rss wpisy: 36 komentarze: 7

Moje dorastanie

Jestem Dean i bardzo lubię się śmiać. Będę tu opisywać moje codzienne życie i zdobywane umiejętności :)Posiadam też osobno założonego bloga o tej samej treści: http://mojedorastanie.blogspot.co.uk/Wsz ystko co piszę tam, piszę i tu :)
  • Utworzono: 2012-11-08

    Przewrót!

     Kurcze, ale dziś miałem senny dzień. Mam teraz mnóstwo energii co zauważyła mama. Cieszy się, bo jak mi mówi, jem więcej niż w czasie choroby i już nie mam katarku. Z tej radości bawi się ze mną jeszcze więcej. No i to mały problem jest, bo częściej mnie kładzie na brzuchu! Chcę ja sobie grzecznie posiedzieć w moim bujaczku i popatrzeć na rybki bo tata jedzenie im wrzucił a mama chyc! i kładzie mnie plecami do góry. Dobrze, że chociaż w stronę rybek, co chociaż popatrzę, bo już umiem wysoko główkę podnosić. A co!

     

    Ale wymyśliłem przed chwilą jak sobie poradzić z tą niewygodną pozycją! Zrobię mamie żart! Może jak zobaczy to co zamierzam zrobić to zrozumie, że nie lubię tego leżenia pupką do góry i mnie zostawi w spokoju? Warto spróbować.

     

    No dobrze tylko jak to zrobić? Mmmm, może wyprostuje rękę. O, mam. Ale nadal nie przechylam się na bok. To może jeszcze zarzucę główką? Oooo! Od razu lepiej. Główka i rączki już lżą na boczku. Teraz dupka. Pampers trochę ciężki ale spróbuję. Tylko spojrzę na mamę i odpocznę. Mamo? Czemu masz takie wielkie oczy i zdziwioną minę? Zobaczysz, pokażę ci jak to się robi!

     

    No dobrze czas na dupkę.  Nie podniosę jej samej. Już próbowałem i nie wyszło. A jakbym wyprostował nóżkę? Troszkę lepiej ale to nie to. A jakbym nią zarzucił szybciutko? Strzał w dziesiątkę! Leżę na pleckach!

     

    Udało się! Mama tańczy z radości a tata znowu mnie nagrywa! No to teraz dadzą mi spokój.

    C mama mówi? Mam spróbować jeszcze raz? Nie! Nie o to chodziło!!!

     

    KOMENTARZ MAMY:

    To co zrobił dziś synuś niesamowicie mnie zaskoczyło. Byłam taka podekscytowana i dumna, że prawie się popłakałam. Dla takich chwil warto zostać mamą!

     

    Podaję filmik wideo z jego czwartej próby, udanej zresztą :)
  • Utworzono: 2012-11-04

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    U lekarza

     Znowu trafiłem do lekarza! Nie lubię tu być. Zapach jest inny, brzydki i nie jest kolorowo! Mama z tatą trzymają mnie na zmianę bo chyba im za bardzo marudzę. A co! Niech mają troszkę kary za to, że mnie tu zabrali. O, dzwonek! No to czas na badanie... .

     

    Mamo? A ja się nie zapytałem - czemu ten pan jest innego koloru skóry? Wygląda inaczej. Uśmiechnę się do niego może mnie polubi. Mama właśnie mnie rozbiera a ten pan doktor łapie za takie coś co zakłada na uszy i przykłada mi nad brzuszkiem. Mama uśmiecha się do mnie w tym czasie. Chyba boi się, khe khe ( ach ten kaszel ), że się popłaczę. Nie bój się mamo! To mnie nie boli, to łaskocze! A teraz na brzuszku leżę, to się porozglądam, bo tu tak ciekawie. Tam jest chyba to coś, gdzie widzę innego bobasa! Nazywał się chyba lustro...

     

    Pan doktor już skończył i mama zaczyna mnie ubierać.A uśmiech panie doktorze? Proszę - i się uśmiechnąłem. A on uśmiechnął się do mnie! Ale fajnie, mama z tatą też się uśmiechają. 

    Ubrany? Dobra, to teraz zabierz mnie mamo do tego całego lustra tato. Ej nie do doktora!

    - Łeeeeee!!!!! - O, tata zmienił kierunek, jesteśmy przy lustrze. 

    A kto to w nim jest? Co to za bobas tato? Porozmawiam z nim!

