Hej Mamuski
Ja tak w sumie nie do końca na bieżąco. Trochę pojeździliśmy za wózkiem - No i chyba jeszcze do końca nie jesteśmy zdecydowani
w czwartek miałam wizyte - niestety nie poznałam wagi małej
gin powiedział ze będziemy ważyć Ja między 34 a 36 tc dopiero
bo twierdzi ze wcześniej nie ma sensu...
Wizyta kolejna standardowo za dwa tygodnie.
Nikolka strasznie się ostatnio rozpycha i nie raz takie dziwne uczucie ze aż Ja podskakuje
nie wiem co ona tam wyprawia
najbardziej mi się chce śmiać z męża jak sobie leżymy i ona go atakuje a on się cieszy jak małe dziecko
u mnie ciśnienie w ciąży ostatni pomiar 120/90 . Ja Ogólnie mam szybciej za niskie niż za wysokie ciśnienie.
W czwartek oglądaliśmy w szkole rodzenia poród... Pokazywali jak to dziecko przechodzi przez miednice w określonej fazie porodu. Film był z lat 70-80' ale naprawdę fajnie pokazany ale i tak jak dla mnie jakaś masakra jak ta główka ma tam przejść
Asiu super ze już niedługo będziesz miała swoją laleczke przy sobie
Ja jak tylko co chwilę się dowiaduje ze dziewczyny ze szkoły rodzenia już mają to za sobą i mają te swoje Maleństwa przy sobie to jeszcze bardziej się niecierpliwie - No ale jeszcze 2 miesiące. Najgorsze jest to ze nie wiemy jak to zrobić z męża wolnym żeby był przy porodzie i kiedy mała konkretnie się pojawi. Bo Ja nawet nie mam możliwości za bardzo się z nim skontaktować jak by był w pracy a nawet jeśli to od razu go nie puszcza ... A Ja nie chce bez niego rodzic... Powiedziałam mu ze Ja bez niego po prostu nie rodze
tylko jak znam termin owulacji to liczę ze mała nie zrobi mi Psikusa i przyjdzie na świat +/- 2 dni w te lub w druga stronę...
Teraz jedna dziewczyna miała teraz termin na 13-15 i poszła już do szpitala 13 czy 14. Dali jej cewnik z którym chodziła cały dzień i przed 21 - 14tego urodziła. Więc nie wiem czy to tak sobie można przyjść kiedy się chce... ? ? ?
Mężowi akurat wolne przypada 23 i 24 styczeń ale wiem czy mała akurat będzie chciała wtedy przyjść... No byłabym jej wdzięczna jak tak
jeśli chodzi o ruchy też ich nie liczę, gin też mi nic nie mówil. Poza tym jak zaczynam się martwić o mała ze coś się mało rusza to kładę się na boku i staram się Ja pobudzić żeby mi dała znać ze tam jest. A miałam w tamtym tygodniu z 3dni takie ze rzadko dawała o sobie znać. Ale znów jej się odmieniło teraz nawet Ja czuje jak robię coś na stojąco. Czy jadąc autem wcześniej tego nie było. Od razu czuć ze rośnie ten mały brzdąc
Buziaki kochane
przed nami znowu dni pełne czegoś do robienia więc nie będę miała znowu czasu zaglądać. Trzymajcie się ciepło.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-16 11:12 przez pati_87.