daje JAca do zlobka państwowego. prywatnym nie ufam. Lukasz do takowego na początku chodzil.. i niech gadaja co chcą ale dla mnie to sa przechowalnie! wszystkie cuda to tylko na folderach reklamowych a prawda jest nieciekawa. poza tym choćby zajecia muzyczne - szwagier pracuje jak rytmik w przedszkolach i sam mowi ze pryw. placówkach może spiewac non stop te same piosenki, nikt nawet nie zwraca na niego i to co robi uwagi, w państwowych wieksza kontrola jest, musi być plan, sprawozdania itp. dobra lece, bo JAc się nudzi ________________________________ [link widoczny po zalogowaniu] ----------------- Dziecko to dar od Pana, to cząstka nieba na ziemi ----------------- [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
ade_1984 (offline) |
26-05-2015 14:34:56 |
Wrocław |
Ah, zapomniałam wcześniej napisać - Wszystkiego Najlepszego Mamuśki Moje Kochane! Życzę sobie i Wam, zebyśmy usłyszały kiedyś: "dziękuję, że jesteś taką mamą". Całuski!!!!
mama_28 - o,ja też jak widzę tych łażących z fajkami to robię się agresywna. Ale z tą wypaloną dziurą to już przesada!!! [link widoczny po zalogowaniu] |
synke (offline) |
26-05-2015 15:42:24 |
Mysłowice |
ja to od zawsze jestem antyfajkowa bojowniczka, więc rozumiem negatywne emocje zadymianego
jesteśmy po obiadku. w każdym razie ja, bo młody na zupkę słoiczkową z dodatkiem ugotowanego jajca zacisnął usta. ode mnie zjadł 3 ziarenka ryżu i odrobinkę pasma mięsa kurczaka. za to smakował mu ręcznik papierowy, którym sprzątałam upadły ryż z podłogi ręce mi opadają ------------------------------------------------- Krzyś ur. 29.10.2008 - zm. 30.10.2008 Agnieszka ur. 17.12.2009 Karolek zm. ? - ur. 11.08.2013 Jacuś ur. 14.08.2014 |
ade_1984 (offline) |
26-05-2015 16:02:39 |
Wrocław |
Synke - od jak dawna on taki niejadek? Od początku? Współczuję, ale wiesz, myślę, że on sobie to z czasem wyreguluje i będzie ok.
Zaraz spadam do pracy, ale tylko jeszcze napiszę, bo mam dziś takie dzieńmatkowe przemyślenia: kurczę, największe moje życzenie na to święto to... mieć więcej dzieci!!!! Serio, jak usłyszałam o tej Niemce, co po sześćdziesiątce urodziła czworaczki chyba i ma w sumie 17-oro dzieci to owszem, uważam, że to kontrowersyjne i niekoniecznie odpowiedzialne, ale... zazdroszczę! Nic na to nie poradzę! A potem dziś na placu zabaw słyszałam, jak jakaś babka żali się komuś przez telefon, że zrobiła awanturę synowi, bo pojechał w dzień matki do teściowej, a do niej nie przyjechali. I pomyślałam, że taką matką nie chcę być. I od rana ze wzruszeniem myślę sobie o tej mojej Poli - cudeńku moim. Dobra, lecę do pracy rodacy! [link widoczny po zalogowaniu] |
justynkapilch (offline) |
26-05-2015 20:46:07 |
Skoczów |
Hej Jestem I ja
Dzień Matki mój pierwszy i co? i nic. Mój A nawet nie pomyślał żeby w imieniu Jonusia coś przygotować... A Jonuś słodziak mój mały dzisiaj zaczął robić kosi kosi i jak mówię zrób smażyła myszka kaszkę to wykręca sobie paluszek Wizyta teściów: w drodze z PKS do naszego bloku (raptem 10 minut drogi) zdążył zaglądnąć do baru i wypić piwsko! Teściowa jak zwykle uraczyła małego śmierdzącym starym pluszakiem i jakimś ciuchem z lumpeksu (zniszczonym) ale metka była już powiem Wam szczerze, że nie wiem czy się śmiać czy wkurzać ale i tak wkurzyła mnie na maksa bo Joniś większość zabawek trzyma w lewej rączce ale pięknie posługuje się również prawą i ona "o Boże on wszystko trzyma w lewej rączce" ja: no i co z tego? ona: to źle będzie mańkutem! takie dzieci są głupsze! nosz miałam ochotę jej strzelić w pysk! warknęłam że żadnym mańkutem nie będzie i że jest mądrym chłopczykiem i świetnie włada obiema rączkami... Synke tak "znalazł się" nawet autobus powrotny cieszyłam się jak głupia że już sobie pojechali, ale niestety w niedziele my mamy do nich jechać na obiad... chyba coś wymyślę bo strasznie mi się nie chce... Mama no z tymi fajkami to coś okropnego! ostatnio widziałam kobitę z papierochem i ten cały dym leciał prosto do wózeczka jej maleńkiego dzieciątka miałam ochotę jej nagadać i wyrzucić tego papierocha... tak mi żal tego dziaciątka było że poprzez głupotę jakiejś idiotki już się truje... Synke ciekawe, że Twój maluch taki niejadek... może mu przejdzie i wtedy będzie wcinał wszystko albo zostanie smakoszem najlepszych potraw Ade też słyszałam o tej niemce i według mnie to na prawdę przesada żeby w takim wieku mieć dziecko... biedne dzieci jak pójdą do szkoły to ona pomału do grobu się będzie wybierać... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
