rss wpisy: 36 komentarze: 7

Moje dorastanie

Jestem Dean i bardzo lubię się śmiać. Będę tu opisywać moje codzienne życie i zdobywane umiejętności :)Posiadam też osobno założonego bloga o tej samej treści: http://mojedorastanie.blogspot.co.uk/Wsz ystko co piszę tam, piszę i tu :)
  • Utworzono: 2013-01-14

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Nie!

    Obudziłem się dziś na nie. Mama daje mi butlę z mlekiem ale ja nie chcę pić w takiej pozycji, dlatego się kręcę i marudzę. Tata przebrał mi pampersa, ale nie podoba mi się, że mnie z powrotem ubiera. O zabawka! Grzechotka! Jaka faj... Nie chcę! Nie podoba mi się, nie i już! Na ręce mamo, na ręce! Jak miło.... . Nie, coś jest nie tak! Źle mnie trzymasz mamo! Inaczej! Nie przytulaj, nie całuj! Nie! Nie chcę na rękach, chcę do taty. U taty fajnie! Mmm, u taty. Nie tato, nie chcę, żebyś mnie przytulał! Nie chcę buziaków! Nie tańcz ze mną, nie mów do mnie! Najlepiej posadź w foteliku - trzęsiawce! Nie! Niewygodnie! Chcę zabawkę! Albo nie, książeczkę chcę! Nie podoba mi się, nie chcę książeczki! Uuuuuuahhhhhh. Ziewam? No i co z tego? Nie! Nie chcę spać! Nie a ręce! Będę płakał!

    - Łeeeeeeeee!!!!!!!!! W sumie mama buja, chyba się zdrzemnę. Mphhhhh....

    -Łeeeeeeeeee!!!!!! - mama mówi, że spałem tylko pół godziny. No to co! Nie chcę spać i już! Nie i koniec!

    OMENTARZ MAMY: Czasem są w domu takie dni, że wszystko jest na nie. I choć nie wiem jak bym ze skóry nie wychodziła to i tak będzie źle. Nakarmiony, przebrany, brzuszek nie boli, ciepło jak zawsze, gorączki nie ma, my jesteśmy chętni do zabawy, na spacer, cokolwiek. A tu trafiamy na mur. A potem synek budzi się co pół godziny i zaczyna się wszystko od nowa. Są takie dni i nic nie poradzę. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i przetrwać. Tylko czasem ciężko. Dobrze, że jest mąż. Nawet jeśli akurat w pracy, to przez telefon pocieszy i dostarczy nowe pokłady cierpliwości. Kocham go za to!

  • Utworzono: 2013-01-09

    Znowu mamo? Niespodzianka!

    Mama dziś znowu mi coś oznajmiła. Wraca jutro do pracy. Mówi, że na stałe. Cokolwiek to oczywiście znaczy. Ale już wiedziałem, że mamy nie będzie cały dzień. Dopiero, kiedy zacznie się robić ciemno to tata ubierze mnie, wsadzi w siodełko i zawiezie do takiego jednego miejsca. Zawsze stajemy tam gdzie jest dużo samochodów i tata czeka ze mną na dworze, żeby mama mogła mnie wziąć do swojego wozidełka. A potem jadę do domku i jestem tylko z mamą. Wiem, bo już tak robili ze mną wcześniej. Przed tą choinką. Mama mówiła mi, że będzie za mną tęsknić w dzień i, że mam być grzeczny dla tatusia. Postanowiłem więc mamie zrobić jeszcze dziś wieczór niespodziankę. Posadziła mnie w moim siedzonku do zabawy a ja dźwignąłem się i usiadłem. Mówię wam: takiego pisku to ja już naprawdę dawno nie słyszałem. Mama zaraz wołała tatę i z uśmiechem na twarzy pokazała mu mnie. Chyba zrobiłem tą niespodziankę co miałem. Swoją drogą wszystko jest teraz ciekawsze! Inaczej wszystko widać. Teraz to ja już rozumiem czemu mama z tatą tyle siedzą zamiast leżeć na pleckach i na brzuszku. Muszę to częściej robić. KOMENTARZ MAMY: Jestem jak zwykle dumna z synka. Zrobił mi bardzo wielką niespodziankę tym siedzeniem. I cieszę się, że zrobił to przed moim powrotem do pracy bo mogłam zobaczyć jego pierwsze samodzielne siedzenie na żywo. Najpiękniejszy prezent dla mamy. Ja mam dla niego gorszy. Szkoda mi synka. W piątek szczepienie...
  • Utworzono: 2013-01-01