    - Ge! Me! Bbbbb! - Ej, on robi tak samo! Co wychodzimy już? Mamo, tato! Nie mogę się pobawić z bobasem?!

    - Łeeeeee!!!!!

     

    KOMENTARZ MAMY:

    Wizyta przebiegła bardzo sprawnie, synek został osłuchany i nie wykryto żadnych niepokojących objawów. Dostał tylko zapisane krople do noska. Odciągam smarki i opukuję plecki. Synuś nie jest też szczególnie marudny więc chyba wszystko będzie dobrze. Ale szczepienie przełożone. Mam zadzwonić kiedy stwierdzę, że Dean wyzdrowiał.

  • Utworzono: 2012-11-03

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    A jednak...

     Mamo! Czemu ja nie mogę normalnie oddychać?! Co się dzieje? Czuję tam coś w nosie! Mamo!

    I kaszlę tak jak ty! Czemu! Przeszkadza mi to! Zrób coś!!!!

    - Łeeeeeee!!!!!!!!! - zapłakałem, bo to naprawdę mnie denerwuje!

    O nie! Mama sięgnęła po takie dziwne coś psiknęła mi do noska! Aj! Nie lubię tego uczucia! A potem na brzuszek kładzie... . Ale,ale na brzuszku lepiej mi się oddycha! Choć takie dziwne coś z nosa mi cieknie teraz. Oj, znowu na pleckach a mama do noska wsadziła mi takie dziwne coś. I ma drugi koniec u siebie w buzi! Mamo, co to?

    - Yyyyyyy - przestraszyłem się! Mama ciągnie powietrze a to coś z mojego noska wylatuje. Nie lubię tego! Dość!

    - ŁEEEEEE...khe khe khe - A co to znowu? Kaszel mamo? Jaki kaszel? Do lekarza? A jak znowu zastrzyk? O NIE!

     

    KOMENTARZ MAMY:

    I stało się. Maluszek chory. Katar i kaszel, z tym, że kaszel charczący. Już zadzwoniłam do lekarza, idziemy za dwa dni. Maluszek jest trochę marudny i nieswój, ale uśmiecha się nadal. Tylko mniej je ale lizę, że szybko wyzdrowieje i to się zmieni.

  • Utworzono: 2012-10-31

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Mama chora?

     Ale dzisiaj dziwnie!

    Mama jakaś inna. Mówi innym głosem, często tak dziwnie charczy i kaszle. Przestała mnie przytulać! I dawać buziaki! Tłumaczy mi, że nie chce mnie zarazić chorobą. A mi tak smutno bez przytulania... 

    Tata mnie za to przytula więcej. Ale co z tego jak ja chcę do mamy? Czemu mamo się tak dziwnie zachowujesz? Ja się boję tego twojego kaszlu! Jest taki głośny i straszny, że już chyba dwa razy chciałem płakać. Przytul mnie, będzie ci lepiej. Jak mi jest źle to mnie przytulasz i jest mi przyjemniej. Zobaczysz, będzie dobrze. 

     

    KOMENTARZ MAMY:

    Nie wiem skąd dopadło mnie to choróbsko ale w gorszym momencie nie mogło. Staram się nie zarażać synka ale jak wiadomo moje nadzieje będą pewnie płonne. Wirus unosi się w powietrzu. Mam nadzieję, że będzie dobrze bo jeszcze tydzień i szczepienie..

  • Utworzono: 2012-10-27

    Brzuszek raz jeszcze

     Mama coś się ostatnio uparła! Kładzie mnie na brzuszek co chwilę! No i leżę tak jak placek, choć ostatnio macha mi migającym czymś trochę od buźki i ja muszę, dosłownie muszę to zobaczyć. Tata wtedy mówi, że jestem ciekawski po mamusi. I marudny, ale to już inna historia. 

    Podnoszę się więc na rączkach, a mama podnosi mi to coraz wyżej!

    No kurcze, jak ja mam to zobaczyć, co? A potem przesuwa na boki. No i ja, żeby to zobaczyć, też kręcę głową na boki... . 

    Mama się wtedy śmieje i cieszy a mnie ciężko i głowa opada. Ale mama mówi, że jest coraz dłużej. To dobrze? 

    Śmieje się też do taty, że próbuję się na boczek przekręcić. A ja nie mogę dupki podnieść.

