GRUDNIÓWECZKI 2011

Wysłane przez monkoi 

madralinska (offline)

02-01-2013 22:07:57

Poznań
Goniutek
Ja to mówię moim rodzicom regularnie, ale oni mają taką teorię, że dziadkowie są od tego żeby rozpieszczać wnuków, a rozpieszczanie dla nich wiąże się również z krytykowaniem rodziców, bo jak to dziecku można na obiad nie podać kiełbasy z ogórkiem kiszonym, przecież roczne dziecko może jeść już wszystko, a ja je głodzę i karmię jałowo, bez smaku... w sumie to znosiłabym to wszystko, bo niech se gadają, ale oni czasem komentują to co robię z moimi plecami, gdy myślą, że ja tego nie słyszę i są to niemiłe komentarze.
Muszę przetrwać jeszcze trochę, do przeprowadzki, tylko nawet nie wiem kiedy ona nastąpi i to też mnie dobija, bo tak to bym mogła sobie skreślać dni w kalendarzu i cieszyć się, że jest ich co raz mniej.

A jak tam Dziewczynki po sylwestrze? Ja nawet nie widziałam żadnego fajerwerku bo chwilę przed północą Danusia się obudziła i usypiałam ją w tym czasie, na szczęście huki nie przeszkadzały jej w spaniu, a było głośno.

Poza tym to wszystko w porządku. Dzisiaj Danusia sama łyżeczką jadła kaszkę na kolację smiling smiley zjadła połowę z trudnościami ale to był jej pierwszy raz, dotąd gdy dawałam jej łyżeczkę by sama jadła to ją odrzucała i maczała rączki, by jeść rączkami smiling smiley.
A na spacerkach chodzimy trochę za rączkę, niech się przyzwyczaja smiling smiley bardzo to lubi i nawet spore odległości pokonuje kilkaset metrów na pewno. Tylko przejście takiego odcinka zajmuje mnóóóóóóstwo czasu.
I gada jak najęta, już zna tyle słów, że prawie dyskutować z nią można winking smiley.
Teraz walczymy o spanie w łóżeczku i w sumie wielka to walka nie jest, raczej bardziej muszę bić się ze sobą, gdy Danka się obudzi a ja smacznie sobie spałam i taka z okiem w nosie muszę do niej wstać... strasznie mnie wtedy kusi by pokarmić ją na leżąco... i jak tylko przyzwyczai się do tego, że śpi całą noc w swoim łóżeczku to zacznę ją oduczać ssania piersi w nocy, bo to już lekka przesada, budzi się co 2 godziny i płacze że chce cyca, bo szarpie mnie za koszulkę gdy próbuję ją uśpić bez tego. A wcale nie potrzebuje jeść w nocy, to tylko takie męczące przyzwyczajanie. Jeszcze gdyby budziła się ze 2 razy to bym to zniosła ale 4 - 5 razy to ja szału dostaję. Muszę wykombinować tak by pierś była tylko rano i wieczorem i tak w sumie jest + nocne pobudki. Teraz mąż przyjedzie do nas na dłużej, więc to on będzie przez kilka dni do niej wstawał. Pewnie będzie to się wiązało z wielkim rykiem przez kilka nocy, ale pomęczymy się parę nocy i w końcu będzie spokój - bardzo w to wierzę smiling smiley

Pozdrawiam!


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

goniutek_84 (offline)

03-01-2013 12:00:47

Białystok
Zamieściłam kilka fotek z choinką i z urodzin.
Mądralińska a kiedy Danusia zaczeła chodzić sama? Bo u mnie Kinia chodzi przy meblach albo jak da się pchacz to po całym mieszkaniu. I u mnie jeszcze Kinia nie je samodzielnie ale chyba spróbuję, wiecie moja córka mnie zaskakuje uwielbia wcinać kaszankę i ostatnio na święta jadła z zapałem rybę faszerowaną.


