Groszkowa23 (offline) |
19-04-2010 15:16:17 |
Wrocław |
Witam Mamuśki:run_with_baby:
Wstawiłam zdjęcie brzucholka jakbyście chciały zobaczyć to jest w galerii Asialo no ja miałam zajęcia, ale jak weszłam do budynku to takie pustki były,że masakra . Ode mnie z grupy była tylko koleżanka i kolega. Jak przyszła Pani to w zasadzie zajęcia trwały pół godziny, ja napisałam egzamin oni dostali zadanie do domu i poszli a ja poczekałam na sprawdzenie i mam już luz blus, szkoda,że Tobie się nie udało tak pozałatwiać wszystkiego na uczelni. Co do nawracania ludzi (szczególnie facetów) ja już nigdy nie uwierzę. Tyle razy się zawiodłam,że szok... Ale to tak jak każda z nas tutaj. A to co napisałaś o swojej siostrze, to normalnie mnie zamurowało, wolała jego niż Ciebie to bardzo smutne, ale zobaczysz,że jeszcze będzie Cię za to przepraszać. A Ty się nie łam tylko myśl pozytywnie teraz Maluszek najważniejszy. Ja też mam wrażenie,że wcześniej się rozpakuje... heh a za 2 tygodnie mam mieć remont więc mam nadzieję,że Groszek jeszcze poczeka Maria tak brzusio śliczniusi ale skóry na nim coraz mniej tak mam już rozciągniętą skórę,że świeci się cały czas tak jak bym miała nasmarowany brzuch oliwąheh, ale po porodzie wszystko wróci do normy 2księżniczki dziękuje przydało się wszystko zaliczone Osa pewnie,że pamiętam pierwsze ruchy płodu 26 grudnia(prezent świąteczny:dzwonki a w ciąże zaszłam 2 września więc nie wiem jaka to może być zbieżność Super,że Twoja Rodzinka zachwyca się Kamilkiem, to zapewne dla Ciebie dużo znaczy. Nie czujesz się wyobcowana. Ja nie wiem jak to u mnie będzie heh... Co do "pana tatusia" to bardzo dobrze zrobiłaś,że tak mu napisałaś, jeśli mu naprawdę zależy to się pofatyguje te kilka kilometrów więcej, a jak nie to niech się plumka. Edzia cieszymy się,że chociaż na chwileczkę zaglądasz Nie dziwię się,że masz teraz oczy do okoła głowy i biegasz za Szymusiem Małe dzieci są takie żywe,że trudno je upilnować hihi i trzeba uważać,żeby sobie krzywdy nie zrobiły. U nas powoli do przodu, jakoś się kulamy Groszek takie pozycje przyjmuje w brzuchu,że nie mogę ze śmiechu, ale już coraz bardziej mi ciężko. Rano jak wstaję to już mam nogi w kostkach spuchnięte a do wieczora to masakra. Ale wiem,że jeszcze trochę i wszystko minie. Wczoraj byłam w szkole po raz ostatni i więcej się tam nie pokażę, no może na egzaminie państwowym w czerwcu-jeśli Groszek mi pozwoli. A nasz "pan tatuś" się nie odzywa od kiedy mu napisałam,że zobaczymy się dopiero jak Groszek przyjdzie na świat... Czyżby się obraził??? Wisi mi to... Buziaki dla Was, Dzieciaczków i Brzusiów [link widoczny po zalogowaniu] ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam,ja o Twe zdrowie najgoręcej prosiłam, byłam przy Tobie od pierwszego grama, tyś moje dziecko a ja Twoja mama:*:*:* [link widoczny po zalogowaniu] |
2ksiezniczki (offline) |
19-04-2010 20:33:05 |
Wrocław |
Cześc dziewczyny.