    Z tym pampersem, mamo? Ty wiesz jakie to ciężkie jak się zsiusiam? 

    Ale spróbuję jeszcze raz, a potem jeszcze raz. Choć łatwiej mi na pleckach...

     

    KOMENTARZ MAMY:

    Jest coraz lepiej. Ćwiczenia z brzuszkiem są witane z coraz większą radością i zainteresowaniem. Choć męczy się po paru minutach, to jest i tak rewelacja. A jak jest na rękach to utrzyma główkę cały czas. 

  • Utworzono: 2012-10-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Gdzie jest tatuś?

     Pamiętam, że tatuś był jeszcze wczoraj jak się kładłem spać. Przytulał mnie i ucałował w polika. A potem położył się do mamy do łóżka. A jak obudziłem się rano to zniknął... . 

    Gdzie jest tatuś mamo? W pracy? To ja poczekam na niego. Obiecuję, że będę grzeczny! 

     

    Mam dużo się ze mną bawi. A tatusia nie ma. Gdzie jest tatuś? Ja chcę do tatusia! Bo tatuś mnie zawsze brał po jedzonku do odbijania! A ty mamo nie potrafisz tak jak tatuś! 

    - Łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

     

    Źle dziś spałem. Tatusia wciąż nie ma. Mamusia mnie przebiera, karmi i odbija. A ja w nocy wolę tatusia. Tęsknię. Widzę też, że mamusia popłakuje. Co się stało?

     

    Kolejny dzień bez taty. Pokaże mamie, że za nim tęsknię to może go przyprowadzi. Pomarudzę. Ale w sumie też oprócz tego brzuszek mnie pobolewa. Nie mogę się nawet wypurtać. Tatusiu!!!!!

     

    Zrobiłem kupkę, ale dziwnie, bo czułem jakbym siusiał. Mama nazwała to rozwolnieniem. A potem wieczorem zrobiłem kupkę jeszcze raz. Już normalnie. Wolałbym by tatuś mnie przebierał. Zawsze to robił....

     

    Przesiedziałem z mamą bez taty trzy dni. Ale dziś jest inaczej. Mama wesoła, podśpiewuje, pomalowała się i ładnie ubrała. Uśmiecha się do mnie o wiele częściej. Czyżby coś się miało stać? Siedzieliśmy sobie, mama mnie bujała a sama czytała coś w tym takim urządzeniu, które nazywa laptopem, kiedy nagle wstała i pobiegła do przedpokoju. I stało się! Usłyszałem głos taty!!!

    Wszedł do pokoju i zaczął do mnie mówić i się uśmiechać. A ja postanowiłem tacie pokazać jak mi było bez niego źle. Rozpłakałem się.

    - Łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - I wtedy tata wziął mnie na ręce. Jak tatuś fajnie pachnie tatusiem. Trzymaj mnie tak, trzymaj. Już nie dam ci mnie opuścić....

     

     

    KOMENTARZ MAMY:

    Mąż pewnej nocy dowiedział się, że zmarł jego tata. Mieszkamy za granicą a była u nas teściowa. Ponieważ sama nie odnalazła by się na wielkim lotnisku ( miała lecieć z małego tydzień później, ale trzeba było kupić nowy bilet a najtańszy był na dużym lotnisku ) i potrzebowała, by ktoś pomógł jej przy załatwianiu formalności pogrzebowych. Ponieważ syn nie miał jeszcze wyrobionego paszportu, nie mogła lecieć razem z nimi. Męża nie było trzy dni a ja zaobserwowałam, że zachowane syna się zmieniło. Stał się marudny, markotny, dostał rozwolnienia i nie chciał ani odbijać w nocy ani spać. Nie brałam go do siebie do łóżka bo on nie lubi, woli spać u siebie. Końcem końców, kiedy mąż wrócił, syn nie chciał od niego się odkleić. Istniał tylko tata. 

    Dla męża to najpiękniejszy prezent był. Dla mnie odpoczynek.