    Święta? Nowy Rok?

     24 Grudnia:

    Mama mnie dziś wieczorem zaskoczyła! Tak się ładnie ubrała i tyle jedzonka postawiła na stół. Tata też wyglądał super - nawet ja zostałem ubrany w takie dziwne, śmieszne spodnie z szelkami! I potem Usiadłem na krzesełku i nawet mama włączyła mi na chwilkę bajeczkę! Potem mama z tatą podzielili się takim białym czymś co mam nazywała opłatkiem i zasiedli do stołu. Zjedli dosyć szybko bo nawet nie zdążyłem porządnie pomarudzić... . Potem szybko mnie ubrali i zabrali do wujka. To brat taty. Ale co to brat to ja nie wiem. Choć mama mówi czasami, że będę miał brata albo siostrzyczkę kiedyś. obaczymy co to będzie.

    U wujka pobawiłem się troszkę no a na stole było ciasto! Dużo ciasta! Mama zawsze mi mówi, że będę kiedyś jadł takie coś i mi będzie bardzo smakowało! Ostatnio bardzo mnie interesuje jedzenie bo ja już dostaje takie coś! Tylko niestety to inaczej wygląda, bo takie paćkowate trochę. Ale smaczne no!

    25 Grudnia:

    Tata z mamą wzięli mnie na imprezę do innego wujka. Ale przedtem byłem u mojej cioci koleżanki, z którą uwielbiam gadać i dostałem książkę! Taką z bajeczkami! Mama! Będziesz mi w domku czytać!

    No, na imprezie dużo ludzi się zjechało ale fajnie było, bo wszyscy mnie chyba na rękach mieli. Uwielbiam jak zwracają na mnie uwagę. A potem poszedłem spać i niewiele więcej pamiętam.

    26 Grudnia:

    Siedzieliśmy w domku. Wszystko było jak dawniej, tylko, że mama wciąż mówiła, że to są jeszcze święta. Dziwne to.

    31 Grudnia/ 1 Stycznia:

    Ale mnie coś obudziło! Takie Łubudu! Nie, nie płakałem. Jestem dzielnym chłopczykiem! Mama z tatą stali przy łóżeczku z kieliszkiem w ręku i życzyli mi szczęśliwego nowego roku. A c to ten nowy rok? Nie wiem.
    Ale wiem co to to Łubudu. To fajerwerki! Już jedne takie przeżyłem. No nic. Chcę butlę i spać.


    KOMENTARZ MAMY:
    Zapisek jest w postaci dzienniczka, bo nie było czasu by cokolwiek napisać. Pierwsze święta z maluchem były cudne. Nigdy nie czułam takiej ekscytacji i radości. A sylwester? Magiczny, mimo iż spędzony w domu. Będę jeszcze długo wspominać ten czas, zwłaszcza, że synuś dziś, w Nowy Rok nauczył się czegoś nowego i bardzo ważnego. ( o tym będzie następna notka ). Oby tak dalej.

    A dla Was wszystkich spóźnione, ale szczere życzenia:

    Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!!!

  • Utworzono: 2012-12-27

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Święta? A co to takiego?