Anyjj witaj wśród nas,tu zawsze możesz się wyżalic zawsze któraś z nas Ciebie wesprze,pomoże. Co za okropni ludzie,jak tak można wprost muwic ''usuń ciąże'' szok,płakac mi się chciało jak to czytałam.Twój były powiedział że gdybyście byli tylko wy dwoje to było by lepiej ale mi się wydaje że lepiej byłoby gdyby jego matka się nie wtrącała.Można by powiedziec że chłopak zrozumie swój błąd i będzie chciał byc z Wami ale nie zgodziłabym się na to za żadne skarby świata przez to jak ciebie potraktował. I uważaj żeby ci tych tabletek gdzieś niedosypał. Ja jak byłam w 2 ciąży wiedziałam że zostane sama z 2 dzieci bez kasy bez niczego,też myślałam że oddam do domu dziecka młodszą,bo sądziłam że tam będzie jej lepiej,ale zrozumiałam że dziecku tam na pewno nie będzie lepiej,bo nie będzie miało mamy a i ja widząc jakieś dziecko zastanawiałabym się czy to nie jest moje dziecko i cierpiałabym całe życie,dziś mam wspaniałą prawie 2 letnią córeczkę i nie raz w trudnych dniach zwłaszcza jak miała rehabilitacje i cierpiała zastanawiałam się czy tam by ktoś jej pomógł np.jeżdząc z nią na te rehabilitacje,płakałam że wpadł mi do głowy tak idiotyczny pomysł. Każda z nas jest po przejsciach ale naprawde trzymaj się dądz dzielna dla dzidziusia i dla siebie pamiętaj że jak jest szczęśliwa mamusia to dziecko też jest szczęśliwe. Masz fajnego i widac cierpliwego przyjaciela,to dobrze bo możesz mu się ze wszystkieggo zwieżyc i wyżalic. Widze że chcesz to dziecko wychowywac i dla tego poradzisz sobie ze wszystkim dasz rade bądz dzielna. |
anecia (offline) |
19-04-2010 20:57:16 |
Warszawa |
Cześć dziewczyny
Anyjj Trafiłaś na bardzo podłych ludzi, widać z tego co piszesz, że tym wszystkim kieruje mama... a facet nie jest wart ani jednej Twojej łzy skoro po dwóch latach bycia razem jedynym rozwiązaniem jakie przyszło mu do głowy to aborcja.. Nie możesz się załamywać dla dzidzi którą nosisz pod sercem, napewno sobie poradzisz, wiele z nas jest w trudnych sytuacjach ale uśmiech naszych pociech rekompensuje wszystko... staraj się nie myśleć o tym człowieku bo nie jest tego wart.. Trzymaj się cieplutko co do mojej sprawy to wiem że on ma interes, ma długi i chce żebym wycofała komornika i żebym nie składała zawiadomienia do prokuratury... Komornika nie wycofam bo dalej nie płaci ale z prokuraturą się wstrzymałam, a że Szymek dużo choruje to muszę mieć opiekę bo mnie w końcu z pracy wyrzucą nie mam z kim go zostawić.. eh mam nadzieję że okres chorób żłobkowych niedługo minie... Pozdrawiam |
osa2531 (offline) |
19-04-2010 20:59:58 |
|
edzia no to dwie imprezy Cię czekają fajnie no wiesz czasem nas też nie można zrozumieć a z przygotowaniami się nie spiesz, bo może sięgnie Ci się coś z komunii a co do :pana tatusia" to wydaje mi się, że on nigdy mnie nie zrozumie! Chciałam mu jeszcze napisać żeby wczuł się w moją sytuację, ale już sobie podarowałam! Po co jeszcze bardziej drażnić lwa hehe...
Anyjj jesteś silną kobietą! Pierwszy krok jaki zrobiłaś do tego, że jesteś silna to właśnie to, że nie wzięłaś tych tabletek i nie usunęłaś ciąży! wiem łatwo jest mówić, ale prawie każda z nas miała od ojca dziecka propozycję usunięcia ciąży, ale z niej nie skorzystała! To, co zrobiła matka Twojego byłego to zbrodnia - zabiła ludzką istotę! Dziecko to największy skarb na ziemi - planowane czy nie, ale zawsze jest to człowiek! Uważam, że to Bóg daje życie i to Bóg jest od tego by je odebrać! Jak w ogóle oni śmiali Cię do tego namawiać?? Nie potrafię zrozumieć takich ludzi! Kiedy czytałam Twoją historię miałam ciarki na całym ciele! Nie da się tego opisać co Cię spotkało! Wiedz jedno, że już nigdy nie będziesz sama! Dzieciątko, które nosisz pod sercem da Tobie siłę do walki o to co należy się Tobie i jemu! A teraz postaraj się nie myśleć o tym co będzie za te parę miesięcy! Teraz najważniejsze jest maleństwo! Ciężko jest być samą właśnie w tych chwilach, ale skoro znajomi się od Ciebie