SIERPNIÓWECZKI 2014

Wysłane przez Kwiatuszek 

ade_1984 (offline)

15-07-2014 14:23:35

Wrocław
Magda29 - łóżeczko wygląda pięknie! mam do Ciebie pytanie - prałaś tę wyściółkę, która jest dookoła gondoli? Jeśli tak, to jak? W pralce? Ręcznie? Bo kurczę, martwi mnie ta nibyfizelina od środka - boję się, że przy jakimkolwiek praniu mi się rozlezie.
A może inne dziewczyny coś na ten temat wiedzą?


[link widoczny po zalogowaniu]

ania8918 (offline)

15-07-2014 14:24:50

Zator
no i jestem 17 kilo na plusie. w poprzedniej ciazy 30 bylo na plusie ale juz przez te 2 tygodnie napewno tyle nie przytyje z czego sie bardzo cieszewinking smiley Dziewczyny sliczne lozeczka. Mama brzusio slicznywinking smiley

u nas tak duszno ze nie ma czym oddychac... marze zeby przez te 2 tygodnie nie bylo upalow bo jak goraco to ledwo ledwo chodze...


[link widoczny po zalogowaniu]

ade_1984 (offline)

15-07-2014 14:28:21

Wrocław
ania8918 - takie niespodzianki wcale nie są specjalną rzadkością. Jak za pierwszym razem leżałam w szpitalu, to dziewczyna, która leżała na moim łóżku przede mną też była pewna, że urodzi dziewczynkę, miała całą wyprawkę różową, łącznie z wózkiem, a na porodówce okazało się, że ma synka! Ojciec tego szkraba przyszedł opowiedzieć to "współtowarzyszkom" żony z patologii i mówił, że gdyby nie był przy porodzie, to by nie uwierzył, że mu dziecka nie podmienili grinning smiley A robili dużo USG i to 3D też smiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

Magda29 (offline)

15-07-2014 15:28:06

Leśna laka
Ade moze to dziwne, ale nie chce popadać w przesadę. Nie będę prała nic z nowego wózka. Planowałam jedynie przed pierwszym spacerem dobrze wszystko wywietrzyc z nowizny.


[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-07-15 15:29 przez Magda29.

ade_1984 (offline)

15-07-2014 15:50:39

Wrocław
Magda_29 - dzięki! to ja też sobie odpuszczę pranie. Wietrzenie proponuję zacząć dużo wcześniej, bo jednak wózek dość mocno podaje gumą smiling smiley Ostatnio przyszli do nas znajomi i od drzwi już czuli "nowość" wózka.


[link widoczny po zalogowaniu]

kruszynka90 (offline)

15-07-2014 15:52:12

ania8918 Mieszkasz gdzieś nie daleko ENERGYLANDI ;p wczoraj było otwarcie ;p dużo ludzi się pewnie teraz będzie kręcić po zatorze ;p Ale dziwny szpital ;/ To co tatuś nie może widzieć swojej żony ani dziecka tam gdzie ja rodzę to od rana do 20 może siedzieć facet smiling smiley

mama_28 Sliczny brzuszek :*

Magda29 ladnie ładnie ;p

Ja codziennie myśle że już zaczne rodzić.. Dzisiaj w kręgoslupie mnie boli brzuch pobolewa mnie.. Nogi troche mi zpuchły ;/ rece mnie bolą chodz nic nie robiłam już ten ciężar daje mi w kość sad smiley


Czekamy na Ciebie Maleństwo ;* [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

justynkapilch (offline)

15-07-2014 16:06:37

Skoczów
Hej dziewczynki smiling smiley

Ade ja prałam to normalnie w pralce i nic się nie stało (włączyłam program na pranie ręczne). Nie miałam zamiaru też nic prać z wózka ale z racji tego, że stoi w pokoju to już nie mogłam wytrzymać tego zapachu "nowości" i wyprałam wszystko co się dało i teraz przynajmniej pachnie mi dziecięcym płynem tongue sticking out smiley a stelaż wystawiam na balkon bo te koła tak gumą jadą...