mama_28 (offline) |
27-05-2015 10:09:09 |
Zielona Góra |
probuje i probuje ale ciężko mi idzie to nadrabianie ;p
był temat o kawie - ja uzalezniona ;p w ciąży pilam po 2 filiżanki dziennie (rozpuszczalny jednolyzeczkowy sikacz) teraz pije 3 rozpuszczalne dwulyzeczkowe. ale był etap w moim zyciu ze i po 4-5 parzonych potrafiłam wypic tylko ze ja niskociśnieniowiec wiec kawa ratuje mi zycie ;p lili - do sierpnia jeszcze kawal cZasu. na pewno jakos fajnie się ulozy. a nie chcesz poprobowac butelki - tak żeby tylko ta jedna nocke dal rade? synke - jak tam zdrówko u dzieci? długo cos Ci chorowaly/chorują ;/ w ta czy w ta... zdrowka dla rodzinki justyna - u mnie było to samo (bynajmniej na początku) dlatego poszlam i chciałam zobaczyć punktacje. po czym grzecznie zapytałam ile trzeba było uzyskac pkt by się dostać. może da się cos zrobić? nie sadze ze cala grupa dzieci która się dostala jest od samotnych mam.. wow! to pochwal się efektami tej sesji maly model nam rosnie na sierpniowkach zapomnilam dodac nasze nowe osiagniecia -Jac pije wode z butelki - takiej zwyklej plastikowej - z gwinciorka ułatwienie przy wyjściach - masakryczne potrafi tez ze zwykłego kubeczka się napic i nawet po brodzie nie cieknie ;p - kupuje mu czasem takie wyciskane owocki w biedronie - Kubusia - no i zajadamy już bez lyzeczki - ciagnie pięknie z "ustnika" czy jak to nazwac... dobra cdn bo synio domaga się spaceru ;p ________________________________ [link widoczny po zalogowaniu] ----------------- Dziecko to dar od Pana, to cząstka nieba na ziemi ----------------- [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
lili7 (offline) |
27-05-2015 10:20:59 |
Wgw |
hejka
justynkapilch 6 miejsce na liście rezerwowej to dość blisko. Może się uda Co do teściów hm....chyba można się było tego spodziewać a i prezenty przywieźli u nas sytuacja identyczna, chociaż mnie trochę wkurza, że Filip nawet jak złapie coś w prawą rękę to zaraz przekłada w lewą, chociażby te nieszczęsne chrupki żeby było jasne nie wkurza mnie to dlatego, że "będzie mańkutem" no bo jak będzie to będzie, ja nie mam z tym akurat problemu, tylko wiem, że dominacja stron zaczyna się po drugim roku życia podobno, a on se tylko jedną łapę upodobał... Synke dobrze, że choróbska choć trochę odpuszczają. Właśnie, zagadaj z pediatrą czemu to dziadostwo tak się was czepia. Pisałaś coś kiedyś, że podajesz małemu żelazo. Ja ostatnio czytałam, że dzieci które mają anemię częściej chorują, bo mają obniżoną odporność...może to jest przyczyna?? Poza tym jeśli dodatkowo nie chce jeść....Ja też chce teraz zrobić morfologię małemu, chociaż po ostatnich ekscesach ade mam jeszcze większe dreszcze niż miałam kiedyś ;/ mama ja też jestem antypapierosowa, nienawidzę tego smrodu i dostaję spazmów jak muszę mijać kogoś z papierochem.... no skąd ja to znam?? ade fajny pomysł z tym żarełkiem Kurde, ale dziś pogoda do dooopy ;/ spaceru nie będzie. Mały od kilku dni jakiś marudny na przemian ze świetnym humorem, momentami zachowuje się jakby bolał go brzuch, macha rękami i płacze, przy zmianie pampka podkula nogi i coś postękuje...zupełnie nie wiem o co chodzi...dzisiejszy mocz się bada, nosz kur** chyba zwariuje aaa z nowości mówi chyba mówi "ka-ka" jak zobaczy kaczkę nauczył się też "śmiesznie śmiać" nie da się tego opisać ale robi takie "hy-hy-hy-hy" takim niskim głosem, trochę jak taki głupek no i "biega"za balonem po całej chałupie, sam sobie go odpycha i za nim zasuwa, czasem zamiasta balona ma piłkę, albo jakąś inną nieturlającą się zabawkę no i wyczytałam w mądrej literaturze (heheheh tzn.internecie), że ostatni skok rozwojowy przed nami ufff....ale, podobno w kolejnych latach życia owe skoki też mają miejsce. Miłego dnia [link widoczny po zalogowaniu] |
Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545882, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.
Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.