odwrócili to nie są warci Twojej przyjaźni - może brutalnie napisane, ale mówi się, że przyjaciół poznajemy w biedzie! Kochana kiedy będziesz chodziła do ginekologa to na pewno poznasz nowe osoby z poczekalni ginekologicznej no i zawsze możesz nam się wygadać, wyżalić a my wesprzemy Cię duchowo! Robi się wtedy lżej na duszy! Głowa do góry Kochana! Nie poddawaj się! Groszkowa brzusio śliczniusi Groszek faktycznie ma mało miejsca ale troszkę się jeszcze pokulasz Gratuluję zdanych egzaminów dzielna mamusia z małym pomocnikiem w brzuszku hmmm...co do zbieżności to faktycznie troszkę się różni a może w ciążę zaszłaś pod koniec sierpnia hehe tylko dokładnie tego nie pamiętasz to w Twoim przypadku skłaniałabym się bardziej ku dacie z USG czyli już niedługo Groszek będzie z nami Kochana wiesz tak sobie myślę, że dobrze, że wisi Tobie to czy "pan tatuś" się obraził... Ja jakoś się troszkę przejmuję tym wszystkim chociaż i tak od czasu kiedy mam Was jestem silniejsza i nie ulegam mu już we wszystkim i nie robię tego co on chce... asialo ja też bym chciała się usamodzielnić, ale niestety również nie stać mnie na wynajęcie mieszkania i utrzymanie siebie i syna! Wydatki przekraczają dochody. W domu u rodziców mam ich pomoc, ale też czasami mam dosyć i chciałabym się wyprowadzić i na pewno byłoby nam lepiej gdybyśmy mieszkali oddzielnie...ale niestety. Jednak wierzę w to, że jeszcze kiedyś się usamodzielnimy Ty również miej taką nadzieję [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
anecia (offline) |
20-04-2010 16:21:05 |
Warszawa |
asialo.. śliczny brzuszek już niedługo będziesz tulić maleństwo..
Anyjj.. nie myśl o tym co by było gdyby.. skoro nie dorósł do tego teraz to poźniej tez by nie było inaczej.. rozprawą się wogóle na razie nie przejmuj, myśl o maluchu w brzuszku, ja też pierwsze 5 miesięcy przepłakałam ale jak brzuszek rósł coraz mniej o tym myślałam.. nie jesteś sama zawsze możesz tutaj zajrzeć, ja też jestem z warszawy więc zawsze możesz pisać a zamiast opiekunki możesz pomyśleć o żłobku, mój synek chodzi bo też nie mam go z kim zostawić.. napewno jest to tańsze rozwiązanie.. Niestety nie zostało mi dużo rzeczy po Szymku (mój brat we wrześniu zostanie tatą) ale jak będziesz czego potrzebowała to postaram się jakoś pomóc, albo rady w wyborze szpitala... Nie martw się, wszystko będzie dobrze.. |
martus2607 (offline) |
20-04-2010 16:38:30 |
|
czesc dziewczyny
anyjj kochana masz najcudowniejsza istotke pod sercem!!!! zobaczysz ze gdy tylko poczujesz pierwsze kopniaki i gdy pojawi sie na swiecie doda ci tyle sily ze bedziesz mogla gory przenosic!!! dziecko daje tyle sily i odwagi ze wszystkiemu stawisz czola! nawet "pseduo tatusiowi" i jego matce!!! co do alimentow sad wezmie pod uwage jego wyksztalcenie,zawod i mozliwosci zarobkowe wiec glowa do gory nie bedzie zle!!! poza tym jesli zdecydujesz sie isc do sadu bedzie ci musial zwrocic koszty wyprawki. ja mam troche ciuszkow po mojej malej wiec jesli okaze sie ze bedziesz mila dziewczynke i bedziesz czegos potrzebowac daj znac! trzymaj sie cieplutko i zagladaj do nas. mozesz sie nam wyzalic a my jakos postaramy sie ciebie wesprzec asialo,groszkowa ale macie cudne brzuszki ja juz swojego nawet nie pamietam [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Groszkowa23 (offline) |
20-04-2010 20:12:41 |
Wrocław |
dla Was