Magda super łóżeczko smiling smiley pięknie wygląda smiling smiley

Mama ja jak narazie robiłam jedno pranie ubranek i czekam bo ma mi jeszcze znajoma przywieźć to będą dwa prania smiling smiley a i tak wydaje mi się że mam bardzo dużo tych ciuszków i mały zapewne niektórych w ogóle nie ubierze smiling smiley a prałam do rozmiaru 74 smiling smiley a i piękny brzuszek smiling smiley dobrze widziałam, że pojawiła Ci się już linia Negra? mi nic takiego się nie pojawiło, a mój pępek zamiast wychodzić na zewnątrz to jeszcze bardziej się chowa i nie wiem dlaczego tongue sticking out smiley

Co do teściów i ogólnie osób starszych to się nie będę wypowiadać bo szkoda mi nerwów grinning smiley


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

ania8918 (offline)

15-07-2014 16:26:45

Zator
kruszynka niestety tak jest w szpitalu w oswiecimiu- wizyty tylko na korytarzu. Dziecko tylko przez szybe mozesz pokazac. jak za komuny. wczesniej rodzilam w Olkuszu i maz mogl siedziec ze mna ile chcial nikt nikogo nie wyganial. musze jakosc dac rade;(
Tak mieszkam 3 km od energylanduwinking smiley od 1 wrzesnia mamy wstep za 1 zl jako mieszkancy gminy zatorwinking smiley Najwieksze atrakcje dopiero beda w przyszlym roku. wiec jakos mnie teraz nie ciekawi co tam jest. pojde w przyszlym roku za zlotowkewinking smiley)))


[link widoczny po zalogowaniu]

Magda29 (offline)

15-07-2014 17:16:08

Leśna laka
Ade z tym stelażem to racja. Bardzo mocno czuć nowizną, więc trzeba będzie go trochę powietrzyć.

A odnośnie lini negra to mi też się pojawiła. Już od paru tygodni mam. Nie jest jakoś bardzo ciemna, ale ją widać.
Siary jeszcze ciągle brak.

Ale się dzisiaj nudzę. Zrobiłam spaghetti a tak to cały czas leże. Tv mnie nudzi, czytanie gazet też i komputer tez mnie nie bawi smiling smiley
A spać w dzień nie umiem smiling smiley

Dzisiaj na spotkaniu z położną przynajmniej dowiedziałam się, że sprawę z nazwiskiem do dziecka można załatwić już teraz w urzędzie stanu
cywilnego, więc w jakiś dzień z Michałem pojedziemy. Jako, że nie jestesmy po ślubie, najlepiej załatwić to przed porodem, bo inaczej dziecko dostanie moje nazwisko a nie ojca i później trzeba by to prostować. A tak dostaniemy na to papier i w momencie zgłoszenia się na izbę przyjęć juz jest to załatwione.


[link widoczny po zalogowaniu]

synke (offline)

15-07-2014 17:35:21

Mysłowice
heloł

dzisiaj znowu była jazda do miasta. ja do urzędu miasta i apteki po moje zamówienie (jeszcze nie było i muszę jeszcze raz jechać diabełek), teściu się przyłączył do sklepu, przy okazji mi pownosił arbuzy. oczywiście, urząd miasta znowu zaszczycił mnie koniecznością wdrapywania się na drugie piętro, a petenci w kasie okazali się burakami. nie ustąpili nawet na wyraźną prośbę pracownicy urzędu, która na mój widok (a właściwie wyprzedzającej mnie ogromnej piłki winking smiley ) złapała się za głowę, że jeszcze łażę po urzędach...

