Judyta zazdroszczę,że jesteś już po wizycie. Ja mam w piątek i bardzo się stresuję. Wszyscy wokół gadają mi nad głową,że co niby zrobię jak dziecko będzie chore. Mąż nic nie mówi,ale widzę,że zwątpił przez to durne gadanie... Wiem,że płeć nie jest najważniejsza,ale mąż liczy na syna a ja mam przeczucie,że będzie dziewczynka. Ważne,oby zdrowe było.