Cześć laski
Kamil też był z dziadkami na spacerze a ja byłam w kościele - jak przystało w niedzielę. Teraz młody śpi więc mam chwilę dla siebie. Podobno dzisiaj ma przyjechać w odwiedziny do syna "pan tatuś", ale ja nie jestem do tego przekonana i nastawiona jestem trochę negatywnie na ten jego przyjazd;/ ale jak będzie to zapewne będziemy się kłócili, ale ja do tego przywykłam hehe... postawię swoje warunki i albo je zaakceptuje albo...
anecia nie jesteś sama bo ja też ciążę muszę odłożyć na nieokreśloną przyszłość... ale mam nadzieję, że nie dłużej jak 5 lat hihi
u mnie w rodzinie też jest sporo małych dzidziusiów, ale jak mnie najbliżsi nie obdarzą taką słodkością to zawsze są znajomi
a Ty kochana korzystaj ze słoneczka
asialo 9 miesiąc to już końcówka i na pewno nie jest łatwo. Wszystko przychodzi z trudem, ale z drugiej strony to coraz bliżej porodu i tego, by maluszek był już z Tobą i byś mogła go przytulić, ucałować...
ja pierwszy termin miałam na 21 października i byłam jeszcze u lekarza, bo nic się nie działo, to wiesz co mi kazał?? Miałam myć okna, sprzątać schody itp rzeczy, bo podobno to przyspiesza poród i tak jak Edzia wspomniała gimnastyka zawsze się przyda!
zrobiłam to co kazał... no i nadal nic się nie działo... 26 października siorki przeciągnęły mnie szybkim marszem przez całe miasto no i mnie złapało
i wieczorem pojechałam do szpitala i następnego dnia wieczorem urodziłam Kamilka
Tak więc kochana dasz radę
jestem z Tobą
edzia to super, że wczorajszy dzień udany
my też nie możemy narzekać
Dziewczyny wiecie co, wczoraj u nas była nauka samodzielnego zasypiania... i niestety mama wymiękła i sama wzięła Kamilka i utuliłam go do snu
sam w łóżeczku to zbyt długo by zasypiał
jak go zostawiłam to bawił się zabawkami, opowiadał sobie itp. Powiedzcie mi jak to jest u Was z samodzielnym zasypianiem?? macie na to jakiś patent??
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]