-
Utworzono: 2014-03-19
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
niezłe zaskoczenie :)
W poniedziałek wybraliśmy się do lekarza. Na wizytę czekałam bardzo podekscytowana, bo wiedziałam że jest duża szansa, że dowiemy się co tam ukrywa mój brzuszek. No i tak też się stało:)
Chociaż Dzidziuś był odwrócony pozycji sporo zasłaniajającej ;) to lekarz powiedział, że jest prawie pewien, tak na 80% że to CHŁOPCZYK :):):)
Ale szok. Niby coś tam przypuszczałam, ale i tak raczej bardziej byliśmy przekonani o tym, ze to będzie kolejna córeczka. I mi i M. śniło się tego samego dnia, że urodziła się dziewczynka, a tu taka niespodzianka:)
Jestem mega podekscytowana i fajnie jakby to przypuszenie lekarza potwierdziło się na następnej wizycie. Do tej pory nie miliśmy nawet wybranego imienia dla chłopca, ale już mamy i tak mój Mąż ostatecznie zdecydował, że zamiast Karolci będzie Krzyś :)
Wiem, że czekają mnie nowe wyzwania, bo opieka nad chłopcem różni się od opieki nad dziewczynką. Będziemy musieli zrobić mały remont pokoju. Ale fajnie :)
Kamilka jest kochana. Tuli się do brzucha i pokazuje gdzie jest dzidziuś. Jak pytamy ją jaką bęzie siostrą to wyciąga rączki do góry i staje na palcach co oznacza, że będzie starszą/dużą siostrą.
Chłopczyk będzie ciekawą odmianą. Kamila to żywe srebro, wszędzie jej pełno. To taki mądry mały rozrabiaka, który wie czego chce. Może Krzyś będzie przeciwieństwem takim spokojnym przytulakiem? tak się często zdarza. Ale nie miałabym nic przeciwko temu,żeby mieć dwóch rozrabiaków, którzy nakręcają się pomysłami co tu napochać.
Mama udziela mi już powoli wskazówek jak postępować, żeby Dzieci czuły się równoprawnymi członkami rodziny, żeby nie były o siebie zazdrosne. Będziemy musieli poświecić dużo pracy, zeby Kamilka nie czuła się pokrzywdzona:)
Swoją drogą wszystkie "objawy" na córkę i syna wyczytane z internetu nie potwierdzają się.
Przy Kamili jadłam kwaśne, miałam ładną cerę i włosy czyli to co mówią o przyjściu na świat chłopca. A teraz mam ochotę głównie na słodycze, moja twarz pokryta jest wypryskami jak u gimnazjalistki, a włosy pięknością nie powalają.Internety internetami, a ja będę miała SYNA :)
-
Utworzono: 2014-03-11
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Szczęścia coraz wiecej
Oj mam już ten balonik mam :) Ubrania maskują wiele rzeczy, ale już kilka ładnie opinających ciało koszul znalazło się w kartonie pt. "do zobaczenia po ciąży jak Bóg da zrzucić zbędne kilogramy" ;)
W sobotę mielismy Abrahama Taty więc skusiłam się, żeby wyciąghnąć moje ubrania ciążowe. Ale się rozmarzyłam. Wiele jest jeszcze trochę za dużych ,ale już widzę się w moich dżinsach z miejscem na brzuszek i w tych niezwykle uroczych koszulach podkreślajacych odmienny stan.
Czuję się bardzo dobrze. Chociaż na twarzy coś tam czasem wyskoczy i kilogramów przybywa (chociaż nie w zastraszających ilościach)to wracam do lubienia siebie i swojego wygladu :) Ciesze się z chwiliw której jestem, nie mogę doczekać się Dzidziusia.
Moja Córeczka caluje brzuszek i tuli się do niego. Mam wrażenie ,że dzieci rozumieją wiecej niż dorośli. A może taki mały 17 miesięczny szkrab pamięta życie płodowe ? :) Kocham moje Dzieciaczki.
Byłam u endokrynologa- wszystkei wyniki w normie:) 17 marca mam kolejną wizytę u ginekologa. Po długiej aż 6 tygodniowej przerwie ze względu na nieobecność lekarza. Już nie mogę się doczekać, bo tym razem powinniśmy już poznać płeć Szkraba. Teraz to już nie mam jakichkolwiek przypuszczeń:) Niech tylko Bobas będzie zdrowy :)
W maju jedziemy nad morze :):):)
-
Utworzono: 2014-02-18
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Baloniku nasz malutki...