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

madralinska (offline)

03-01-2013 13:21:38

Poznań
Goniutek
Śliczne te zdjęcie gdzie Kinia jest przy choince i tak buźkę jej widać przy bombkach i gałązkach!
Danka w ogóle choinki nie zauważała a zawsze mamy taką dużą żywą i stoi na podłodze. Specjalnie fajne bombki w kształcie bałwanka i mikołajka przywiesiłam na wysokości jej oczu ale gdy się jej nie pokazało to w ogóle nie zwracała uwagi.
Danusia pierwszy raz zrobiła samodzielne kroczki - poszła od mebli gdy miała 11 miesięcy i 2 dni. Od tamtej pory ćwiczyła cały czas i teraz już bardzo sprawnie chodzi i prawie nie raczkuje.
Jak już Kinia przy meblach chodzi to lada dzień od nich odejdzie, a jak tylko raz spróbuje i zobaczy że to nie takie straszne to co chwilę będzie próbować i po 2 tygodniach nie nadążysz już za nią smiling smiley.
Zazdroszczę Ci tego, że Kinia taka łasa na różne "dorosłe" potrawy, bo Danusia nie lubi nowości. Rybę na Wigilię spróbowała i wypluła za raz, jajek pod żadna postacią nie tknie, a podaję jej co kilka dni jajecznicę, może w końcu się przekona, ale jak tylko poczuje zapach to tak się krzywi jakby to śmierdziało nie wiadomo jak... a robię jej na różne sposoby. W sumie to nie dawałam jej kaszanki, może by się przekonała, bo to intensywniejszy smak, a ja to karmię ją głównie delikatnymi smakami, chociaż uwielbia jak w pomidorówce jest dużo czosnku i ogórki kiszone zjada z apetytem. Co do samodzielności w jedzeniu to drugie danie je paluszkami całkiem sama bo daję jej warzywa w kosteczce i mięsko pokrojone i od tego się zaczęło, że nie przepada jak ją karmię, woli sama i wczoraj zabrał mi łyżkę i pierwszy raz sama jadła łyżeczką, oczywiście kiepsko jej szło, ale najważniejsze że próbuje i chce.

A gdzie reszta Dziewczyn?
Co u Was?


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-03 13:22 przez madralinska.

monika1991 (offline)

03-01-2013 14:51:38

Rzeszów
Hey dziewczynki, ja się ogarniam do życia po sylwestrze, który spędziłam w łóżku czekając aż mój małżonek łaskawie wróci do domu bo był kierowcą i miał mnie daleko. Na koniec był by go jakiś pijak zabił- jakby nie wjechał to fosy to tamten na czołowo by w niego wjechał. Kupa nerwów i płaczu ale dla niego ciocia i mamusia ważniejsze od rodziny więc wczoraj zapakowałam siebie i małego i jestem u rodziców. Nie wiem co dalej będzie jeśli on nie zmądrzeje sad smiley ehhhhh szkoda słów

Madralinska Nasz Jasieczek też lubi różności wcinać- od wczoraj kanapki z wędliną i pół kilo keczupu na tym (ładnie go moja siostra uczy nie?) no i z innymi rzeczami nie ma problemusmiling smiley jak tak czytam to nie wiem czy nie robię błędu że jeszcze mu nie daję samemu jeść- wolę dać mu sama niż ma mi napaskudzić w pokoju (u teściów nikt nie uznaje jedzenia w kuchni- tam jest jakaś dziwna atmosfera i jemy w pokoju przy łóżku, paranoja jakaś)

Ja chcę na swoje mieszkanie, wtedy jakoś wszytsko było łatwiej.

Rozia my chcialiśmy zostać na swoim ale po przeliczeniu wszytskich rachunków i opłat nawet na skromne życie by nie starczyło więc się męczę u teściów.

Goniutek strasznie spodobało mi się co powiedziałaś ojcu smiling smiley ja też kiedyś coś podobnego swojemu powiedziałam bo po pijaku mnie szkolił że coś tam winking smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

madralinska (offline)

03-01-2013 20:55:21

Poznań
Monia
Całe szczęście, że z mężem wszystko w porządku, ja straszne stresy przeżywam gdy mój tak co chwilę jeździ do nas i z powrotem po 250 km w jedną stronę i chociaż wiem, że jest dobrym i rozsądnym kierowcą, bo jeździ ostrożnie to nigdy nie wiesz, czy nie trafisz na drodze na jakiegoś debila...
Mam nadzieję, że jakoś dojdziecie z mężem do porozumienia i się pogodzicie. Ja nie mam teściów, więc nie wiem co to znaczy, mój mąż ma tak naprawdę tylko mnie, Danusię i siostrę, wiec za bardzo nie muszę nim dzielić, no chyba że z piłką nożną smiling smiley. Ale z chłopami to często tak bywa, że nie mogą się odczepić od mamusinej spódnicy. Jedynym wyjściem jest pójście na swoje, mam nadzieję, że niedługo będzie to Wam dane, bo chociaż z teściami można się dogadywać, to taka prawda, że nigdy nie będziesz miała tam takiego spokoju i swobody jak u siebie.
Patrzę na Twój suwaczek ciążowy i już skończyłaś 14 tydzień, ale czas leci!!! Za raz brzuch będzie widać i poczujesz maleństwo smiling smiley normalnie zazdroszczę Ci smiling smiley my na razie nie mamy warunków na drugie dziecko, ale zobaczymy, może w przyszłym zaczniemy starania bo nie chciałabym różnicy wieku większej niż 4 lata.


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

rozia76 (offline)

04-01-2013 11:14:36

Zabrze
Madralińska no ale jak lubi kiszone ogórki to już jest ok grinning smiley u nas Róża zajada wszystko i przez cały dzień jak tylko widzi że ktoś je to od razu jest "daj daj"...czasami już mamy tego dość....

Goiniutek spokojnie wkońcu zauważy że chodzenie samemu to sama przyjemność u nas zaczęła chodzić pod konieć 10 miesiąca i od tej pory nie zamierza raczkować... ale i to ma swoje minusu trzeba mieć oczy doookoła głowy...

MOnika jejć szkoda że nie macie możliwości iść na swoje bo tak to się wykończysz...masakra ale ja też mam takie maminsynka w domu i często się przez to kłócimy....masakra... u nas też Róża ostatnio zajadała się łososiem i ogórkami kiszonymi czy konserwowymigrinning smiley

u nas po sylwestrze ok tylko ja moja siostra była u nas to o 12 przez pomyłkę wypuściła psa i nam uciekła...ale jak wróciliśmy nad ranem do domu to przywitała nas KIra w bramce...grinning smiley tyle dobrze smiling smiley

co do chrztu nie będę kupować specjalnie sukienki czy coś bo jak patrzyłam to ceny są masakrycznie wielkie... mam 2 białe sukienki to coś wybiorę tylko jakieś bolerko do kościoła muszę kupić bo ma 2 kurtki ale czerwoną i zielonągrinning smiley dzisiaj muszę zadzwonić o katering i tak to jakoś pójdzie ale mnie już to przeraża wszystko ile tego będę musiała zorganizować latać załatwiać...;/


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

goniutek_84 (offline)

04-01-2013 11:24:43

Białystok
Ale wczoraj miałam stresik koleżanka wysłała mi wiadomość że wycofali szczepionki na wzw i akurat ta serie którą były nasze dzieci zaszczepione odrazu adrenalina mi podskoczyła ale dzwoniłam do przychodni i powiedziała że skoro zaraz po zaszczepieniu nic nie było to teraz tym bardziej


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

rozia76 (offline)

04-01-2013 11:35:26

Zabrze
Goniutek kurcze to nieżle nas urządzili.... a my nie wiem kiedy pójdziemy na szczepienie bo mała ma katar....;/


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

monia77 (offline)

05-01-2013 00:27:34

Łódź
Cześć dziewczyny. Nie pisałam z wami od początku ale od niedawna czytam wasze forum i widzę że jesteście fajoskie więc postanowiłam się przyłączyć. Ja też mam roczniaczka - córeczkę Małgosię - z 14 grudnia 2011. Od kilki dni mam głowę jak dzbanek bo nieuchronnie zbliża się termin szczepienia na różyczkę odrę i świnkę a ja naczytałam się jak głupia o skutkach ubocznych szczepionki MMR. Myślałam że zaszczepię małą priorixem ale dziś weszłam do mojej przychodni i moja pediatra mówi że mają właśnie MMR darmową i że jest dobra i bezpieczna i nie ma sensu kupować prorixu za swoje pieniądze. Teraz nie wiem co robić. Dziewczyny pomóżcie czym zaszczepicie wasze maluszki? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź

rozia76 (offline)

05-01-2013 08:58:07

Zabrze
Witaj Monia smiling smiley ja szczepiłam starszego syna z tych darmowych szczepionek i nic mu nie było i uważam że jak przez tyle lat się szczepi dzieci tymi szczepionkami więc chyba są dobre bo inaczej byłyby wycofane z obiegu, my i tak czekamy na szczepienie bo młoda ma katar....

a u nas chyba zęby kolejne idą bo jest nie do zniesienia...albo jakiś skok ale który bardzo źle przechodzi...;/ masakra ciesze się jak tylko pójdzie spać wieczorem....


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547960, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.