Morawinko, Anitt macie pierwszy wypadek za sobą... I Anitt ma rację - nie uchronimy szkrabków przed wszystkim... Nawet jak siedzimy obok.. To by trzeba było siedzieć tuż obok i asekurować przed każdym "bęć". A tak się nie da. Maksio wczoraj bawił się na kocu , który leżał na podłodze (bo zwinęłam materac do odkurzania) i jakoś tak pacnął pysiem w koc że chyba go nosek zabolał i też pobuczał. Buziak mamy uratował sytuację
Tak sobie myślę, że może naszym szkrabom się włącza powoli ten lęk separacyjny co? I wtedy podobno jest mama i tylko mama
Monia ja krzesełka mam 3. Jedno dostaliśmy drewniane nowe na chrzciny, drugie jak się k=okazało mamy jeszcze po moim M - też drewniane. A trzecie dostaliśmy ostatnio od rodzinki po ich maluchach - to jest plastikowe... Maks lubi w nich siedzieć i się bawić albo jeść flipsy. Ale jeszcze go w nich nie karmię zupką bo ten mój wierciuch jakoś nie umie na pupce spokojnie posiedzieć, wierci się w nich i zupa wylatywa mu z dzioba
Karmię go jeszcze w bujaku bo tam jest ciut odchylony do tyłu i "czyściej" jemy.
A ogólnie mi się wszystkie podobają
Tyle, że na plastikowe trzeba potem jak maluchy są starsze uważać. Bo podobno się szybciej rozklekoczą przy ruchliwym dziecku - ale to jest opinia zasłyszana od mojej koleżanki, która takie miała...
A u nas odwrotny problem - Maks nie chce leżeć na plecach
Ciągle na brzuchu. I pełzakuje wszędzie. Nawet do zasypiania się gramoli na brzuch
W poniedziałek byliśmy na kontroli u rehabilitantki a wczoraj u neurolog. Opinia taka, że mamy duże postępy. Rączki wzmocniły się bardzo - ale to sama wiem bo Maksio to już na jednej się pięknie i wysoko opiera a drugą zdobywa świat - zrzuca gazety, łapie za rączki od szuflady, macha wszystkim...
Mamy pokazane manewry z klęczka do siadu, i zabawy przy wysokim wałku - takie hopsianie na kolankach.
Makś lubi hopsianie. I uczy się w trymiga. Pani mu pokazała "cofkę" na kolanka i huśtawkę w przód i tył a ten już śmiga to non stop. A wczoraj M uczył go tany tany i jak włączamy muzykę to wariuje, kokosi się na boki i macha głową aż mu oczy uciekają
Szogun!!!!
Morawinko jednym wózkiem jedziemy
Ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam. Ja o Twe zdrowie najgoręcej prosiłam.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama. Tyś moje dziecko, a ja...Twoja mama! :*
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]