rss wpisy: 60 komentarze: 56

Krystianek

Opisujemy tutaj co się u nas dzieje:) Dzielimy się radościami, smutkami (oby tych ostatnich jak najmniej).
  • Utworzono: 2011-04-03

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Niuniek: Mam lewą dolną jedynkę

    W nocy niuniek obudził się i troszkę płakał a rano mama znalazła drugiego ząbka!

  • Utworzono: 2011-03-30

    Tylko papki...

    Kiedy Krystian skończył 7 miesięcy kupiłam parę słoiczków od 7 mca, to już nie papki, są w nich malutkie kawałeczki jedzenia. I co..? Synek zdecydowanie odmawia jedzenia! Odruch wymiotny od razu. Flipsy je, ryżowe ciateczka je, banana z ręki, w małych kawałeczkach zje, a tego jedzonka ze słoiczka nie chce :-(

    Na początku myślałam że to może kwestia zawartości...że może smakowo coś mu nie podeszło, ale nie...to te kawałki widać go zniechęcają. Kurcze, co robić? Powinien powoli uczyć się przełykać większe kawałki... może za wcześnie? Czy któraś z Was też miała taki problem?? :-(

  • Utworzono: 2011-03-28

    Załatwione!

    W sobotę byliśmy załatwiać paszport dla Krystiana. Spotkanie było umówione na 15.30. Wyjechaliśmy po 10. Przed 12 byliśmy już u znajomego. Młodziak jak zwykle w nowym towarzystwie i jeszcze w nowym miejscu, był grzeczniutki:) Ładnie zjadł obiadek ze słoiczka, pogadał z wujkiem, my zjedliśmy obiad i ok 15 ruszyliśmy załatwiać paszport. Zajęło nam to może 10 minut! :-) Wszystko poszło gładko, Pani powiedziała że wszystkie paszporty będą wysyłane 9 maja, także w połowie maja, powinniśmy już go mieć. Bardzo się cieszę, że mamy to już z głowy! Chcieliśmy także załatwić pesel, ale niestety po to musimy jechać już do Londynu lub jak będziemy w Polsce. Eh, troszkę to krzyżuje nasze plany z chcrzcinami. Na pesel w Polsce, czeka się podobno ponad tydzień, a my go potrzebujemy 3 dni po przyjeździe do kraju, dla księdza...ale, może da się zagadać z księdzem, byśmy mogli w poźniejszym terminie donieść mu ten numer.

    Pisałam parę dni temu że Krystkowi wkońcu wyszedł ząbek :-) Ależ było szczęście w domu! Zaraz wszystkim się pochwaliłam. Napisałam do szwagierki. Ona też ma małego bąbla, miesiąc młodszy od naszego i byliśmy pewni że jemu pierwszemu ząbek się pokaże. A tu taka niespodzianka. Najlepsze jest to że mały ani nie gorączkował, spał w nocy normalnie. Fakt że w ciągu dnia marudził, ale robił to już od dłuższego czasu, więc nawet do głowy mi nie przyszło, że to faktycznie ząbek.

    W ogole ostatnio Krystian się zmienił. Zaczął siadać, sam jeszcze tego nie potrafi, ale jak go posadzę, to posiedzi chwilę. Zaczął się przemieszczać po pokoju, cwaniak mały! Jak chce dotrzeć do jakiegoś miejsca, prędzej czy później udaje mu się to. Dupcie ładnie podnosi do góry i chwilę udaje mu się "ustać" na czworakach. Trzeba na niego bardzo uważać.

    W tym tygodniu mąż ma przywieźć od znajomego kojec. Postawię go sobie na dole, w razie jakbym musiała iść coś zrobić,a młody będzie bezpieczny.

    Szwagierka odkąd jej synek skończył 5 miesięcy wkłada go do chodzika (!!). Nie pochwalam tego. Wg mnie to trochę za szybko! Dzieciak jeszcze siedzieć nie umie, a ona już mu karze chodzić. Ale, jej dziecko. Ja w ogóle nie planuję kupować chodzika. Są teraz na rynku różne rzeczy dostępne, które pomagają dzieciom w stawianiu pierwszych kroków. A jak to u Was wyglądało? Kupowałyście chodziki?

    Oki, zmykam.

    Życzę miłego dnia!

    Pozdrawiamy!

  • Utworzono: 2011-03-23

    Niuniek: Mam prawą dolną jedynkę

    Mama znalazła przypadkiem jak dawała mi bananka!!! Hurrrra!!!!!
  • Utworzono: 2011-03-16

    Oby do sierpnia...

    3 dni temu pojechała teściowa:( Była tylko tydzień, zdecydowanie za krótko. Bardzo mi pomogła w ciągu tego czasu. Uspokoiłam się troszkę, młody też jakiś inny był...nawet jednego wieczoru wyszlismy z mężem do klubu, napić się piwka, popatrzeć na ludzi, spędzić czas razem. W końcu wybrałam się do fryzjera. Zmiana nie jest duża, ale wystarczająca by poprawić humor:-).

    Byłam również na rozmowie w moim zakładzie pracy. Dałam pismo, co i jak, w jakich godzinach jestem dostępna i czekam na odpowiedz.

    Krystian ładnie zjada obiadki ze słoiczków. Od jakiegoś czasu dodaję do nich kaszy mannej.

    Byliśmy niedawno w przychodni na ważeniu,ładnie przybiera na wadze. Martwi mnie tylko to jego ciągłe marudzenie, czasem mam wrażenie że się nie wysypia w ciągu dnia, ale przecież nie mogę go usypiać na siłe?! I tak, nawet jak zmęczony, to nie chce położyć się u siebie w łóżeczku. Muszę bujać aby zasnął, choć czasami i to nie pomaga, po jakimś czasie zmęczony płaczem zasypia mi na rękach. To jest największy problem z nim, z którym sobie po prostu nie radzę :(

    Już nawet postawiliśmy w innym miejscu łóżeczko..ale nie pomaga...budzi się w nocy przynajmniej raz.

    W przyszłym miesiącu planujemy remont u niego w pokoju, chcemy zmienić kolor ścian, powiesić ładne dziecięce firanki.

    A tymczasem znikam, poczytać ksiażkę...

    miłego dnia!

  • Utworzono: 2011-03-03

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Miłe odwiedziny

    Dzisiaj odwiedziła nas znajoma,kumpla z pracy żona. Ależ miło spędziłyśmy dzień, pogadałyśmy sobie, a było o czym bo za 5 tygodni ma termin porodu. Krystian jak zwykle jak ktos do nas przychodzi, był aniołkiem, około południa zjadł obiadek ze słoiczka, troszkę posiedział i poszedł spać. Lulkał dobrze ponad godzinkę :-) Cieszyło mnie to bardzo, zwłaszcza że wstał dzisiaj o 4.30!!! Codziennie wstaje wcześniej, już nie wiem co robić! kombinuje na wszystkie sposoby by jak najdłużej go trzymać wieczorem, ale on zwykle koło 18 już by poszedł spać. W nocy też robi pobudki, nie chce jeść, po prostu się budzi, trzeba do niego iść, zmienić pieluszkę, trochę się pokręci i zasypia. Czytałam, że to normalne w tym wieku...że moze ten stan potrwać do ukonczenia 12 miesiąca?! Mam nadzieję że nie, bo w przyszłym miesiącu wracam do pracy, bedzie mi ciężko przetrwać dzień, po takich zarywanych nockach, a jeszcze na wieczór do pracy. Ale spróbować trzeba!

    Jeszcze 3 dni i będzie teściowa! Jutro mąż ostatni dzień do pracy i tydzień urlopu...jupi:-)

    Czekamy więc na babcię :-)

     

    Pozdrowionka!

  • Utworzono: 2011-02-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Wizyta u lekarza

    Wczoraj byliśmy u lekarza z Krystiankiem. Dostał dziwnej wysypki na twarzy, troszkę na brzuszku, rączkach i nóżkach. Na początku myślałam że to może alergia na coś co mu dałam do jedzenia, ale nie. Dostaliśmy Oilatum do kąpieli i krem do smarowania całego ciała. Jak w ciągu 2 tygodni nie zniknie, mam wrócić.

    A póki co synek ładnie zajada się jedzonkiem ze słoiczków. Dzisiaj dałam mu zupkę jarzynową z kurczakiem :-)

    Tydzień jeszcze został do przyjazdu teściowej. Mamy już troszkę planów.

    Całe szczeście nie musimy jechać do Londynu wyrabiać małemu tego paszportu, bo okazało się, że 26 marca jest dyżur konsula w Taunton, to od nas jakieś 2 godzinki samochodem. Przy okazji odwiedzimy znajomego, który mieszka w tym mieście. Zapisali nas na godz 15.30. To będzie pierwsza, tak daleka podróż z synkiem :-) ... fajnie będzie sie gdzieś ruszyć... jak byliśmy sami z mężem, dość często robiliśmy sobie wycieczki. Jak się zrobi ładna pogoda, będziemy jeździć...

    A tymczasem, zmykam pić kawkę...młody drzemie:-)

    Miłego dzionka!

     

  • Utworzono: 2011-02-16

    Tęsknota

    Ogarnia mnie coraz większa tęsknota za krajem, za rodziną, zaczęło się kiedy urodził się Krystian. Wcześniej pracowałam, bawiłam się, teraz troszkę zmieniło się moje patrzenie na świat, na przyszłość.

    Mój synek w przyszłym tygodniu kończy 6 miesięcy a swoją babcię, dziadka i kuzynów widzi tylko na monitorze. Chcę do domu, do Polski!! Tutaj nie mamy gdzie pójść, nie mam aż tak dobrych znajomych, którzy posiadają dzieci, by mój szkrab mógł pobyć w innym towarzystwie jak tylko moje i męża.

    Wiem że na początku będzie ciężko, ale musimy wrócić, ja tutaj się duszę.

    Zrobiłam się nerwowa, ciągle jestem niezadowolona, mężowi ciągle robię wyrzuty o wszystko...

    Tak być nie może!!!

    A teraz zmiana tematu. Parę słow o brzdącu:-) Rośnie zdrowo, choć dalej w ciągu dnia marudny (myślę że to troszkę moja wina, dziecko czuje że jestem poddenerwowana). Od ok. 3 tygodni karmię go jedzonkiem ze słoiczka. Zajada sie marchewką, ziemniaczkami jabłkiem, kolejny krok to brokuły, kukurydza, kalafior i oczywiście mięsko :-) nie chce natomiast jeść kaszek. Próbowałam dać mu kleiku, sam nie dobry, z jabłkiem też nie, kaszka też niedobra... raz w tygodniu próbuję...kupię teraz malinową, może ta mu podejdzie, jak nie, to odpuszczę na dłuższy czas, sama zjem:-)

    Dzisiaj byliśmy na spacerku, pogoda u nas coraz ładniejsza. Poszliśmy po męża do pracy, to też moja praca, 10 kwietnia trzeba będzie się uśmiechnąc i wrócić na stare śmiecie. Przed tym rozmowa z kadrową.

    3 tygodnie zostały do przyjazdu teściowej. Z mężem jednego dnia będziemy musieli pojechać do londynu wyrobić małemu paszport (do polski na wakacje jedziemy 16 sierpnia - na 10 dni), pewnie zejdzie nam pół dnia, samej drogi autobusem 4 godziny w jedną stronę, ale pojedziemy o 5 rano, jak najwcześniej by teściowa za długo sama z młodym nie siedziała. Nie żebym jej nie ufała, ale wiecie, pierwszy raz zostawię go na tak długo. Boję się tego dnia strasznie!! Wiem że mu nic nie będzie, ale mimo wszystko!

    Zmykam, Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze maluszki!!!

  • Utworzono: 2011-01-26

    Czytam, pytam i coraz mniej wiem...

    Pewnie sobie myślicie "a ta znowu ma problem!!". No cóż, poprostu nie wiem co robić, myśleć. Jestem początkującą mamą, mieszkającą za granicą, z dala od rodziny, koleżanek, z któymi pogłabym porozmawiać, poradzić się. Tak naprawdę, mam tylko ten portal, tylko tutaj mogę napisać co mnie gryzie, jakie mam obawy.

    Dzisiaj byłam z Krystianem w przychodni by go zważyć, zmierzyć itd. Kolejny raz poruszyłam sprawę wprowadzenia nowości do jadłospisu mojego malucha. Położna najpierw zapytała czy mały przesypia całą noc, hmm był czas że spał (jakiś tydzień) ale od paru nocy znowu się budzi na jedzonko, nie od razu je dostaje, czasem przeczekam chwilkę by sprawdzić czy faktycznie jest głodny, bywa że po paru minutach zasypia bez butli, ale nie zawsze. Jednak nie o tym chciałam mówić. Powiedziała żebym jednak wstrzymała się z podawaniem czegokolwiek do momentu gdy młody skończy 6 miesięcy i że wtedy mogę mu dawać wszystko to co ja jem (!!!!???). Hmm, przyznam szczerze, że jakoś mi to nie pasuje...co z mlekiem krowim? Czytałam że nie powinno się go podawać przed ukończeniem przez dziecko 12 miesięcy, poza tym gluten? co z nim? Niby piszą by podawać w małych dawkach od 6 miesiąca...no to ok...ale kobieta o niczym nie wspomniała, tylko krótka informacja, "dawaj do jedzenia co Ty jesz". Taaak, dam mu schabowego i ziemniaki!!

    Mąż mówi, słuchaj tego co Ci serce podpowiada, co uważasz za stosowne...ale hmm nie wiem. Nie chcę mojemu dziecku zaszkodzić.

    Zaczepiłam dzisiaj moją kuzynkę. Ona ma 2-letnią córeczkę, ma dzwonić do swojego pediatry i się popytać...najpierw zobaczę co ona mi powie.

     

    A tak poza tym, to dni nam uciekają, spędzamy je na zabawie, spaniu, jedzeniu, spacerkach. W weekend wybieramy się na zakupy. Muszę kupić synkowi parę ubranek, bo powoli wyrasta z tych co ma i sobie chcę kupić spodnie.

    Dzisiaj dostałam wiadomość od kuzynki że rano urodziła synka. Była 6 dni po terminie. Biedna, strasznie się męczyła. Do szpitala trafiła wczoraj ok 19, miała rozwarcie, ale bardzo małe, lekarka dyżurująca poszła spać, wstała dopiero rano i stwierdziła że zrobią jej cesarskie cięcie bo nie ma żadnych postępów!! no wiecie! Jak można tak kobietę zostawić?! Podobno jest tak, że przy pierwszym dziecku, lekarze czekają czasem aż 24 godziny, zanim podejmą decyzję. Hm, no ja się tam nie znam, ale współczuję dziewczynie... Na szczęście ma to już za sobą!

    No, trochę mi lepiej! :-) trochę się wygadałam :)

    Do następnego!

     

  • Utworzono: 2011-01-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Czas leci...

    Dzisiaj mój bąbelek kończy 5 miesięcy!! Wszystkiego dobrego kochanie!!

    Oglądałam sobie zdjęcia z porodu i uwierzyć się nie chce jaki on był malutki, a teraz, kawał chłopa z niego! :-)

    Oglądałam również swoje jak mniej więcej byłam w jego wieku. Wzruszyłam się, tym bardziej oglądając siebie z mamą. W tym miesiącu była 9 rocznica, jak Jej  z nami nie ma... O tak wiele rzeczy chciałabym Ją zapytać...

    Na szczeście mam najcudowniejszą Matkę Chrzestną (Mamy siostra) i z nią mogę o wszystkim porozmawiać! to nie to samo...ale....


Mama, żona...pracująca na pół etatu
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  
  • Avatar

    Niuniek (Krystian Dominik)

    Urodziny: 22.08.2010

    Imieniny: 25.10

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj