-
Utworzono: 2011-06-05
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Jednak cesarka
Pobyt na patologii ciaży wzbogacił mnie o nowe doświadczenia. Na szczęście nie musiałam zostawać tam na dluzej, wolała bym być w domu kiedy mąż wraca po prawie miesiącu z wyjazdu. Spędziałam na kortarzu OPC ok 6 godzin, ale do łóżka nie dałam się położyć. Jednak nie miałam na co narzekać, wszyscy byli bardzo sympatyczni, poznałam fajna babeczkę i miałam okazję pierwszy raz posmakować szpitalnego jedzenia :P
Najażniejsze jednak, że dowiedziałam się jak będę rodzić. Jednak cesarka. Z jednej strony nie bedę musiała się martwić o ból, czy o to że będę się męczyć wiele godzin. Z drugiej jednak, czuję, że ominie mnie coś wyjątkowego, coś co w pewnym stopniu zwiekszy więź między mną a moim dzieckiem, jakiś aspekt kkobiecości.
Jednak jeżeli chcę oglądać,moje maleństwo muszę je widzieć...
Pozdrawiam
-
Utworzono: 2011-05-15
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
35 tc
Ale jestem już duża. Ważę 2,300 i mamie jest strasznie ciężko. Męczy się po schodach i ma ogromny brzychol. Kiedyś nawet pani w sklepie zapytała się, czy nie nosi pod serduszkiem bliźniaków :)
*************************
Dopadło mnie przeziębienie. Mialam "korek" w uchu i ginekolog przepisała mi antybiotyk. Czuję sie już lepiej.
Jestem sama, tzn przeprowadzilam się do rodziców. Będę u nich do końca miesiąca. Mój Kochany wyjechał służbowo i dla bezpieczeństwa, tak by nie być sama w tych końcowych dniach przed porodem, zamieszkałam w swoim starym pokoju.
Kolejną wizytę mam 27.05. Czekam na skierowanie na patologię ciąży, by ustalić sposób rozwiązania. Wszystgko przez moje kłopotliwe oczka...
Jutro kolejna część przygotowań do pojawienia sie Majeczki... Już się nie moge doczekać :)
Pozdrawiam
-
Utworzono: 2011-05-01
Majeczka rośnie
Po wizycie u pani gino, jestem spokojniejsza :) Dowiedziałam się, że Majeczka rozwija się prawidłowo, ba nawet już ma prawie 2 kg. Słowa pani doktor "Nie chcę pani straszyć, ale do porodu powinno byc ok 3, 800" Czyli mogę się spodziewać dużej dzidzi :) Choć sądziłam, że może osiągnąć taki "wynik" Na początku ciąży schudłam dosyć ostro, ale teraz od stanu początkowego przytyłam 8 kg. Wydaje mi się to niedużo.
Zaczynaja się ostatnie przygotowania do pojawienia się kluseczki. Dziadkowie już robią "zapisy" na spacery. Kto, kiedy i gdzie będzie wychodził... Taki szał cial :P
A to buziaczek naszej Majeczki:) Na innym zdjęciu, które jest zrobione z profila widać, że ma duze usta, za tatusiem :)
Pozdrawiam
-
Utworzono: 2011-04-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Prawa ciężarnych
Nie będę się rozpisywać tutaj na temat praw ciężarnych jeśli chodzi o zatrudnienie. Nie znam się na tym. Zaszłam w ciążę nie pracując więc nie będę wypowiadać się w kwesti co wolno, czego nie. Właściwie chodzi mi bardziej o szeroko rozumianą grzeczność, albo bardziej zrozumienie. Kobieta w ciąży ma prawo czuć się źle, mogą puchnąć jej nogi, boleć plecy i cuda wianki. Jednak w wypchanym po brzegi autobusie, tramwaju tudież w kolejce w sklepie nikt nie ustąpi miejsca.
Przez cały okres ciąży, a już mija 7 miesiąc, spotkałam się tylko z dwoma przejawami grzeczności. Raz u tramwaju ustąpiła mi miejsce młoda, mniej więcej w moim wieku, dziewczyna, a w kościele inna pani w ciąży przesunęła się tak abym i ja się zmieściła w ławce.
Co tu dużo mówić. Najgorzej jest z osobami starszymi, tymi, którzy uważają, że młodzi ludzie są bez wychowania. A co robią babuleńki? W swoich wysokich obcasach (taaaak, one to kochają!) wciskają się między pasażerami. Byle tylko ktoś nie zajął ostatniego.
Kiedyś, nie będąc jeszcze w ciąży, jadąc do szkoły siedziałam sobie wygodnie rozmyślając wyłączona z życia :) nie zauważyłam starszej pani o kulach która stanęła za mną. Panie które ją zauważyły (kobiety ok 40 lat) zaczęły biadolić, że młodzi są niewychowani i bla bla bla. Same nie ruszyły się z miejsca. Zastanawiam się, czy dziś, gdybym stanęła im brzuchem nad twarzą, któraś nich podniosła by swoją szanowną...
Ja na szczęście, nie mam powodów do narzekań. Ciążę znoszę dosyć dobrze (dzięki Bogu), lecz nie każda kobieta tak ma.
Pozdrawiam
Na koniec obrazek, któr kiedyś znalazłam na komixxy.pl
-
Utworzono: 2011-04-19
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Niestety, stało się...
Moje nadzieje, że dołączę do tych szczęśliwych kobiet bez rozstępów prysnęły jak bańki mydlane. Kilka dni temu ujrzałam te złowrogie paseczki na swoim brzuchu. Poryczałam się! imo, że nigdy nie byłam szczupła nikt mi nie mógł zarzucić, że mam zaniedbane ciało...
Mąż który zawsze ma coś do powiedzenia stwierdził ze to normalne i, że będzie mnie kochał " z rozstępami, żylakami, wrzodami i co tam mi jeszcze wyjdzie". Nie podzielam jego poczucia humoru...
Nadchodzą nasze pierwsze Święta wielkanocne spędzone wspólnie, pirwsze po ślubie i pierwsze z naszym żyjątkiem z brzuszka. Czyli takie inne, cudowne i naprwde pełne nadziei... Aż mi się chce robić kurczaczki i zasieważ rzeżuchę :)
Pozdrawiam
i życzę udanych Świąt
-
Utworzono: 2011-04-03
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Gigaspacer!
Jestem wykończona! Właśnie wróciłam ze spaceru po Leśnym Parku. Pieski się wybiegały a my skosztowaliśmy świeżego powietrza. Wszystko fajnie, ale jestem tak zmęczona, że szok! Ale zadowolona.
Wczoraj również był gigaspacer. Po Juraparku w Solcu Kujawskim. Czyli ten weekend minął bardzo aktywnie.
Piątek to wizyta u gino. Dzidzia rozwija się prawidłowo, waży trochę ponad kg. Jednak u mnie notuje się spadek hemoglobiny, ale to jeszcze nie anemia. Moje rewolucje żołądkowe również zostawiły ślad w postaci lekkiego odwodnienia, ale narazie nie mam się czym przejmować.
Dostałam polecenie liczenia ruchów dziecka. Narazie nie idzie mi to zbyt dobrze, nie jestem pewna, czy robie to prawidłowo... muszę sobie o tym jeszcze docztać...
Pozdrawiam
-
Utworzono: 2011-03-21
Takie tam przemyślenia
Rozpoczął się okres "ty jesteś Twoim dzieckiem". Każdy, kto do mnie przychodzi przynosi coś dla dzidzi. Śmiałam się z koleżanki, która na swoje urodziny dostała pirdółki dla swojego Kornela. Coś czuję, że mnie czeka to samo. 15 czerwca mam urodziny- a Niuńka ma przyjść na świat 24 czerwca...
Czas jakoś mi szybko mija. Jeszcze niedawno (3 razy!) upewniałam się, czy te dwie kreski na teście to prawda, a teraz to już 27 tydzień. Już się nie mogę doczekać kiedy będzie to upragnione "już".Czasm jednak przychodzą chwile zwątpienia. Najczęściej to myśli "czy sobie poradzimy", ale są też takie "co właściwie mnie ominęło, co mogłam jeszcze zrobić przed podjęciem decyzji o Dzidzi- może jakaś daleka podróż?".
Tak cz siak, stało się. Jestem szczęśliwa, pełna obaw, mam zmienne nastroje, ale wiem, że nie jestem sama. Mam mężą, który mnie kocha, kocha Maleństwo i napewno będzie cudownym ojcem. Mógł by tylko częściej mówić o swoich uczuciach. Ale widocznie oni- faceci, są tak skonstruowani, że warstwa ich skóry jest nieco grubsza...
-
Utworzono: 2011-03-14
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Kuzynka i rodzinka
Właśnie odwiedziła mnie ciocia z wujkiem. Przy okazji swoich badań wujek odwiedził swoją córkę będącą na patologii ciąży a później mnie jako, że mieszkam niedaleko szpitala. Kurczę, jej maluszek jeszcze nie chce wyjść na świat. Kuzynka jest od soboty w szpitalu, a mała ani rusz.... Zastanawiam się, czy drugiego dziecka też nie urodzi poprzez cesarskie... Oby nie męczyła się tak jak ostatnio...
Ja właśnie zjadłam pyszną zupkę pomidorową. To chyba danie które mi najlepie wychodzi. Pewnie dlatego, że nie jest specjalnie skomplikowane :) Malutka chyba też ją lubi bo jest bardzo spokojna :)
Szczerze mówiąc to wogóle wydaje mi się spokojna. W dzień prawie wogóle jej nie czuję, wieczorem kiedy odpoczywam wydaje mi się aktywniejsza. Szczerze mówiąc wydawało mi się, że ruchy dziecka są bardziej odczualne... Choć może wszystko przede mna.
Pozdrawiam
-
Utworzono: 2011-03-09
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Brzuszek w ruchu...
Ha! Wczoraj udało mi się namówić męża na wypad na darmowy kurs tańca. Namówić na wypad to jedno, ale namówić go na odejśie od stolika i zmiana z roli obserwatora na uczestnika to drugie. Jednak nie wytrzymałam i w ruedzie musieliśmy wziąć udział. Zmęczłam się troszkę, ale jestem zadowolona. Dzidzia też lubi tańczyć, chyba tak jak ja lubi latynoskie rytmy :)
Z okazji dnia kobiet wszystkie pyszne kolorowe drinki bły za pół ceny. Wyglądały bajecznie z palemkami ozdobami z ananasów i innych egzotyków... Mogłam sobie popatrzeć i zastanawiać się jak mogą smakować. Ale okazało się, że i dla mnie coś jest. Drink bezalkholowy mleczno-owocowy koktajl z bitej śmietany. Mniami :) Nagle wszystkie koleżanki stały się abstynentkami hi hi
Jak mi ktoś powie, że Dzień Kobiet jest reliktem przeszłości odpowiem: być może i jest, ale za to jakim miłym, a wszystko co może sprawić nam przyjemność powinno być na stałe wączone do kalendarza:)
Pozdrawiam
-
Utworzono: 2011-03-06
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
X- Factory i inne telewizyjne stwory
Zastanawiam się za kogo mają nas, telewidzów, stacje telewizyjne. W ten weekend katują nas samymi programami typ śpiewaj. Wiem, że jednoczesny natłok tych show to zabieg celowy, ale odnoszę wrażenie że twórcom brakuje pomysłów na przciągniecie widza. Gwiazdy tancza, skaczą, spiewają, ludzie mają talent i też śpiewają...
Brakuje programów ambitniejszych, poradników. Porównując ofertę telewizji ogólnodostępnej to właściwie każda dysponuje tym samym jedynie pod zmienioną nazwą i delikatnie zmienioną formą.
Jestem właściwie cały czas w domu, a telewizor włączam sporadycznie, Może to i dobrze. Przynajmniej mam czas na inne bardziej oryginalne zajęcia...
Pozdrawiam i polecam: http://gratyzchaty.pl/?ref=81543
Styczeń 2025 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | ||
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Dom babci i dziadka to miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a wspomnienia przybierają...