Cześć dziewczyny,
widzę tutaj wzmożony ruch
ale to dobrze. Jak to już kilka razy zostało na tym foru wpomniane " W KUPIE RAŹNIEJ"!!!!!! Ja już w środe wizyta u gina i nagle ogarnął mnie dzisiaj strach czy wszystko z dzidzią wpożądku, czy sie dobrze rozwija, czy pęcherzyk rośnie???!!! Mam nadzieję że wszystko dobrze będzie!!
Witam nowe staraczki i życzę powodzonka.
przyszlamama123 Ciebie równiez witam i klila słów do Ciebie. Ja przed zafasolkowaniem cały czas obwiniałam tylko siebie, badałam się w każdym kierunku zwłaszcza, że mam endometriozę, a to utrudnia zajście w ciążę. Do głowy mi nie przychodziło, że z "żołnierzykami" mojego męża może być coś nie tak. I tak w listopadzie 2014 mój M zrobił badania i wyszedł grubo pod kreską. Wyniki kiepskie. Dostał kuracje witaminową(170zł za opakowanie) i tak juz po miesięcznym zażywaniu witaminek - udało się nam i teraz jestem w 6 tygodniu ciąży. Także nie trać wiary!!!! A na pewno się prędzej czy później uda!!!!
Trzymam mocno kciuki!!!
Pozdrawiam i życze miłego popołudnia