Rośniemy. Brzuch już fajnie wystaje. Na szczęście moje dżinsy mnie lubią i potrafią się sporo rozciągnąć:) Czuję się nieźle, energii jakby trochę przybywało chociaż wciąż zdaża mi się zasnąć o 21 na dywanie w pokoju Młodej :)
Jedyną dolegliwością jaka mi dokucza jest ostatnio paskudna wysypka na twarzy, która pogłębia się jak zjem coś kwaśnego. Ogólnie kndycja mojej cery jest dużo gorsza w porównaniu z pierwszą ciążą, gdy była po prostu w doskonałej formie.
Ogólnie wszystko jest dobrze:) Zminiliśmy siedzibę firmy, dojazd do pracy zajmuje mi całe 7 minut :)
Fajne wieści doszły mnie też dziś z rana od mojej kochanej Przyjaciółki. Wszystko pieknie:)
-
Utworzono: 2014-02-10
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Ustroń
Spędziliśmy wspaniały, rodzinny weekend w Ustroniu. Blisko domku, a zupełnie inna rzeczywistość. Zresetowałam się. Byłam przeszczęśliwa, że mam obok siebie Córeczkę i Męża i do tego ta mysl,że wyniki badań dzidziusia są dobre... :)
Na miejsce dortarliśmy w czwartek wieczorem. Pensjonat okazał się byc bardzo fajnie położony, w samym centrum miasta. Warunki mieszkalne dobre:) Super! Wybraliśmy się na kolację i Młoda zajadała się "dorosłymi daniami" czyli podjadała mi czeską zupę czasnkową i wyjadała dośc mocno doprawiony farsz z naleśników. Jej dzieciące danie odpadło na starcie :) Zresztą każdego dnia wybierała to co akurat je mama :) A to żurek zamiast delikatnej pomidorowej, a to frytka zamiast gotowanych pierogów z mięsem:) Ma młoda apetyt, a że na co dzień je zdrowo to wcale nie martwię się tym,że od czasu do czasu chce jeść coś "dorosłego". Do tej pory problemów brzuszkowych brak :)
W piątek spędzilismy czas w Parku Leśnych Niespodzianek. Koniecznie musimy tam wrócić wiosną. Wspaniałe miejsce. Zweirzęta biegają jak na wolności, podchodza do ludzi. Kama była oszołomiona. gdyby nie strasznie wietrzna pogodna to biegałaby za jelonkami, a tak siedziała zapakowana w wózku i obserwowała:)
W piątkowy wieczór dołączyli do nas znajomi i wybraliśmy się na wspólną kolację.Kamilka korzystajac z okazji,że wokół sporo się dzieje trochę rozrabiała, ale w granicach normy:)
Sobotni dzień aż do późnego popołudnia spędziłyśmy z Młodą same :) Reszta zapakowała się w auto i pojechali na narty do Wisły, a my wybrałyśmy się na spacer nad rzekę, karmiłysmy kaczki, bawiłysmy się na placu zabaw, zwiedzałyśmy miasto. Dawno nie czułam się taka szczęśliwa.
Po tym wszystkim Kama urządziła sobie popołudniową sjestę- 3 godinną! Szaleństwo ! Górskie powietrze zadziałało:)
A wieczorem poszlismy pobiesiadować całą paczką przy dźwiękach góralskiej kapeli.
Tam też Kami poznała kolegę, z którym choć niechętnie podzieliła sie swoimi zabawkami :)
Gdy Mała poszła spać my ze znajomymi spędziliśmy czas znów towarzysko na grach i zabawach :)
NIedziela to znów spacer i dobry obiadek no i niestety powrót do domu. To zawsze jest bolesne zwłaszcza, gdy się miło spędza czas.
Bardzo kocham moją Rodzinkę <3
-
Utworzono: 2014-02-05
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
:):):)
Już po wizycie... maluszek jest zdrowy! Tzn. wskaźnik nt jest niski czyli ryzyko wsytąpienia wad u dzidziusia jest niewielkie!Lekarz sprawdzał też inne parametry i jest ok:)
No to teraz Młody rozwijaj sie dobrze, żeby Mamusia była spokojna! :):):)
Kocham <3
-
Utworzono: 2014-02-04
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
całą czwórką w górskie klimaty
Na weekend wybieramy się do Ustronia. Blisko, bo blisko, ale o zawsze jakaś odskocznia od rzeczywistości od obowiazków domowych, od pracy. Na sankach raczej nei pojeździmy, ale przynajmniej nacieszymy się sobą:)
Wcześniej czeka mnie jednak stresujaca wizyta u lekarza. Jutro wybieramy sie na wizytę z usg prenatalnym. Wiem, że wynik tego badania moze mnie bardzo uspokoić, ale moze też być.... NIE MOŻE!
Strasznie sie boję o mojego Maluszka. Jestem taka szczęśliwa tą ciążą, tym, że Kamisia będzie mieć rodzeństwo.
Czuję się dobrze, chciaż zmęczenie wciąż czuję, a miało się skończyć po 1 trymestrze , coz robić:)
Ogólnie to fajnie jest byc w ciąży. Wspaniale jest być mamą! :)
-
Utworzono: 2014-01-30
Ale mam apetyt...
Jeszcze nigdy aż tak nie smakował mi biały cheb np. z dżemem albo
To kolejna różnica pomiędzy tą ciążą, a pierwszą. Przy Kamisi przez 1 połowę ciąży w ogóle nie miałam ochoty na słodkie. Kwaśne, słone ok, ale broń Boże słodkie. A tu takie coś.
Piersi też rosły mi raczej dopiero pod koniec ciąży ,a teraz już mam ubrany większy stanik,a którym z 2 miesiace temu cycki mis ię tarciły. Musiałam zmienić kurtkę na większą, bo gdy zapinałam się pod kark to nie umiałam oddychać :)
Nie chcę wyglądać jak wieloryb, ale jest taka szansa:)
W pracy nudy jak nie wiem. Zastanawiam się co ja tu jeszce robię. Jeszcze nigdy nie były takiego marazmu.
Dziś kupiłam Kamisi zestaw farb do malowania paluszkami i zestaw pieczątek ze zwierzątkami. Czas spróbować usadzić tą rozrabiarę na dupce dłużej niż przez 5 minut :)
jestem cały czas dobrej mysli i po cichu w myślach zastanawiam się jak tu ten nasz dzicięcy pooik poustawiać i co trzeba zrobić,żeby stał się troszkę bardziej chłopięcy ;)
Kocham!
-
Utworzono: 2014-01-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Start w 2 trymestr
Ebobas dziś wskazuje na 13 tydzień, wg obliczeń lekarza leci 12. Tak, czy ineczej wielkimi krokami zbliżamy się do rozpoczęcia II trymestru.
Pamiętam,że w pierwszej ciąży po I trymestrze odżyłam. Dostałam zastrzyk energii i czułam sie czasem tak, jakbym mogła gory przenoscić. Mam nadzieję, ze w tym wypadku to się powtórzy.
Ostatnio mam bardzo intesywny czas w zwiazku z obowiazkami domowymi. Ciągle się coś dzieje. Cały weekend spedziliśmy na przyjmowaniu gości. Fajnie, fajnie gdybym ok 22 nie odpadała w fotelu, a optem nie musiała sprzątać.
