Hej kochana.
HOGATA U nas powoli jakoś się zaczyna układać,Madzia zrozumiała,że babcia poszła do aniołków i teraz co zajedziemy to atakuje dziadka do zabawy - a dziadek całą niedzielę nie ma chwili spokoju hehe smiling smiley.
Ja też jakoś powoli oswajam się ze sytuacją,że teściowej nie ma, ale powiem Wam ciężko mi to idzie. Dużo razy się złapałam na tym,że chciałam zapytać teścia gdzie mama poszła sad smiley.
Mąż chyba z nas wszystkich jakoś najszybciej się ogarnął ale widać,że czasem się tak zamyśla,a jak pytam go o czym myśli to mówi otwarcie,że o mamie.
A teraz z innej beczki Madzia powoli zaczyna mówić i co raz lepiej jej to idzie grinning smiley. Biedulka dwa tygodnie temu skończyła chorować,a jak by tego było mało to ona skończyła a ja zaczełam i już jestem dwa tygodnie na lekach blleeee.
A jak u Was przygotowania do świąt??? Bo ja już mam dość dużo rzeczy uszykowanych smiling smiley
[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]