     Podobno mama była wieczorem na zakupach. Tak mi mówiła, ale ja spałem i nic na ten temat nie wiem. A mówiła mi, bo chce mi wytłumaczyć, że będzie gotować jedzonko dla niej i dla tatusia. Chciałem się mamy zapytać, czy będzie też się ze mną bawić, ale to chyba oczywiste, więc sobie darowałem. Tego wieczoru mama powiedziała mi też, że będą święta i przyjdzie do mnie mikołaj. To podobno taki gruby pan z białą brodą i workiem na plecach. Przyniesie prezenty. A co to są prezenty? A wiem! Już wam mówię! To takie grzechoczące zwierzątka i książeczki do mymlania! Dostałem takie na mikołajki! Będzie ich więcej?
    Mamo? Ale ja będę musiał krócej spać wtedy, żeby się tym wszystkim pobawić.


    Na drugi dzień mama wzięła się do gotowania. Mogłem jednak mamie powiedzieć, że będę chciał się z nią bawić, bo prawie cały dzień siedziała w kuchni i nie miała dla mnie czasu. Aż musiałem kupę zrobić, żeby mama przyszła tacie pomóc przy przebieraniu. Za to nie chciałem położyć się spać! A co! Do mamy bym chciał! Choć tata tez się super bawi.


    Mama zmęczona wieczorem ale chwilkę się pobawiła. To dobrze, teraz mogę iść spać. Dobrze, że jutro będzie już normalnie!


    KOMENTARZ MAMY:
    Gotowania dość sporo bo zarówno bigos jak i ryba po grecku są dla mnie potrawami czasochłonnymi. A właściwie to były dania główne. Dodatkowo, ale to już na drugi dzień, pierogi z kapustą i grzybami ( kupne, ja nie potrafię i nie chcę robić sama - nie lubię grzybów )i tzatziki. Mąż znalazł zresztą niezwykłe połączenie smakowe zresztą - ryba po grecku z tzatzikami. Ja to nawet w ciąży takich smaków nie miałam. Synek był grzeczny, naprawdę. Aż zdziwiona byłam, ale tolerował mój brak czasu. Kochany był.

  • Utworzono: 2012-12-21

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Jedzonko?

     Ostatnio widziałem jak mama z tatą wkładają sobie coś do buzi i ruszają ustami. Nazywają to jedzeniem. Jest o tyle ciekawe, że nie mogę oderwać wzroku. A dacie spróbować? O tego tu, miąska jak mi powiedziałaś mamo. A jak pachnie! Ja już bym to sobie pomymłał. A co pijecie? Mleczko? Hmmm, ale ono dziwny kolor ma! I czemu do góry idą takie bąbelki? Tak, musimy porozmawiać! Ja też chcę coś takiego jeść!


    Po paru dniach od rozmowy, mama była ze mną u tej pani co mnie na wadze kładzie - cokolwiek to jest.
    I ta pani powiedziała, że mama może powoli mnie zacząć karmić! Od kaszki ( znowu nic nie wiem! ). To miąsko będzie? Hura!!!

    Obudziłem się w łóżeczku na drugi dzień a tam mama stoi ze śliniaczkiem w ręce. O co chodzi? Będziemy jeść? Posadzili mnie rodzice w moim ulubionym trzęsiadełku i założyli śliniak. Potem mam podeszła do mnie z taką czerwoną miseczką. A w miseczce łyżeczka! Będzie amku!
    Tata stoi nad mamą i mnie nagrywa. No co tam raz mogę im dać się nagrać, bo przecież będę zajęty czymś innym. O! Idzie pierwsza łyżeczka! Ale czemu to nie wygląda jak miąsko?
    Mnmnmnmn. Ej to nie kurczaczek! To jakaś papka podobna do mojego mleczka! Wypluję.
    Hmm? Druga łyżeczka? Mamo ty naprawdę chcesz, żebym to zjadł? Ale...
    No dobrze, zrobię to dla ciebie! Ale tylko raz! O!

    KOMENTARZ MAMY:
    Synek ma tylko cztery miesiące ale po rozmowie z położną stwierdziłyśmy, że powoli możemy, zwłaszcza, że synek karmiony mm. Na kaszkę zareagował jak widać wyżej ale z dnia na dzień idzie mu lepiej. Jada ją już już na tyle długo, że odważyłam się mu dać kaszkę o smaku bananowym. I tu była pełna aprobata. Powoli dostał też łyżeczkę jabłuszka. Nie jest uczulony i smakuje. Jutro marchewka ( po trzech dniach od jabłuszka ). A synek jak widzi czerwoną miseczkę to aż podskakuje i uśmiech jest od ucha do ucha :) Mam ci ja szczęśliwe dziecko.

  • Utworzono: 2012-12-11

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Choinka?

     Dzisiaj rano znowu nie było mamy. Tata tłumaczył mi, że poszła na nadgodziny. Zrobiłem niezadowoloną minkę bo wszyscy mi zawsze o czymś opowiadają a do końca nie wyjaśnią co to jest. No więc, co to te nadgodziny tato? 

    No w każdym razie tata opowiada mi od rana, że jak mama wróci to zrobi coś fajnego. I, że będzie mi się meeeega podobać. No i teraz nie mogę się doczekać! Nawet spać mi się odechciało, choć tatuś nie zadowolony bo mówi, że marudzę. 
    Czas cały dzień mijał powoli, jak zwykle pośmiałem się z głupich minek i tańca mojego rodzica, a potem pokrzyczałem na tą grającą zabawkę, bo nie chciała mnie słuchać! Wyobrażacie sobie? Grała nie tak jak chciałem! Dobrze chociaż, że świeciły się światełka na niej!
    I tak sobie siedziałem i się bawiłem aż tata wziął mnie na ręce i zaniósł do tego pomieszczeni, w którym tak rzadko bywam. Łazienka się nazywa. 
    I tu niespodzianka! Moja kochana, żółta wanienka w takiej wielgachnej chyba wanience! 
    No i tata mnie tam wykąpał. Jak tam jest fajnie! Tle rzeczy do oglądania! Tyko dlaczego mama ma na tej dużej wanience tyle butelek? Zapytałem się taty ale chyba nie zrozumiał jak powiedziałem mu: Młe!
    Nie rozumiem, mówię jakoś inaczej?
    Chwilę później do domu wróciła mama. No i gdzie ta niespodzianka? Nie wiem, bo mama się wykąpała ( jak ja! ) i przebrała. Potem wzięła i mnie nakarmiła. Tata odbił a ja tak się cieszyłem, że wróciła mama, że aż się zmęczyłem i poszedłem spać. 
    Przez sen słyszałem jakieś hałasy. A to coś spadło a to coś gdzieś uderzyło... I przytłumione rozmowy mamy i taty. Słyszałem przez sen, że mama się śmieje. To mnie tak ucieszyło, że zasnąłem na amen i nic więcej nie pamiętam. 
     
    Budzę się, a tu mama siedzi przy mnie w pokoju! Zauważyła, że się obudziłem i się do mnie zaczęła uśmiechać! Ach jaki mama ma ładny uśmiech. Czuję wtedy, że muszę się oduśmiechnąć!
    I wtedy mama do mnie powiedziała, że musi pokazać mi tą niespodziankę co miała mi się podobać.
    A ja o niej zapomniałem! Jak mogłem!
    Zostałem więc wzięty z łóżka i zaniesiony do pokoju dziennego! A tam jakie cudo! Kolorowe całe i świecące! Mama pyta się mnie czy podoba mi się choinka. Oczywiście, że tak mamo! Łaaaał!!!!!
     
    KOMENTARZ MAMY:
    W pracy potrzebowali bardziej mnie iż męża, więc poszłam. Syn w tym czasie dał czadu tatusiowi. Marudny to było podobno mało powiedziane. Ale jak wróciłam do domu to dziecko aniołek. Zjadł i poszedł spać. A ja w tym czasie się wzięłam za ubieranie drzewka. Poszło dość sprawnie, choć zauważyłam, że trzeba dokupić łańcuchów. Syn zadowolony, mąż też a ja czuję, że idą święta.
  • Utworzono: 2012-12-03

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    A gdzie jest mama?

     Ja tu się dzisiaj rano budzę, a mamy nie ma! Tata mnie karmi i przebiera... . A gdzie mama? Co się stało? Czemu mnie nie przytula i się do mnie nie śmieje? Tato? Co, że mama w pracy? A co to jest? I kiedy wraca? Na dwa tygodnie tylko? A ile to jest tato? No dobra, niech będzie. Ty się ze mną pobawisz, tatusiu!

     

    A co to za dźwięk? Hmm? Mama dzwoni! Powiedz, że ma już wracać! Już dość tej jak jej tam, pracy! A co to mi przysuwasz tatusiu? Telefon? A czemu ja słyszę mamę a jej nie widzę? Hę? Mamo?

    -Me! Me?

     

    Za karę nie będę spać! I pomarudzę! O!

     

    Robi się ciemnawo a tata mnie ubiera w kombinezon. Jedziemy do tej pracy! Zabiorę mamę do domu, nie ma innej opcji! 

    W samochodzie tata włączył mi muzyczkę. I chyba mi się przysnęło. Jak się obudziłem to właśnie ktoś mnie gdzieś przenosił. Zimno mi było w poliki więc otworzyłem oczy a tam - MAMA! 

    Tęskniłem! 

    Mama wsadziła mnie do swojego wozidełka i pojechaliśmy do domu. Bez taty. Ale ja wiem, że tata wróci w nocy. Zawsze wraca. A teraz kiedy wiem, że mama jest obok, to mogę sobie pospać.

    Zzzzzzzz......

     

    KOMENTARZ MAMY:

    W Anglii jest przepis, że na macierzyńskim można sobie dwa tygodnie dorobić. Wykorzystałam ten przywilej  i dzięki temu mam spłacone wozidełko. Szkoda było synka w domu zostawić, ale tata był dzielny i dał radę!  Zwłaszcza, że synek marudził i mało spał. 

    Tata nawet pojechał z nim na szczepionkę! ( choć to akurat nie wielka dziwota bo ja na widok igły prawie mdleję ).

     

    Brawo kochanie!

     

  • Utworzono: 2012-11-26

    Na imprezę?!

     Dziś od rana bieganina! Tata się ubiera na szybko, mama to samo... . Oj, chyba czeka nas wyjazd do sklepu. Już zdążyłem się w sumie przyzwyczaić, bo rodzice jeżdżą wciąż wszędzie ze mną. W sumie to nie narzekam bo tak fajnie mną trzęsie, zawsze chce mi się spać. A wtedy gdzieś się zatrzymujemy i znów jestem wyciągany. A tak błogo mi zawsze. Mogliby ze mną tak wciąż rodzice jeździć!

     
    No i miałem rację. Już wylądowałem w samochodzie. Ostatnio jeździ mama. Chyba ma nowe wozidełko bo trzęsie tak jakoś inaczej, no i ja z nią siedzę z przodu. Ale fajnie jest. No, i znowu się zatrzymujemy! Mamo, jedź!!!
     
    Hmphmph! Wyciągają mnie już. Chyba przysnąłem. Ale to nie jest dziwne, tak fajnie szumiało, że każdemu by się chciało. 
    No tak, już wchodzimy do sklepu. Średnio lubię tutaj być. Z jednej strony mnóstwo nowych rzeczy widzę ale z drugiej ten hałas i ci inni ludzie.. . Czasem ktoś zagląda do mnie i coś mówi! Mamo, czemu ta pani do mnie gada?
     
    Po powrocie ze sklepu wcale nie jest lepiej. Nie wiem co się dziś dzieje, ale rodzice zachowują się trochę jakby się za dużo kofeinki napili, jak to zawsze mamusia mówi. Mama ruszyła pod prysznic a tata mnie karmi. Potem mama wychodzi spod prysznica i suszy włosy. Jak ja lubię ten dźwięk! Mamo susz, susz! A ja sobie odpocznę, bo nawet nie wiecie jaka to ciężka praca to jedzenie mleczka!
     
    Yyyyyyy! A co ta mama robi? Co to te kolorki na oczach? Mamo? Co? Malujesz się? A pokaż! Ja sobie z chęcią popatrzę na to co robisz. Aaaa, co to ten pędzelek? Po co to? Mama nie wsadzaj sobie do oka! Oj! 
    Kreseczka, a po co to? Dziwne!
     
    A teraz ta szczoteczka! Znowu przy oku! Biedna mama... . 
    Już wam, moi kochani rodzice obiecuję! Ja się malować nie będę, o!
     
    A teraz standardowo, ubieranie mnie  sadzanie w foteliku. 
    No i najważniejsze. Jedziemy na imprezę do wujka M!
  • Utworzono: 2012-11-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Prrrrrrr!!!!!!!!!!

     Znalazłem sobie nową zabawę! Układam swoje usta w dziobek i wypuszczam powietrze! Jakie to zabawne!

    I tak fajnie mi ślinka wylatuje! I robię to do każdego, kto koło mnie przechodzi! A jak mi odpowie to jest w ogóle świetnie! Aż piszczę z radości! 

    A jaką fajną mam mokrą bródkę! Tylko trochę na mamę jestem zły bo wyciera! A ja tak mocno się staram, żeby bródka była mokra! 

    -Prrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!! 

     

     

    KOMENTARZ MAMY:

    Oto nasza zmora! Purtanie ustami przerodziło się u synka w świetną zabawę. I choć to niezwykle anie popatrzeć i popurtać z synem, to jednak muszę siedzieć z pieluchą i co jakiś czas wycierać. Ile można śliny produkować?!

  • Utworzono: 2012-11-12

    Tata i kąpiel? Dlaczego?

     Mama dzisiaj rano ze śmiechem mi zakomunikowała, że dzisiaj kąpie mnie tata. Chciałem się zapytać czy na pewno będzie wiedział co robić, bo nigdy wcześniej mnie nie kąpał. Ale tata zaczą mnie od razu przekonywać, że będzie dobrze. Zobaczymy!

    Nadszedł wieczór i tata zakomunikował, że już czas. Położył mnie na macie i zaczął rozbierać. Po zdjęciu pieluchy poczułem wiatr w żaglach ( a może raczej na jajkach? ) i zacząłem sobie fikać! I nagle coś zobaczyłem! A co to jest to coś czym ja macham? Wyrasta mi z pupki! Yyyyy! Tata mówi, że to nóżki!
    Muszę spróbować je wsadzić do buzi! Ciekawe jak smakują!
    Tata, ja chcę się nóżkami pobawić! Czemu wsadzasz mnie do wanienki? Nie, ja chcę....
    Mmmm, jaka przyjemna woda. I tata taki delikatny. Uśmiechnę się do niego, żeby wiedział, że mi dobrze. Aaaa, tata uśmiechną się też do mnie! Oj już koniec? To teraz moja ulubiona część. Wycieranie.
    A potem oliwka i ubieranie. Mama zawsze mi mówi, że ładnie pachnę.

    O a teraz mleczko dostanę!
    Mniam, niam, niam, niam....

    A nóżki? Spróbuję je jutro. Po butli idę spać, o!

    KOMENTARZ MAMY:
    Tata dał radę na celujący z plusem. Wykąpał synka a ten za to dziękował uśmiechami. Strzelał ich więcej niż u mnie... . Jestem chyba zazdrosna.
    A nóżki? To temat na następny raz.

    A tak z innej beczki:

    Synuś skończył trzy miesiące! Magiczna data - 10.11.2012

1234

Mama słodkiego synka.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj