roccoco (offline) |
03-07-2012 20:47:28 |
Tychy |
Oj jaka Łusia juz duza Sliczna dziewczynka Ostatnio widziałysmy sie w szpitalu..o rany jak ten czas leci
Ciesze sie ze u was wszystko dobrze. Kochana my mieszkamy w jednym miescie wiec zapraszam na kawusie,jakies ciastko tez sie zorganizuje Upały sa nieziemskie.Moj mały poci sie,pije bardzo duzo - a ostatnio trzyma sobie sam butelke-to taka nowa zabawa,wiec wypija podwójne porcje. Dzisiaj wyszłam z nim tylko rano do parku,tam sie wyspiewał,wygadał,wypił butle kompociku i wrocilismy na drzemke do domu bo juz było goraco a w domu mam przyjemny chłodzik wiec tutaj czuje sie lepiej. W nocy troszke sie meczy bo jest duchota,spi w samym bodziaku i przykryty cieniutkim kocykiem. Co do umiejetnosci to hmmm na brzuszku nie robi jakis spektakularnych postepów-obraca sie dookoła i za chwile mu sie nudzi. Lubi spiewac i robi to na okragło,a jak puszcze mu muzyke czy melodyjke z karuzelki to zaraz jest aria Lubi ogladac ksiazeczki i cos tam sobie wtedy opowiada. Ładnie przekłada zabawki z raczki do raczki,no i bawi sie nozkami czesto. Jutro idziemy na wizyte i szczepienie..ufff oby poszło wszystko dobrze. Napisze wam pózniej co i jak Na wyjazd kupiłam taki półnamiot na plaze,turystyczną wanienke i mam od przyjaciółki nosidełko,ciekawe czy mu sie spodoba.Nie ukrywam ze byłoby fajnie,jakby mu sie podobało bo noszenie Maxa na rekach jest juz na dłuzsza mete uciazliwe. [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
ula1219 (offline) |
03-07-2012 21:02:17 |
Lublin |
rococco powodzenia na szczepieniu, no i widzę że przygotowania do wyjazdu pełna parą dzieciaki lubią być noszone, więc nosidełko powinno przypaść Maxowi do gustu, chyba że będą upały, wtedy może być mu dodatkowo gorąco od osoby która będzie go nosiła. Igi w nosidełku przeważnie usypia i wtedy kłade go do wózka
[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu] |
martushia (offline) |
03-07-2012 21:54:53 |
Wrocław |
cześć Mamuśki,
trochę mnie nie było, ale wiecie jak to jest... do tego miałam dwie wizyty teściowej :/, przeboje z urlopem i upał...ale upał to każda musiała przeżyć. Zatem od początku: O wizycie teściówki nie będę się rozpisywać. Stwierdziąłm, ze nie ma co się denerwować. Kiedyś ją lubiłam, nawet bardzo, potem mnie wkurzała, potem doprowadzała do szału, a teraz...jest mi obojętna. Chłodnym tonem informuję ją np. jak ma trzymać dziecko itp. O urlopie: no tten temat spędził mi sen z powiek i nagle zaczęłam sobie wyobrażać jak zostawiam Jędrusia na 8 GODZIN!!!!! i nie wiem czy ja to przeżyję. Pojechałąm do pracy złożyć wniosek o dodatkowy urlop macierzyński i od razu o urlop wypoczynkowy. Wypisałąm na 42 dni z zaległego urlopu i 17 z bieżącego. Panie w kadrach przyjęły i powiedziały , że na pewno nie będzie problemu. Zadzwoniłam po paru dniach , czy na pewno - "tak, na pewno". Zatem kupiliśmy bilety na wakacyjny wyjzd. A tu przed weekendem tel z firmy, że prezes podpisał mi urlop , ale tylko zaległy. Zadzowniłam do sekretariatu,żeby się umówić z prezesem na spotkanie, w pn dostałąm tel, że prezes od razu wiedział o co chodzi i mam dzwonić do kierownika technicznego, dzwonię do gościa z bijącym sercem, a on ,żebym dzwoniła do naczelnego inżyniera.....już mi gul skoczył...dzwonię do inżyniera. A ten mówi, żebym załatwiła to z jeszcze jednym gościem. AAAAAA!!!!!! już mi się chciało krzyczeć! na szczęście po krótkiej rozmowie stwierdzil ,że on już rozmawiał z moim bezpośrednim przełożonym i może podpisać mi ten urlop. Oczywiście ,żeby to zrobić muszę pojechac do firmy wypisać druczek na parterze i zanieść na pierwsze piętro. Tam po otrzymaniu podpisu od naczelnego inżyniera musze iść pietro wyżej do dyrektora technicznego i po jego akceptacji wrócić na parter do kadr do specjalisty od spraw zatrudnienia. LUDZIE!!!!!!komuś w tej firmie to już się w głowie przewróciło!!! Jutro tam jadę. Mam nadzieję, ze wszystko załatwię - trzymajcie kciuki - pleas!!!! Wcześniej nie myślałam o pójściu na wychowawczy, ale po tej odmowie urlopu ( a tak wogóle jak można odmówić urlopu po macierzyńskim? matce karmiącej? matce Polce - że tak powiem , zaczełam się zastanawiąc, czy ja chcę i czy jestem w stanie wrócić do tego domu wariatów? no i najważniejsze, nagle namacalny stał się problem opuszczenia mojego dziecka.....no chce mi się wyć...napiszcie jak Wy robicie, a mamcie, które już wcześniej to przeżywały - napiszcie jak to zrobić. Ula - widzę , ze synek zwiększa swoje menu - o firanki Ania - śliczne zdjęcia z MArtynką i całej rodzinki. My mamy chrzciny 29 lipca - już po mału czuję stresik.... Widzę , że Krystianek też ucieka z maty - hehehe - tetraz to się zacznie ganianie za naszymi pociechami Filmiki świetne!!! ale ten Krystianek to spryciula Agszi - śliczne zdjęcie Zosiaczka. Super,że tak dobrze poszły Ci transakcje Ewa - fajne kuzyneczki : jedna blond aniołek a druga ma niesamowicie dłuuugie włosy - szok! Gratulacje asertywności - w sporze z teściową. No i gratki super mężyka, że trzyma Twoją stronę. Teri - GRATULACJE Z OKAZJI ŚLUBU!!!! Wszystkeigo co najlepsze iżeby każdy wspólny dzień był jeszcze lepszy niż poprzedni. Kochana, ale masz wspaniałą figurkę!!!! A Teśćiówką staraj się nie przejmować. Mirek mieszka teraz z Tobą, Ty i córcia powinnyście być dla niewgo najważniejsze. Musiisz z nim pogadac, jak się nie da, to trudno : musisz sięgnąć do drastyczniejszych babskich sposobów. Ty wiesz najlepiej co na niego działa: może łzy, może obojętność a może wytłumacz mu ,że chodzi o dobro dziecka i na tym powinien się skupić a nie na swojej mamusi. Kiedyś w szkole wyszedł temat teściowych...ale było gadania. No i usłyszałam takie