Czuje się zmęczona, ale nie lubię uczucia, że coś ejst odłożone na później. Południe- mała śpi wiec też mogłabym spać, a ja... sprzątam, bow kuchni bałagan. I w raz z dźwiękiem zakonczenia pracy zmywarki słyszę płacz budzącej sie Kamilki. A Mała chociaz kochana i najbarzdiej urocza na świecie to cieszys ię gdy jestemw domu i szaleje. Umie się sama fajnie zabawiać, ale gdy tylko położę głowę na poduszcze wskakuje do mnie i udaje,że mama jest konim, a ona najszybszym jeźdżcem na dzikim zachodzie. Musimy uważać, żeby nie skakała mi po brzuchu, a jego wielkość ostatnio mogłaby zachęcać do skoków;) mały pontonik mi się zrobił hahah
Czuję się mało atrakcyjna i opuchnięta. W pierwszej ciąży na początku 4 miesiąca nc nie było widać, no ale wtedy mamusia nie miała pozostałosci w postaci oponki po ciąży tylko w miarę płaski brzuch. No a teraz już mnie lekko wybiło. Ani się obejrze,a już cała firma będzie wiedzieć ,że się rozmnażam:) nie widze w tym problemu:)
Za dwa tygodnie planujemy krótki- 3 dniowy wypad w góry do Ustronia, zeby pobyć trochę razem.Jada też znajomi. mam nadzieję się dobrze bawić. Oby pogodna dopisała. Chciałabymz Kamiśkiem ulepić wielkiego bałwana i jeździć na sankach:)
5go lutgo mam wizytę u lekarza i usg. Zapowiedział,że będąś to bardzo dokładne badania, na nowym sprzęcie. Już takie bliżej prenatalnych niż zwykłego usg. Chyba nie muszę mówić ,że mam obawy. Kazda przyszła mama sie chyba boi. Jak to mówi mój Szef- tylko głupcy się nie, boją bo nie zdają sobie sprawy z zagrożeń. Ale ja muszę być dobrej myśli ,ze wszystko będzie dobrze,że noszę pod sercem zdrowego malucha:) i jakoś coraz częściej skłaniam sie ku myślą,że to chłopczyk. Ciekawość mnie zjada:)
-
Utworzono: 2014-01-16
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Spaaaaaaćććć
Jakaaaa ja jestem zmęczonaaaa. Pisząc to zdanie ziewam szerko. Masarka. Mam ochotę zawinąć się w jakiś kokon i spać smacznie, spać... wczoraj zasnęłam na dywanie w pokoju Kamilki podczas czytania jej ksiażki. Mało brakuje, żebym zasnęła w pracy z głową na biurku.
Tak naprawdę to jedyna rzecz jaka mi doskwiera. Nie mam za bardzo opcji, zeby się wyspać. W dzień nie ma opcji, w nocy też nie za bardzo, bo Kami ma ostatnio fazę na wstawanie przynajmniej 2 razy + podudka o 5:30. Już chyba nigdy się nie wyśpię.
:)
Byłam u pani endokrynolog- wyniki bardzo dobre. Oby tak dalej.
-
Utworzono: 2014-01-10
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
3 cm szczęścia
We wtorek byliśmy u lekarza. Jak na ten etap ciąży wszystko jest dobrze. Maluszek rozwija się prawidłowo:) Dziś ma wg sprzętu medycznego Doktora całe 9 tygodni i 5 dni i mierzy 3 cm :)
Termin porodu z USG wyszedł na pierwszy tydzień sierpnia, a wg obliczeń P. Doktora na połowę sierpnia:)Nieważne! Ważne, żebyśmy szczęśliwie doczekali tych dni.
Za miesiąc będę mieć badania prenatalne, w gabinecie Pana Doktora, ale juz bardzo dokładne. Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej śmiertelnie się boje. Czy ten strach o dzieci kiedyś mija? O Kamilę się boję, o Młodego pod sercem się boję... tak bymc chiała być uśmiechnięta od ucha do ucha po kolejnej wizycie.
Właśnie. Gdy spojrzałam ostatnio podczas USG na monitor to piewsza myśl jaka mnie ogarnęła to... chłopiec! Coś nowego. Jestem bardzo ciekawa :)
Dziś przysniła mi się Milka- była usmiechnięta i przytulała mnie. Niech to będzie dobry znak. Moja kochana...
W środę po wizycie u lekarza zdycydowałam się powiedzieć Szefowi o ciąży. Wiem, że to dość szybko. Mówi się, żeby w pracy informować po 3 miesiącu, ale ja żyję z Szefem w dość dobrych raczej koleżeńskich relacjach i uznałam, że powinien wiedzieć. Bardzo się bałam. W końcu nie minął nawet rok od kiedy wróciłam z ostatniego macierzyńskiego. Ale zareagował wspaniale. Z radością i troską. Dobry człowiek.
Nie wiem ile będę pracować. Nie zakładam pracy do końca ciąży tak, jak przy Kami. Po przyjściu z roboty jestem wręcz wyczerpana. Brak mi sił. Moze tak jest na początku, ale przy poprzedniej ciąży po prostu przychodziłam z pracy i spałam, leżałam. A teraz jestem przecież mamą i żoną. Trzeba zająć się domem, dzieckiem. Zoabczymy.
Cieszę się, jestem bardzo szczęśliwa i nie chcę, żeby cokolwiem to zepsuło!
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Kami (Kamila)
Urodziny: 17.10.2012
Imieniny: 31.5
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...