Asialo wiesz co nie wiem jak to jest z sesją, do kiedy byś musiał to zaliczyć. Może zadzwoń do dziekanatu i się dowiesz jak to wygląda Ja się uczę zaocznie w studium pomaturalnym i tam po dwóch latach nauki zdaje się egzamin państwowy. Ja nie chciałam iść na studia. Skończyłam kosmetologie - ale stwierdziłam,że to nie dla mnie i poszłam na turystykę. Chciałabym zrobić jeszcze kurs na konsultanta ślubnego i roczne studium z cateringu. Ale jak to będzie to zobaczymy. Prosze się psychicznie nie dołować. Ciesz się,że rodzice chcą Ci pomóc. A kiedyś skończysz studia i zobaczysz znajdziesz extra pracę i się usamodzielnisz, znajdziesz wartościowego faceta i będziesz bardzo szczęśliwa Trochę cierpliwości Brzusio masz śliczniusi Anyjj witaj i zaglądaj jak tylko masz ochotę. Bardzo smutna ta Twoja historia. Ale musisz być silna dla Twojego maleństwa, bo teraz ono jest najważniejsze. Pamiętaj,że jeśli Ty jesteś smutna i jest Ci źle to jemu też... A ten facet nie jest tego wart,żebyś aż tak się katowała. Jeśli naprawdę by Cię kochał to przeciwstawiłby się nawet swojej własnej matce i nie pozwoliłby na to,żeby ona tak Cię traktowała. Nie smuć się!!! Zobaczysz wszystko się ułoży. My będziemy Cię wspierać najbardziej jak umiemy. A Ty się nie poddawaj. Wiemy, jak to jest jak się praktycznie wszyscy od Ciebie odwracają i rozumiemy Cię doskonale. A jeśli mogę spytać... Co na to Twoi rodzice??? Głowa do góry Anecia no to uważaj,żeby Cie nie przekabacił, bo ja mam wrażenie,że jesteś bliska nawet tego,żeby wycofać sprawę od komornika... A ktoś z Twoich rodziców nie może posiedzieć z Małym jak Ty jesteś w pracy? Osa po części masz rację,że nie pamiętam kiedy zaszłam w ciąże, a to dlatego,że zostałam,że tak powiem zaatakowana na śpiocha o 4.00 nad ranem, bo jak to "pan tatuś" określił wtedy najłatwiej podobno kobiety zachodzą w ciążę... Po prostu zrobił mi dziecko... heh... Ale teraz wiem,że nie mogła bym nie być w ciąży To najpiękniejsze co spotyka kobiete w życiu A co do Ciebie, to jeszcze troszkę nad Tobą popracujemy i w ogóle nie będziesz już ulegać "panu tatusiowi" i się nim przejmować. Dziękuje za chwalenie brzusia Ja jutro się na wizytę wybieram i zobaczymy co tam u Groszka słychać. Miłego wieczorku [link widoczny po zalogowaniu] ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam,ja o Twe zdrowie najgoręcej prosiłam, byłam przy Tobie od pierwszego grama, tyś moje dziecko a ja Twoja mama:*:*:* [link widoczny po zalogowaniu] |
anecia (offline) |
20-04-2010 21:01:55 |
Warszawa |
Napisz koniecznie co słychać u Groszka
Nie wycofam komornika to jest moje jedyne zabezpieczenie, żeby kiedyś może dostać od niego jakieś pieniądze, ponoć zaczął prace więc mam nadzieję, że już niedługo bo utonę w długach.. Niestety moi rodzice pracują, tata co prawda ma wolny zawód ale nie daje rady z nim siedzieć dłużej jest chory a i Szymek wymaga teraz więcej uwagi zaczął chodzić więc trzeba za nim biegać.. ale nie martwcie się nie dam się zbałamucić, poprostu fajnie by było jak by miał z nim jakiś kontakt widzę że mu brakuje męskiego towarzystwa, w dziadka jest zapatrzony i każdy znajomy jest przez niego oblegany.. A jak dziewczyny u Was to wygląda?? Czy Wasze pociechy też miały taki etap? |
osa2531 (offline) |
20-04-2010 21:10:37 |
|
Witajcie kobietki!
Anyjj chcemy dodać Ci otuchy i wspierać jak tylko możemy. Nie możesz tyle płakać i się dołować bo dziecko też czuje nastroje matki. Nie jest łatwo ale staraj się nie myśleć o tym co by było gdyby albo o tym co będzie... Znajdź sobie jakieś zajęcie, które będzie wypełniało każdą Twoją wolną chwilę. Może naucz się robić na drutach albo czytaj książki na pewno sobie poradzisz bo jesteś silną kobietą!!!! Pisz nam o swoich rozterkach i wątpliwościach a my zawsze Cię wysłuchamy i możesz liczyć na naszą pomoc. asialo co do Twoich wątpliwości o przedłużenie sesji to o ile się nie mylę to teraz masz sesję letnią prawda?? To jak mnie pamięć nie zawodzi to możesz ją sobie przedłużyć do końca września! Kochana serce nie będzie pękało - bynajmniej tak u mnie jest - że maleństwo nie ma ojca - tzn ma, ale go nie wychowuje - tylko będzie przykro, że ojciec biologiczny ma w d*** swoje dziecko i że w niczym nie pomaga! I miejmy nadzieję, że znajdziemy faceta, który pokocha nas i nasze skarby i wtedy pokażemy facetom, że obcy człowiek kocha ich dzieci jak własne i że ten facet wychowuje ich dzieci! Więc główka do góry!!!! Groszkowa to pracujcie nade mną przyda się wasza praca nad moją osobowością