sposoby: obojętność - stwierdzić , przy mężu ,że teściowa tyle Ci juz napsuła nerwów , że stała się dla Ciebie obojęntna, nic już do niej nie czujesz - może go to zaboli i pomyśli w końcu. Inny sposób (zakrawa na manipulację hehehe) zostawić gdzieś w widocznych miejscach ( tak żeby mąż to znalazł) opakowania po tabletkach na nerwy, ale koniecznie , nie jedno opakowanie, ale przynajmniej dwa. Jedno opak może zbagatelizawac, ale jak znajdzie dwa....o to już nawet najbardziej bezmyślnemu i nieczułemu facetowi zaświeci się lampka. Jak zapyta "po co to", to odpowiedzieć, ze już się nie ma siły na teściową, że to jest ponad Twoje nerwy itp. Że wiesz, ze to niszczy organizm, ale inego sposobu juz nie wiedzisz. Takie to sposoby...nawiasem mówiąc - pomysłowość kobieca nie zna granic Roccoco - 8200!!!! no to masz co dżwigać Aniela - gratki ząbków!!! Ula - bądż dzielna - bunt dwulatka kiedyś musi minąć Bedzia - ja też próbowałąm truskawki - i jest ok, za to po czereśniach pojawiło się kilka krostek agszi - szkoda, ze tak wyszło na porodówce...brak słów Ewa, Gajodka - super, że się poznałyście! zazdraszam na maxa!!!! Nika - mi kupiła ciocia butelkę z łyżeczką z lovi - nadaje się do gęstszych posiłków ( do mleka, wody i herbatek - nie - za mocno leci) [link widoczny po zalogowaniu] DZisiaj byliśmy w odwiedzinach u znajomej...i dzieciaki dały nam popalić. Może to przez tą całodzinną burzę..nie wiem. Jędrek dzisiaj zrobił sobie tylko trzy półgodzinne drzemki - masakra. No i przy kąpieli zauważyłam wysypkę u Jędrusia - taki jakby naszyjnik z krostek: z przodu od ramienia do ramienia i z tyłu. Posmarowałąm bepantenem...zobaczymy jutro co z tego wyjdzie. Zapraszam na mojego bloga [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
ewaban (offline) |
03-07-2012 21:55:16 |
Bielsko-Biała |
hej
Roccoco- ten półnamiot super sprawa- moja siostra miała go teraz ze sobą na wczasach i na plaży bardzo się sprawdził... Nosidełko jest ok- ale jak pisze Ula- nie na upały... ja mam chustę- MAję często nosiłam bo to był wyjec mały- ale na upał jest jeszcze gorsza niż nosidełko... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
ewaban (offline) |
03-07-2012 22:13:05 |
Bielsko-Biała |
Ula- właśnie nie mamy fotki- jakoś tak to szybko było- jak pisałam kwadransik- nawet wspomniałysmy że fajnie byłoby fotkę strzelić- ale ja nie miałam aparatu - bo nie spodziewałam się tak niesamowitych odwiedzin- a Gajodka miała ale w aucie- jak wsiadali do auta- to moja NAti miała już taką syrenę- że gnałam z nią do domu- bo była głodna... i nie ma fotki a szkoda
[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
ewaban (offline) |
03-07-2012 22:16:49 |
Bielsko-Biała |
teri- a co do teściowej Twojej kochana- nie skomentuję- brak słów- że też w pakiecie z kochanym mężczyzną musimy otrzymywać ich mamusie!!!
[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Aniela1977 (offline) |
04-07-2012 07:03:31 |
Warszawa |
Cześć kochane słoneczka:
Może cosik teraz uda sie napisać)isałam posta w sobote ale wywaliło wiec odpusciłam.Z tego so Wam pisałam to że spotkałam w piątek koleżankę,załamaną strasznie.Jej przyjacółki córka 16 lat skończyła szkołe i ze swoim życiem(:pokłóciła się z mamą ale to pewnie nie był powód i skoczyła z 8 piętra!!!!!! Zaczęłam się bardzo zastanawiać nad chowaniem moich synów,czy ja jestem dobrą matką?czy nie przesadzam z dokuczaniem zwłaszcza Kubie że jest chudy że ubiera się jak model że jest taki i owaki(:On jest dużo słabszy od Karolka,psychicznie często płacze krzyczy ma dość brata pewnie i mnie. Upał zmusił mnie w sobotę do porządków na ogrodzie,podcinałam drzewka kosiłam ,wyrywałam,ręce podrapałam):szukałam jednym słowem cienia dla nas.Ninucha w nosidełku dzielnie przygladała sie co mama robi.Potem lenistwo na leżaczku pod drzewkiem. Pytacie jak znosimy upał?od piątku jak wybrałam się z wszystkimi dziećmi na spacer i zakupu do kauflandu przez las ,godzinę w jedną stronę to mam dość spacerów i Ninka pewnie też.Pomiałkiwała już na koniec drogi,weszłam tylko do tunelu tam zimniutko,i moment usnęła::wyszłam o 9 rano specjalnie ehhh że niby zdąrze przed upałem a wróciłam na 13!! Za to kupiłam chłopcom tansze spodenki w kratę i parasol wbijany w ziemie za 15,99): Kąpie małą dwa razy dziennie,nie wychodze jak na razie na spacer tylko na taras lub do ogrodu.Śpi w samej pieluszce pod poszewką od kołderki. A tak to zawirowanie codzienne):chłopcy się nudzą,marudzą i na głowę wchodzą!mama nad wode, mama co bedziemy robic? mama dlaczego tak pózno wyjeżdzamy?itd.... Temat wyjazdu też spędza mi sen z powiek:co wziąć czego nie to wiem bo w końcu mam Was no i sama też niby cisik wiem jak to z dziećmi): Ale za to kogo i czy warto wziąść to jest problem):Zaoferowali się teście że może by z Nami pojechali!!!ooo dobry pomysł jak to teść powiedziałteściowa czy będzie mieć swój pokój w domku?):hehe oczywiście teściowo):nawet na piętrze z dala od Nas))No ale z planów chyba nic nie będzie bo babcia męża słabiutka już i nie wiadomo... Z jednego tylko powodu chciałam żeby wpadli na kilka dni do Nas,żebyśmy z mężykiem mogli wyjść wieczorem na mały balet,albo tak po prostu chwilkę samemu ode tchnąć): Wracający temat teściowych nie ma granic!!ciągle i ciągle beda stwarzac problem!!!Jak to Matryśka Nasza napisała obojętność olać po prostu!!! a tak poważnie , Terii co tu Ci dziewczyno napisać?myśle od kilku dni jak to wszystko było tam u Ciebie i bardzo mi przykro,z powodu Mirka że taki się okazał że musiałaś płakać że to On Cię olał!!!na włąsnym weselu.Tak jak piszesz ze coś sie zmieniło po ślubie,nie raz ta jest ale to nie Wasza wina tylko okoliczności i przede wszystkim innych ludzi!!!!Ile razy ja pragnęłam spokoju żeby wszyscy sie odwalili,żeby po prostu znikli!!!żebyśmy mogli sami nacieszyć sie sobą,przytulić przeprosić i przejść razem złe chwile.Martuśka dobrze Ci pisze olej bądz obojetna dla niej,Mireczkowi zrób celibat na wszystko co możliwe jak nie poskutkuje rozmowa i podrzucenie proszków opakowania)Całuje I ściskam Twoją Weroniczke):za miesiecznice kolejną: Agszi kochana napisz jak rączka zagoiła sie??co z tąTwoja rodzinką??już Zosieńka nie najmłodsza co??olać dziecko bo inne ważniejsze??wrrrr u mnie tak nie ma!!!tzn. ja taka nie jestem,zawsze sie opiekuje innymi dziecmi u mnie w domu daje im