A ja codziennie mam problem z tym co ugotować bo mój małż jest wybredny co do jedzenia ( mamusia go tak nauczyła) i nie dość że najlepiej żeby było mięso to żeby przez około 2 tyg obiad taki sama nie powtórzył bo marudzi " znowu to... " marudna jedna. I u mnie obiad jest na kolację, bo najwcześniej mój mąż kończy 18:20 najpóźniej o 00:00 więc i nawet o tej obiad robiłam
[link widoczny po zalogowaniu]
Gdy przyszłaś na ten świat
moje życie całkiem rozjaśniało...
Jesteś moim światełkiem-
tak przecież być musiało!
Dziękuję Ci że jesteś,
że śmiejesz się i płaczesz,
że czasem tak na mnie patrzysz...
tak jakoś pięknie,inaczej.
Dziękuję Ci, że czasem
jestem przy Tobie zmęczona.
Dziękuję,dziękuję,dziękuję,
że mogę Cię trzymać w ramionach!!!!