aldona, łatwo się mówi, nie mieszkać z teściami i już. to jest pole teściów, chcieli tam się budować od zawsze, tylko te kilkadziesiąt lat temu nie dostali pozwolenia, do tej pory leży tam kupka cegieł, które zbierali na budowę. teraz też mieszkamy w domu od teściów, na ich działce. teściu mieszał się w swoim czasie do wszystkiego, a te rośliny tak, a tam zróbcie tak, trochę się nadenerwowałam, bo se coś tam wyrwał, bo tak uważał. w końcu na jego hasło "ja się nie wtrącam, ale.." od razu odpowiedziałam "i świetnie", hehe, zajarzył, odpuścił, robimy na ogródku tak, jak chcemy.
teraz też zapowiedziałam mężowi, że działkę podzielimy tak, żeby oni się mogli babrać z kwiatkami na swoim kawałku, a my na swoim. jakiekolwiek chaszcze by nam wzajemnie nie przeszkadzały, morda w kubeł winking smiley
oczywiście, że nie mam obowiązku się nimi zajmować osobiście, mogę np. kogoś wynająć itp, zależy od warunków, których przecież nie przewidzę. jednak pozostawienie ich samych sobie na starość jakoś mi się nie widzi. co powiem niby, jesteście starzy, olać wasze marzenia o domu na tamtym polu pod lasem, nam się należy, bo jesteśmy młodsi, wy myślcie już tylko o umieraniu? poza tym decyzję o budowie podjęłam ja, bo chcę małą posłać do tamtejszej szkoły, nasza jest okropna. a skoro zawsze było przebąkiwanie o przeprowadzeniu się tam, to dlaczego nie teraz. a jeśli się będziemy już teraz budować, to bez sensu powiedzieć teściom, żeby się przeprowadzili dopiero, kiedy nie będą sobie dawali rady, a do tej pory niech mieszkają tam, gdzie mieszkają. a potem na siłę udostępniać jakiś pokój? wg mnie to by mnie dobiło, cały czas razem z jedną kuchnią i przedpokojem, brrr. przewidziałam dla nich 2 duże pokoje + garderoba i kuchnia z układem podobnym do tego, w jakim teraz funkcjonują, więc duże prawdopodobieństwo, że będą się tam czuć dobrze. do mieszkań osobne wejścia, osobne werandy oddzielone chaszczami, każdy będzie mógł mieć swoich gości. a jak któreś będzie leżące, to będzie u siebie, pomoc jedynie dochodząca, ale bez dojazdów. teraz mieszkamy osobno, ale dzieli nas jedynie jeden dom sąsiadów, część maszyn mamy wspólnych, mamy do siebie klucze i tak se kursujemy. teściowa zawsze dzwoni, ja tam samo, teściu bywało, że wchodził cichaczem, to mnie zastał w półnegliżu i już nie wchodzi. teraz podrzuca jedynie swojego psa za furtkę, żeby się pobawił z naszymi. można powiedzieć, że mieszkamy niemal razem, tylko z osobnymi wejściami (przed 9 lat w jednym domu niestety było to życie na kupie bez jakiejkolwiek intymności), więc zmieni się jedynie dzielnica miasta i to, że w końcu osiądziemy na ojcowiźnie winking smiley
jeśli moje plany się powiodą, to będę miała pracę w domu. zresztą niezależnie od tego, czy będę musiała pracować do 55 czy 67, to i tak najprawdopodobniej obejmie mnie opieka (jakkolwiek by to nie wyglądało) w ostatnich latach ich życia. nie wierzę, że dożyją setki...
moi teściowie nie są święci, mogę o nich opowiadać godzinami z użyciem wyrażeń ogólnie znanych za nieparlamentarne, jednak są to pracowici ludzie, próbują sobie radę dać sami, harują wg mnie za dużo jak na swoje lata i zdrowie, narzucają się wręcz nam z pomocą, nie wierzę, że będą nas fizycznie wykorzystywać. oni raczej z tych, co to raczej posrają się ze zmęczenia, ale dokończą robotę. i cokolwiek bym o nich nie mówiła, zasługują na godną starość w wygodzie i świadomości, że jakby co, to nie zostaną sami ze swoimi problemami. zresztą chcę pokazać moim dzieciom, że nie żyjemy w buszu, gdzie słabsza jednostka pada i że człowiek starszy też ma swoją godność i prawa, tak samo jak my. oczywiście z zachowaniem szacunku dla siebie, to zawsze, nic ponad siły fizyczne i psychiczne.


sex mnie nie rusza, więc nawet nie pytałam gina, czy są przeciwwskazania. tzn jakieś tam chęci są, ale jak widzę chłopa, który mnie wkurza, to bliżej mi użycia wibratora niż jego szaleniec

ciuszków nie poprałam, mam w planie, ale zapomniałam dzisiaj kupić dzieciowego proszku. dzisiaj zaczął się 34 tc, zakładam, że jeszcze zdążę. przewiduję na oko jedno pranie, jeszcze znajdę prześcieradła, to się obaczy, czy będzie potrzeba drugiego.
cały czas mnie wstrzymuje remont w sierpniu, bo gdzie ja to wszystko dam, kiedy piętro będzie nie do użytku. i tak się miotam, rzucić się w wir przygotowań i ryzykować, że to na darmo, bo okaże się potrzebna powtórka po remoncie, czy czekać z premedytacją od razu na po remoncie.

ania8918, szpital rzeczywiście jakiś prehistoryczny, przez szybkę oglądaliśmy mojego siostrzeńca w 93 rokuwielkie oczy

Magda, jakie przecinki??

śluz mam, majtki czasem wymieniane, wkładek latem nie zamierzam, wystarczająco się pocę i bez nich. a śluz oglądam jak ginekolog starej daty, czyli obserwuję kolor i woniatykę winking smiley
jeśli któraś się zastanawia, czy to nie wody, podobno są w aptekach specjalne wkładki w celu rozróżnienia, czy to wody, siki czy co tam. chyba na podstawie ph, ale nie interesowałam się tym zbytnio.

jakby tak była niespodzianka zmiany syna na córkę, nie obraziłabym się. ale foty z usg są nazbyt wyraźne, żeby diagnoza się zmieniła winking smiley


-------------------------------------------------
Krzyś ur. 29.10.2008 - zm. 30.10.2008
Agnieszka ur. 17.12.2009
Karolek zm. ? - ur. 11.08.2013
Jacuś ur. 14.08.2014
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545852, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.