  • Utworzono: 2012-10-23

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Brzuszek

     Boli mnie dzisiaj strasznie brzuszek.. . Wczoraj nie zrobiłem kupki i dzisiaj też nie mogę. Mamusia dała mi już herbatkę taką co mówi, że mi pomoże, ale ja tak nadal nie mogę. Dużo płaczę. A mama się martwi o mnie.
    Przyszłą nawet z oliwką i mnie rozbiera. Będziemy się kąpać? Mamo?
    - Me? - pytam głośno, to może odpowie. Masażyk mamo? Jaki masażyk? Yyyy, jak dziwnie! Mama masuje delikatnie, oliwka tak ładnie pachnie.... .
    -Pruuut!!!- Oj! Przepraszam mamusiu! Ja nie chciałem! Ale jaaaka ulga! Brzuszek nie boli. Masuj dalej mamo!
    Może dzięki temu kupkę zrobię?

     

    KOMENTARZ MAMY:
    Od jakiegoś czasu mały robi kupki co dwa dni. I w ten dzień kiedy tej kupki nie robi to się pręży i popłakuje. Przedwczoraj i dzień wcześniej kupkę zrobił więc myślałam, że może wróciliśmy już do normalnych seansów ze zmianą pieluchy. Jednak wczoraj znowu nic. A to chyba dlatego, że dostawał herbatki rumiankowej a nie koperkowej. Już dziś naprawiłam ten błąd. Synek po masażu jak na razie kupki jednak nie zrobił, ale mamy cały dzień jeszcze. Zresztą, bardzo polecam takie masaże. Dziecko się wtedy odpręża.

     

  • Utworzono: 2012-10-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Zabawa, czyli jak szybko się męczę.

     Ostatnio mamusia strasznie mnie męczy. Dużo leżę na brzuszku, no i często idziemy na te, jak im tam, spacery. A ja tak tego nie lubię. A wychodzimy znacznie częściej, kiedy jest z nami babcia. Oj ja im wtedy tak marudzę... . A już najbardziej to nie lubię tego leżenia w wózeczku. Najlepiej, jak już mnie na ręce wezmą. Bo ja to się rozglądać lubię. Ale na dworze to zazwyczaj zbyt wiele się dzieje. Dlatego płaczę. A potem, jak tylko wracamy do domu to taki głodny jestem, że hej! I potem się tylko chcę w mamę wtulić.

    A mama po spaniu zaraz na brzuszek mnie kładzie albo mi coś czyta. A ja się szybko męczę! Babcia najczęściej to bierze mnie na ręce albo do mnie mówi. I wtedy bawię się najlepiej. Choć wolałbym leżeć. Bo nie lubię rączek.

    Dużo narzekam?
    - Uuuuuaaaaaa - ziewnąłem.
    Chce mi się spać. Powiem rodzicom:
    - Łeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Utworzono: 2012-10-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Babcia!!!

     Dzień zaczął się dla mnie nadspodziewanie spokojnie. Mama z tatą jak zwykle wstali, przebrali mi dupkę i dali butlę z mlekiem. Od jakiegoś czasu sobie z nimi rozmawiam, choć wyglądają jakby mnie nie rozumieli. A ja przecież tak wyraźnie mówię! Opowiadam im co mi się śniło i dlaczego płakałem. A oni śmieją się do mnie radośnie i wciąż powtarzają: Tak? Naprawdę? No co ty nie powiesz.... . Czasami mam dość. Kiedy w końcu porozmawiam z nimi naprawdę?

     

    Czas do popołudnia zleciał mi jak zwykle szybko, choć mama znowu męczyła mnie z tym brzuszkiem. Tylko, że teraz ją przechytrzyłem i tylko kładę główkę na boczku i leżę. Choć nie przeczę, że czasami mama mi czymś fajnym zamacha i wtedy muszę się spojrzeć, bo ciekawość mnie zjada. 

    I tak bawiłbym się do kolejnej drzemki, ale rodzice znowu zaczęli mnie ubierać. Znowu do sklepu? Czy może do tego doktora? Oby nie.

     

     

    Tym razem jedziemy samochodem gdzieś dalej. Mama coś do mnie mówi, czasem mi śpiewa i się śmieje. Ale ja tak lubię ten samochód, że chyba sobie pośpię. O taaak, chrrrr...

     

     

    Oj, coś trzasnęło. To tata wysiadł z samochodu i mnie obudził. Ja mu dam!

    - Łeeee! - zapłakałem tak dla przypomnienia, że spałem sobie, ale tata wyciągnął mnie razem z siedzonkiem na zewnątrz. Jaaakie dziwne miejsce! Jakie dziwne zapachy! Gdzie ja jestem?

    - Me? - zapytałem się mamy a mama ze śmiechem mi odpowiedziała, że jesteśmy na lotnisku i przyjechaliśmy po babcię. 

