Avatar
(06.08.2013)
O ptaki też trzeba dbać
Pamiętniczku,
wiesz jak ja bardzo lubię zwierzątka. Nad morzem było ich pełno. A to pływające rybki, których Mamusia nie mogła uchwycić, a to latające ptaszki, które podobno nazywały się mewami. Dziwnie, ale o gustach się nie rozmawia. Któregoś dnia, gdy na plaży było mało ludzi i troszkę padał deszczyk, my jak zwykle siedzieliśmy nad morzem robiąc babki z piasku. Tatuś wyciągnął stary chlebek i zaczął rzucać do góry. Pomyślałem - zwariował!!! Ale wiesz co się stało???? Przyleciały właśnie te mewy!!! Ja też rzucałem, ale nie bardzo dawałem sobie radę, bo padał deszczyk i chowałem się za parawanem pod parasolką. Mamusi jakoś udało się zrobić mi zdjęcie (prosiłem i prosiłem i uległa). Musiała wyjść na deszczyk, a wtedy mocno padało. Przecież mnie kocha i wszystko dla mnie zrobi, prawda Pamiętniczku?
Pamiętniczku, mówię Ci jakie to było przyjemne. Stało się to naszym codziennym puntem. Wieczorem, gdy już pobawiliśmy się w figlolandzie i pograliśmy na automatach szliśmy na taras widokowy i karmiliśmy ptaszki.
Od razu jak przyjechałem do domku wsypałem ziarenka naszym ptaszkom do karmniczka. Zapomniałem troszkę o nich i miałem wyrzuty sumienia. Ale teraz nadrobiłem zaległości :)
Mamusia: catrinka

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj