Ostatnio pisałam z tel i wyszło jak wyszło czyli się coś spitoliło i nie wyszło nic :/
U mnie będzie synuś. Po wielkich bojach i walkach stanęło na moim, będzie Alanek
. Połowica walczyła dzielnie, ale niestety moje argumenty były bardziej przekonujące.
Dzisiaj byłam u gin i nie robił mi usg, aż się zdziwiłam bo co wizytę mi robił (co 2 tyg.), za to dla odmiany KTG a myślałam, że zrobię dzisiaj fajny obiad - niestety posiedziałam 1h dłużej u gin.
Mam pytanie do Was. Czy miałyście tak, że wasza waga stanęła w miejscu??? Bo ja przez ostatnie 2 tyg nic nie przytyłam a wcześniej regularnie od 0,5 do 1 kg na tydzień, co jak narazie dało wynik +13kg.
Ale z dzidzią wszystko ok. Już tak nie kopie jak wcześniej, za to bardzo się wypycha, bo już nie ma miejsca.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]