czerwcóweczki 2013

Amilusia, idziesz do przychodni, zapisujesz dziecko, najpierw przychodzi do domu położna środowiskowa, bardziej po to, żeby obejrzeć, jak mieszkasz, niż zająć się Tobą i dzieckiem, hehe, nie przejmuj się, one tak mają a do pediatry idziesz na kontrolę w ciągu tygodnia od powrotu do domu, pierwsza wizyta to waga, mierzenie i takie tam, i lekarz powie Ci, kiedy należy przyjść z dzieckiem na kontrolę lub szczepienie. O ile pamiętam dobrze, to pierwsze szczepienie w 6. tygodniu jest, ale głowy nie dam sobie uciąć, bo to co chwilę się zmienia, no i warunek, żeby dziecko na 10000% było zdrowe, bo potem tylko problemy mogą być wypytaj się też o szczepionki, tak apropos, bo przychodnie wciskają te najtańsze, no bo je dostają i innych nie mają, a Ty możesz dobie wybrać, czym chcesz szczepić i normalnie zapłacić za szczepionkę, nie mówię, że za wszystkie, ale te mniej bezpieczne, to polecam zainwestować Ja we wszystkie zainwestowałam, wydałam na nie w sumie ponad 6tys. ale warto było wg mnie, były to skojarzone szczepionki i nie mieliśmy po żadnej powikłań ja do przychodni to tylko chodziłam, aby się odmeldować a prywatnie miałam i mam swojego sprawdzonego i zaufanego lekarza...


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Gratulacje dla nowych Mamuś

Melduję się rozpakowana Od soboty jesteśmy w domku i powoli wszystko ogarniamy. Miki jest zazdrosny, ale robi postępy, przytula Kinię, daje jej buziaki i może z czasem będzie lepiej.

Kilka słów o porodzie, po którym mam szwy i hemoroidka... nic przyjemnego...

W środę pojechałam na zakupy, a gdy wróciłam koło wieczora zobaczyłam na wkładce coś na kształt czopa. Jednak nie robiłam sobie z tym wielkich nadziei, dlatego i Wam też nic nie pisałam. Były skurcze co 10 min, ale też luzik, bo przecież już mnie męczyły. w nocy wszystko ucichło aż do 4 rano w czwartek. Skurcze co 7-8 min, prysznic nie pomógł więc po 6 przy skurczach co 5min pojechaliśmy do szpitala. O 7 byłam już na trakcie porodowym, podłączono mnie do ktg i czekałam na lekarza. Skurcze były silne jednak na wykresie osiągały połowę skali, choć porównując je do tych przy Mikuśku to one już dawno poza skalą były. Wydaje mi się, że położna za lekko napięła pas od ktg i dlatego wyszły słabsze niż w rzeczywistości były. O 8 zbadał mnie sam ordynator mówiąc, że mam 7cm rozwarcia i do południa urodzę, po czym przebił mi pęcherz płodowy. I tu się zaczęła jazda, skurcze mocne, nie mogłam oddychać, R uradowany słowami lekarza poszedł sobie po śniadanie, a ja jeszcze leżałam podłączona do ktg. Z bólu pogryzłam sobie rękę Położna szykowała piłkę, a gdy schodziłam z łóżka poczułam mega parce na pęcherz i zawołałam do niej, że ja już rodzę. Błyskawicznie zwołała ekipę, zdążyła przyjść lekarka i po 20 minutach parcia wyszła Kinia poowijana pępowiną. R się nie załapał na poród choć siedział przy mnie (miałam salę do porodów rodzinnych). Był zaskoczony, gdy chwilę po 9 zadzwoniłam do niego mówiąc, że mamy córę. Póżniej długo ze mną siedział, bo na położnictwie nie było położnych, które mogłyby mnie doglądać, a na sali byłam pierwsza. Kinia ważyła 3650g i mierzyła 54cm. Karmię naturalnie, mam popękane sutki i ratuję się laktatorem. W galerii zdjęcie mojej Królewny. R jest w niej po prostu zakochany

Pozdrawiamy


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

qrde, Vercia, ja też nie mogłam wejść na bobaska, myślałam, że mnie szlag trafi za moment


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Gadzielec, ale akcja Super, gratuluję Ci z całego serca, ucałuj od nas Kinię Nareszcie coooo?????? Dużo zdrówka Wam życzę no i duuuuuuużo mleczka w cycochach Może i ja się kiedyś doczekam tego porodu


