Wcieło mi posta :/ wrrrr.... jeszcze raz.
Hej
U nas strasznie wieje i zimno ale wyszliśmy rano na spacerek porysować kredą na chodniku, bo Kacperek wczoraj już chciał iść ale padało niestety. Później jeszcze poszliśmy z moja mamą do niej do pracy na chwilke i oczywiście mały dostał pełno słodyczy, ahh... ten jego urok osobisty
Padł mi o 16 i śpi, mam nadzieje, że niedługo wstanie, a za oknem przed chwilą luneło :/
Yshkar mi zawsze, że tak powiem wisiała ta zmiana czasu przestawiałam zegarek i szybko się dostosowywałam, a teraz to jakaś masakra, wstaje wcześniej, bo 5-6 kręcę się po domu, ide na siku i ciężko mi dalej zasnąć, mały też się całkiem "rozstroił" wstaje o 7, a nigdy wczesniej tak nie wstawał albo bardzo, bardzo rzadko. Nom trzeba jakoś przetrwać i zacząć sie przyzwyczajać. Brzusio jaki malutki jeszcze :p ale niech sobie rośnie
Paulusia jeszcze raz gratulacje córeczki
super, że Wam się udało
Aniaobn ja mam ten problem, że zwyczajnie dostaje lenia, nie potrafie sie zmobilizować do pracy, w sensie do zrobienia czegoś, wyjścia, najchętniej bym leżała, jakoś bez życia sie czuje
współczuje bólu głowy Kochana :* mam nadzieje, że u Ciebie dzis lepiej, u mnie troszke tak :p
i oby małzonek przyniósł dobre wieści o długim weekendzie
Nina ciesze się, że ten dzień był dla Was udany i najpiekniejszy
na prawde pieknie wyglądałaś, jak brzusio widać
super, że Tosia bawiła sie z Wami i że goście sie spisali z tymi prezentami dla córci
a tym, że zemdlałas to na pewno ze zmeczenia Kochana teraz leż, odpoczywaj i ciesz się mężem
Ania_Stefcia zatem udanego rodzinnego długiego weekendu
a po zdjęciach nie widać, że masz większy brzusio, też taki malutki chyba :p
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]