    Babcię? A co to babcia?

     

    Poszliśmy do takiego wielkiego budynku i usiedliśmy w takim miejscu gdzie czułem zapach kawy. Mama to pije i zawsze tacie mówi, że to napój bogów. Czekaliśmy i czekaliśmy aż zgłodniałem. Mama nakarmiła mnie a tata jak zwykle odbił. Ale ja nie dałem im siedzieć! Tyle ciekawych rzeczy naokoło a ja mam tylko w jednym miejscu być? O nie, tak ni będzie. 

     

    Nosili mnie tak trochę aż tata powiedział, że samolot już przyleciał. Ruszyliśmy więc w inne miejsce, skąd wychodziło dużo ludzi. I nagle mama zaczęła machać. Podeszła do nas jakaś starsza pani o dziwnym głosie. Wyprzytulała wszystkim włącznie ze mną. 

    -Me - zapytałem się mamy czy to jest ta babcia. A ona pierwszy raz mnie zrozumiała i powiedziała, że tak, to jest babcia. 

     

    I teraz tak się zastanawiam - może w końcu babcia mnie zrozumie?

  • Utworzono: 2012-10-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Igła? Nie chcę!

     Dzisiaj jest dziwny dzień. Mama wstała ze mną wcześniej i dostałem butlę, mimo, że o nią nie wołałem. Tatuś mnie wciąż zabawia a mama się krząta. Nie wiem co się dzieje, ale nie podoba mi się to... . O! Tata tańczy! Jak on śmiesznie przebiera tymi swoimi łapkami. 

    - Yyyyyyy- zaśmiałem się ładnie, coby tata się powyginał jeszcze. 
     
    Mama idzie z jakimiś ubrankami. Oj, to oznacza, że idziemy na dwór. Spacerek tak z rana? Może być fajnie. To mama mnie ubiera. Lubię jak się wtedy do mnie śmieje. Tylko czapeczki nie lubię ubierać. Bo co to za zwyczaje coś na głowę zakładać? Mama i tata nic nie noszą przecież. 
     
    Nie, to jednak nie spacer. Wkładają mnie w nosidełko. To oznacza, że pojedziemy tym, jak mu tam, samochodem. Do sklepu pewnie jedziemy jak zawsze. To się zdrzemnę wtedy... .
     
     
     
     
    Co, już? Jechaliśmy tylko chwilkę! Ej, co to za oszustwo? Gdzie my jesteśmy? O nie! Idziemy do pana doktora!
     
     
     
     
     
    - Łeeeeeee! - płaczę im tak już od 10 minut w poczekalni. Oj, proszą do środka. 
    Mama mnie rozbiera. Pan doktor o dziwo ma ciepłe ręce i śmiesznie wygląda. Uśmiechnąłem się do niego, żeby pokazać, że nie jest tak źle. W między czasie nasiusiałem mu na leżanko. I uśmiechnąłem się szerzej. Zrobiłem kawał!
     
    Mama ubiera mnie szybciutko i wychodzimy. Nie było tak źle. Ale ej, wyjście jest w inną stronę! Gdzie mnie zabieracie ?Co to za pokój? Co to za pani? I co to za urządzenie? 
    Znowu mnie rozbierają? Tylko stópki? Strzykawka? Jaka strzykawka? Proszę Pani, proszę się do mnie nie zbliżać z tym strzykawkiem! O nie! to boli! 
    - Łeeeeeee!!!!!! Łeeeeeeee!!!!!! - To boli! A ona robi mi to też w drugą nóżkę! - Łeeeeeee!!!!!!! Łeeeeeee!!!!!
    Mama wzięła mnie na ręce. Powiem jej, co ta pani mi robiła! 
    - Me! Me! - Mama mnie przytula. Rozumie! Oj ale to bolało!
    - Łeeeeee!!!!! - mama nadal buja. Chyba sobie pośp..... .
     
     
    O! gdzie jesteśmy? W samochodzie? Zaraz, bolało mnie coś!
    -Me! Me! - Poskarżę się jeszcze. Ale czemu chce mi się tak spać.... . 
     
     
    O! Jesteśmy w domu? Mama daje mi butlę. Dziwne, nie jestem taki głodny. Chyba pójdę spać.... 
     
    Chrrrr - butla -chrrrr - butla - ch.....
1234

Mama słodkiego synka.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj