Hej dziewczyny,
Jak u Was w pracy wyglada sytuacja z przestrzeganiem praw kobiet w ciazy? Ja pracuje w korporacji, przed komputerem. Niby nie jest to ciezka praca, ale z jakiegos powodu kodeks pracy pozwala pracowac tylko 4h przed komputerem. Przyznam, ze odkad jestem w ciazy zaczynam to rozumiec, bo po 6, 7 godzinach przed komputerem mam mroczki przed oczami i jest mi slabo. Po 8h przychodze do domu i jedyne co moge zrobic to pojsc spac. Kiedys poszlam na 40 min spacer po pracy, po ktorym bylam tak zmeczona, ze mialam kilkunastogodzinna migrene. W weekendy chodze na dluzsze spacery i nic mi nie jest. No ale wracajac do tematu. Rozmawialam z moja przelozona o krotszym czasie pracy (nie sa w stanie zapewnic mi pracy bez komputera na 4h), ale jedyne co udalo mi sie uzyskac to... Zgode na odbiór nadgodzin, ktore zrobilam przed ciaza. Oczywiscie tylko w sytuacji, kiedy wszystkie moje zadania sa zrobione. I tak od 4 tygodni.
Druga sprawa to badania prenatalne, ktore mam o godz 10:30 w dzien roboczy (nie bylo innych terminów). Kiedy poinformowalam moja przelozona, ze pojawie sie wtedy pozniej to rowniez uslyszalam, ze mam odebrac nadgodziny. Jest to kompletnie niezgodne z prawem.
[link widoczny po zalogowaniu]
Nie chce iść jeszcze na zwolnienie, ale mam wrazenie, ze muszę. Ktoś ma podobne rozterki?