zajęcie zabawi czy nawet biore na rece a gość pije kawkę):hehe wyjątek bratowa ):bo przed jej synkiem to muszę Nineczke pilnowac żeby jej nie urerzył czy nie zdeptałtaki ma odruch dzieciak że wszystkich bije w gębe:Gratki sprzedaży):mój sie jeszcze nie sprzedał,ciuszki też ale za to ile ja kupiłam jużczy to mi juz z orbit wychodzą od allegro ojej zmeczyłam sie tym pisaniem i jestem cała mokra już):Wczoraj kupiłam kojec dla małej i jest fantastyczny):bardzo sie przyda na wyjazd no i parasol,jeszcze ten namiocik kupię co roccoko):przyda sie na pewno na plazy,a nosidełko?hmm nie używałam nigdy mam nadzieje że mój wozek sprawdzi sie na piasu):a jak nie to coś wymysle na miejscu i kupię):musze kawyyyyyyyyyyy może pożniej napisze jak sie nie rozpuszcze):a i fotki oczywiscie wstawie. Łucjo piekna dziewuszko):czeresienko Nasza::Gratki zakończenia pracy Nika):napracowałaś sie kochana teraz czekać tylko na obrone): |
Aniela1977 (offline) |
04-07-2012 07:04:31 |
Warszawa |
|
gajodka (offline) |
04-07-2012 12:13:08 |
Toruń |
Czesc Kochane ja tak tylko na szybko...upajam sie momentem dla siebie jak Laura spi . Mezyk na 3dni wrócił do pracy wiec siedzimy z Laura same
Takze Agszi zapraszam serdecznie do mnie mieszkam na Pradniku Czerwonym. Ja nie bardzo sie moge sama wybrac bo dźwigać nie moge a i autka nie mam. Jesli tylko sie zdecydujesz to pisz. Podam szczegółowe namiary. Rzeczywiscie super bylo spotkanko z Ewcia. Ale Kobitki nie uwierzycie w dwie rzeczy Nati to naprawde mega blondynusia-nigdy az tak blond dzidziolca nie widziałam a z kolei Paulinka ma włosy chyba gestsze od moich SZOK!!! Az moj mezyk pytał siostry Ewy czy miewala zgage Wszystko przeczytałam ale nie dam rady odpisać bo 40min drzemki Laury minęło [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] Kolejne szczęście |
Nika80 (offline) |
04-07-2012 12:37:53 |
Tychy |
Witajcie Kobietki,
To znowu ja, bo albo ktoś mi podmienił dzidzię, albo ta dotychczasowa zaczęła zapadać w sen co jakiś czas. Doszło do tego, że rano znalazłam ją śpiącą pod karuzelą niczym Aniela Ninkę. Autentycznie, sprawdzałam, czy żyje….. Teraz też śpi po spacerze. Nie mogę wyjść z podziwu. Martushia, Ty narzekasz na 3 półgodzinne drzemki Jędrasa. Ja do tej pory na żadną nie mogłam liczyć (nie licząc 10-minutówek albo i krótszych przymknięć oczu). Ula – gratki spostrzegawczości. Chyba Kasik pytała o kolor oczu lutówczątek. Łuśka ma od pewnego czasu piwne oczy. Najbardziej podobał mi się etap, kiedy miała takie niezdecydowane: granatowo-piwne. Fajne Wasze plany basenowe. My sezon zaczynamy we wrześniu. Zobaczymy, czy naszej rybce spodoba się pływanie w „oceanie”. Roccoco – b. chętnie się z Wami spotkamy. Zapraszamy też do nas. Odezwij się po przyjeździe. Martushia – współczuję przepraw z urlopem. Myślałam, że pracodawca ma obowiązek udzielić zaległego urlopu pod warunkiem złożenia terminowo podania o ten. Butelkę mamy taką samą, tylko dodatkowo jeszcze mamy możliwość używania smoczka zamiast łyżeczki. Ewa – dzięki za info n/t kaszek. Teraz rozważam zwykłą kaszę manną. Aniela – ja tam nie mam wątpliwości, że jesteś super-mamą! Głowa do góry. A opowieści mrożące krew w żyłach. U nas szczepienie odwołane, bo u lekarza komplet. Przekładamy na jutro. Lecę poić spragnioną. Pozdrowienia dla Was i miłego dzionka. |
Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547980, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.
Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.