względem "pana tatusia"! Ale nie martw się nie uległam mu teraz to podejrzewam, że później też nie ulegnę!! hehe a twój "pan tatuś" to niezły amigo! Zapłodnił Cię a potem was zostawił... D***k!!!! I masz rację, że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety ale macierzyństwo też jest wspaniałe Oczywiście daj znać co tam u Twojego Groszka słychać i kiedy przyjdzie na nasz świat groszkowa i asialo brzuszki macie wspaniałe, ale niedługo się ich pozbędziecie ja podobnie jak martus swojego nie pamiętam... anecia mój Kamil ma bardzo rzadki kontakt z ojcem, można by powiedzieć, że prawie znikomy. to ja zawsze nalegałam żeby "pan tatuś" spotkał się z synem, ale teraz wiem, że to nie ma sensu! dzięki temu, że tu trafiłam jestem silniejsza! Teraz autorytetem Kamila jest mój tata, bo ja mieszkam z rodzicami i to właśnie mój tato jest męskim wzorcem dla mojego syna! Dużo czasu spędzają razem i to właśnie dzięki niemu Kamil wie kto to jest facet... I muszę Ci powiedzieć, że z dziadkiem robi dużo męskich rzeczy, np pali w piecach, układa drewno, odkurza. I dużo obserwuje mojego tatę jak np się goli itp. Ach dużo bym mogła napisać co jeszcze razem robią, ale po co zanudzać. Zresztą Kamil jest też oczkiem w głowie dziadka Cieszę się, że to mój tata właśnie ma na niego taki wpływ, ale chciałabym też by Kamil miał wzorzec ojca - niekoniecznie biologicznego! Podobno ojcem jest ten kto wychował dziecko a nie spłodził... mam nadzieję, że jeszcze syn pozna uczucia ojcowskie... maria, edzia, ksiezniczki i martus co u Was i waszych dzieciaczków?? dla wszystkich mamuś, ich dzieci i brzuszków [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-04-20 21:19 przez osa2531. |
edzia23 (offline) |
21-04-2010 10:30:02 |
czeladź |
cześć laseczki kochane
Groszkowa oj tżeba faktycznie mieć oczy do okoła głowy przy dzieciaczkach -potrafią być wszędzie hihi Mi też okropnie puchły nogi-po całej dniówce w pracy zamiast łydek i kostek miałam dwa ogromne kloce...ale jeszcze tylko troszeczkę i się "rozpakujecie" A "tatusiem" się nie przejmuj- pamiętaj kochana pełen relax asialo wiesz sama się często zastanawiam czy kiedyś będe potrafiła być zupełnie samodzielna i wystarczalna materialnie..no ale czas pokaże-my możemy tylko starać sie z całych sił Macie kochane cudowne brzuchooolki Anyjj witaj Przykro mi strasznie,że musiałaś tego doświadczyć-tym bardziej,że do tak okropnej rzeczy jak aborcja namawiała Cie druga kobieta-MATKA... Cieszę sie ogromnie,że jednak postanowiłaś miec dzidziusia :sleeping_baby_55: Dziecko to najpiękniejszy dar od Boga I nie wolno ci myśleć,że nie dasz sobie rady-BO DASZ i to znakomicie Zobaczysz ,że wszystko ułoży się wspaniale a teraz nie zadręczaj się bo i maleństwo odczuwa to co ty ,więc życze tylko radosnych dni martus ja swój pamietam brzucholek A szczególnie okropnie bolesne kopanko po żeberkach anecia No to nasze Szymcie już samodzielnie dreptają Mój synuś ma ten okres ... w swojego ulubionego wujka to jest wpatrzony jak w obrazek..Są jeszcze mali ale oni juz dobrze wiedzą czego w życiu im brakuje. Osa a u nas po staremu czyli ani lepiej ani gorzej kochana hihi Szymcio odkrył piaskownice w parkach i teraz z domu wychodzimy czyściutcy a wracamy oboje jako dwa brudaski Ale słodkie to brudzonko jest Ten uporczywy katar wkońcu minoł(nie zapeszając) ...dał nam po :whipping: - nie spalismy a jak juz to Szymcio co chwile się buzdził,apetytu nie miał...co tu dużo mówic,wiecie kochane jak to jest. Pogoda znowu nam się popsuła więc chyba ze spacerku nici...pada deszczyk.Chociaż jak Szymcio był malusssi to jak tylko padało wychodziłam z nim na dwór- uderzające o osłonkę kropelki szybko go usypiały i mógł wyspać się,że hoho maria co u was kochane?? [link widoczny po zalogowaniu] |
Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547450, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.
Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.