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Lenka dziękuje no ja właśnie też myslałam jednak o tych płatnych szczepionkach. Wiem, że sporo to wychodzi, ale na dziecku oszczędzać nie będę ...
Mam nadzieję, że się położne nie doczepią, że nie mieszkamy z mamą

Gadzielec Kinia jest śliczna. ach jak słodko sobie śpi Ja Wam to dziewczyny zazdroszczę tych szybkich porodów... Ja się boję, że będe się męczyłą 15 h ;/

Veroni super, że Maja z Olisiem wychodzą do domu ... może się nam tutaj pojawi na forum Ja przed chwila napisałam do Kasi - ech wygrzebałam z tej szafy ten telefon bo normalnie człowiek jak bez ręki ...
Dobrze, że Karolci pozwolili trochę dłużej mieć Oskarka przy sobie ... wyobrażam sobie jak jej cięzko musi być ...
hmmm a magagda dalej się nie pojawiła

Hej
Ja nadal w dwupaku....
W sobote wyszłam ze szpitala ale nie miałam sił wchodzic na kompa...
Ciągle spie praktycznie.
Rano przed wyjsciem ze szpitala miałam ktg i juz zaczynały sie takie ładne skurcze i po 2 h przeszly i do domu;(
Mała ustawiona w kanale, dno macicy odchylone wiec ino raz;p ale cos nic sie nie dzieje
Caly czas mam wrazenie jak siedze ze siedze na czyms ;p albo ze zaraz mi cos wypadnie jak chodze...
Jak sie samo nie ruszy to w sobote dzialaja... boze ;( to bedzie skonczony 42 tydzien rozumiecie to?? 42 tydzien.....:/


[link widoczny po zalogowaniu]





[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

Gadzielec- śłiczna ta Wasza Klusunia! niechaj rosnie zdrowo! WERsja porodowa do pozazdroszczenia własnie dla siebie tez taka zaplanowałam,hheheheh. moze bolesniej ale krócejSZKODA tylko że chlop Ci W akcji zaginął
Wszystkiego dobrego!

Oli mA PEWNO RUMIEŃ NOWORODKOWY... to normalne i znikniedobrzeże wychodza,bo Mai szpital z PEWNOSCIA nIE sŁużył;(

Mam nadzieje,że u OSKARKA też poprawa, i oddadza GO mamusi!

No własnie-MAGDA MA DZIS WIZYTE CZY rodzi może???


[link widoczny po zalogowaniu]
suwaczki.html][/url]

Jeju MILKA JESZCZES CAŁA...;(wspołczuje naprawde , musisz sie męczyc psychicznie i fizycznie. nie rozumiem dlaczego czekają do oststniej chwili????Ty rodzisz za granicą czy mnie sie już dokumentnie w głowie popieprzyło...??


[link widoczny po zalogowaniu]
suwaczki.html][/url]

jestem jestem , cos mnie nie chcialo wpusic na forum ;/

dalej nic, olaf sie wierci caly czas a mnie nosi
rano jeszcze mama mnie zdenerwowala , bo jutro mam jechac na ktg do szpitala , no i ma jechac ze mna tesciowa, i mama sie mnie pyta: to jutro masz zamiar jechac sama do szpitala ? no ja ze tak , bo przeciez to tylko ktg , a nic mi sie nie dzieje , a ona: no bo przeciez tata by cie zawiózl bo jak cie cos zlapie po drodze
no taa bedziemy cala rodzina jechac na ktg jak mi sie nic nie dzieje , a przeciez ja do wywolania nie bede siedziala caly czas w domu i gnila w lózku tak jak wczoraj , bo wczesniej mnie do psychiatryka zawioza niz na porodówke,
poryczalam sie to sie mnie pyta czemu sie denerwuje przeciez ona chce dobrze.

gadzielec sliczna Kinia

Amis badz Veroni wyslijcie mi numerki bo moj ma tylko Kiti a ona tu rzadko wpada , a tak to dam wam znac jak cos sie ruszy


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-06-10 12:51 przez magagda.

Amis - nie napedzajsie , bo juz 2 dzisiaj jestes po Lence DO LANIA WDUPSKO! Pojedziesz , urodzisz, żadnych 15 godzin!5 NAJWYŻEJ I KWITA!


[link widoczny po zalogowaniu]
suwaczki.html][/url]