Goniutek
Ja to mówię moim rodzicom regularnie, ale oni mają taką teorię, że dziadkowie są od tego żeby rozpieszczać wnuków, a rozpieszczanie dla nich wiąże się również z krytykowaniem rodziców, bo jak to dziecku można na obiad nie podać kiełbasy z ogórkiem kiszonym, przecież roczne dziecko może jeść już wszystko, a ja je głodzę i karmię jałowo, bez smaku... w sumie to znosiłabym to wszystko, bo niech se gadają, ale oni czasem komentują to co robię z moimi plecami, gdy myślą, że ja tego nie słyszę i są to niemiłe komentarze.
Muszę przetrwać jeszcze trochę, do przeprowadzki, tylko nawet nie wiem kiedy ona nastąpi i to też mnie dobija, bo tak to bym mogła sobie skreślać dni w kalendarzu i cieszyć się, że jest ich co raz mniej.
A jak tam Dziewczynki po sylwestrze? Ja nawet nie widziałam żadnego fajerwerku bo chwilę przed północą Danusia się obudziła i usypiałam ją w tym czasie, na szczęście huki nie przeszkadzały jej w spaniu, a było głośno.
Poza tym to wszystko w porządku. Dzisiaj Danusia sama łyżeczką jadła kaszkę na kolację
zjadła połowę z trudnościami ale to był jej pierwszy raz, dotąd gdy dawałam jej łyżeczkę by sama jadła to ją odrzucała i maczała rączki, by jeść rączkami
.
A na spacerkach chodzimy trochę za rączkę, niech się przyzwyczaja
bardzo to lubi i nawet spore odległości pokonuje kilkaset metrów na pewno. Tylko przejście takiego odcinka zajmuje mnóóóóóóstwo czasu.
I gada jak najęta, już zna tyle słów, że prawie dyskutować z nią można
.
Teraz walczymy o spanie w łóżeczku i w sumie wielka to walka nie jest, raczej bardziej muszę bić się ze sobą, gdy Danka się obudzi a ja smacznie sobie spałam i taka z okiem w nosie muszę do niej wstać... strasznie mnie wtedy kusi by pokarmić ją na leżąco... i jak tylko przyzwyczai się do tego, że śpi całą noc w swoim łóżeczku to zacznę ją oduczać ssania piersi w nocy, bo to już lekka przesada, budzi się co 2 godziny i płacze że chce cyca, bo szarpie mnie za koszulkę gdy próbuję ją uśpić bez tego. A wcale nie potrzebuje jeść w nocy, to tylko takie męczące przyzwyczajanie. Jeszcze gdyby budziła się ze 2 razy to bym to zniosła ale 4 - 5 razy to ja szału dostaję. Muszę wykombinować tak by pierś była tylko rano i wieczorem i tak w sumie jest + nocne pobudki. Teraz mąż przyjedzie do nas na dłużej, więc to on będzie przez kilka dni do niej wstawał. Pewnie będzie to się wiązało z wielkim rykiem przez kilka nocy, ale pomęczymy się parę nocy i w końcu będzie spokój - bardzo w to wierzę
Pozdrawiam!
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]