Cześć Dziewczyny
Ja się nie odzywałam, bo od niedzieli mamy ciężkie dni.
U moich rodziców w ogrodzie, na wsi zaginął nasz króliczek. Był z nami prawie 8 lat, to jakbyśmy członka rodziny stracili.
Szukaliśmy go wszędzie, nie wiem co się stało. Bardzo mi jest przykro z tego powodu. kochaliśmy go i wiele z nami przeżył.
Trudno mi się pogodzić z myślą, że już nie wróci.
Poza tym czuję się dość dobrze, mdłości mam nadal, ale liczę na to, że jeszcze z tydzień i mi przejdzie.
Wizytę mamy w przyszłą środę, wtedy lekarz zbada przezierność i dokładnie obejrzy i zmierzy maluszka.
Agness
jak plamisz to podjedź do szpitala, zrobią usg i będziesz spokojniejsza. Ja byłam w zeszłą niedzielę i to mnie uspokoiło.
Też martwię się o naszą Vampirkę, mam nadzieję, że wszystko u Niej dobrze.
Mycie okien w tym roku z przyjemnością zostawię mojemu mężowi, wystarczy, że firanki będę musiała poprasować, a nienawidzę prasowania.
Galeria Październikówek 2012