zebrrra (offline) |
16-09-2009 20:58:06 |
|
Czy tylko moja córeczka męczy się zanim zaśnie? Już czasem opadam z sił. Wieczorem jest dobrze, bo zasypia sama i jest bardzo spokojna, wyciszona. Za to w dzień jest duuużo gorzej. Często biorę ją na ręce i po prostu lulam, bo nie mogę patrzeć jak się męczy. Wiem, że to błąd, ale co ja mam zrobić? Znacie jakieś lepsze sposoby usypiania?
Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. — Alighieri Dante |
Sympatyczna (offline) |
16-09-2009 22:56:58 |
|
|
zebrrra (offline) |
17-09-2009 08:43:37 |
|
Polcia skończyła 7 miesięcy tydzień temu.
Wstawie suwaczek, tylko gdzieś mi się zapodział Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. — Alighieri Dante |
erka (offline) |
17-09-2009 09:25:31 |
International |
U mnie jest podobnie z Hanią. Zuzia od zawsze zasypia sama - wystarczy jej podać smoczusia i położyć w łóżeczku. po dwóch minutkach dziecka nie ma Ale z Hanią zawsze było gorzej pod tym wzdględem. Wieczorem, podobnie jak Polcia, zasypia sama, bez problemu (no czasami zdarza się, ze musze ją polulać), ale w dzień... kilka razy mi sie zdarzyło, ze zasnęła sama- prawie zawsze ją usypiam. Nie trwa to długo-5 do 10 minut, ale jednak...
Może spróbuj ją "wymęczyć" przed zaśnięciem ... |
Sympatyczna (offline) |
17-09-2009 10:56:13 |
|
zebra - syna uczyłam od małego samodzielnego zasypiania w łóżeczku, chociaż nocne spanie częsciowo było w naszym łózku, ze wzgledu na cycolenie... były okresy buntu, kiedy odmawiał zasypiania w łóżeczku i było cudowanie - albo domagał sie, zeby ktoś siedział przy łóżeczku, albo kazał się do naszego łóżka kłaśc... na dłuższą metę zawsze uznawałam, że dośc i wracałma do metody 3-5-7 - zawsze z powodzeniem syn usypia zarówno w dzień, jak i na noc we własnym łóżeczku - teraz już mówi, więc czasem domaga się, żeby bajkę mu przeczytac, albo położyc się obok... bajka tak - i wychodzę, poleżec mogę minutę i mówię, ze idę spac do swojego łóżka... jakoś to się udaje, choc bywały momenty przełomowe...
Człowiek przestaje się bawić nie dlatego, że się starzeje, tylko starzeje się dlatego, że przestaje się bawić |
zebrrra (offline) |
17-09-2009 12:27:45 |
|
Sympatyczna, żeby to było takie proste... Myślałam, że gdzieś popełniłam błąd, ale coraz częściej wydaje mi się, że Pola taka już jest.
erka, Ty masz bliźniaczki i widzę, że masz podobny problem. Domyślam się, że dziewczynki wychowywałaś od początku tak samo więc może rzeczywiście zasypianie zależy od dziecka? Jedne łatwiej się wyciszają samodzielnie, inne potrzebują więcej lulania, tulenia, noszenia. Pola tylko na początku zasypiała sama, a później jakoś się to zmieniło. Dosłownie nic nie działa, żadne metody książkowe. Uwierzcie mi, że próbowałam już chyba wszystkiego. Przez pierwsze trzy miesiące spała z nami w łóżku, a później w swoim, ale nie było problemu z przeniesieniem do łóżeczka więc to chyba nie tutaj przyczyna. Wieczorem jak anioł zasypia cichutko w swoim łóżeczku, a w dzień diabełek dosłownie. Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. — Alighieri Dante |
ptysiowa_mama (offline) |
17-09-2009 14:41:05 |
Warszawa |
Ja nie miałam ambicji uczenia samodzielnego zasypiania moj synek byl lulany do roczku na rekach przeze mnie, przez nianie i babcie, tylko to nie trwało długo, szybko usypial. Potem mial czas samodzielnego zasypiania, wlozony do lozeczka po prostu odwracal sie i zasypial, ale od kilku miesiecy zasypia u mnie na lozku (wieczorem), leze obok a on sie turla i w koncu zasypia. W dzien nie ma problemu - zwykle jest tak zmeczony, ze spi zanim dotknie glowa poduszki.
|
jmijeczka (offline) |
17-09-2009 15:09:09 |
Wlkp |
hm ja zastosowalam w 6 miesiacu metode 3-5-7 i skutek tego taki ze nie mam problemu. Dziecko czy to w dzien, czy na noc jest kladzione. wieczorem dostaje butelke. zje. myje zabki, pofika chwile ja wychodze z pokoju i dziecko zasypia. w ciagu dnia jest poporstu polozone, pomietoli pieska przytulanke i spi.
|
erka (offline) |
17-09-2009 15:14:47 |
International |
To moja Zuzia też tak zasypia, a wieczorem obydwie tak odpływają. Tylko jest właśnie ten jeden warunek - ja musze wyjść, bo jak mnie widzą, to nie ma szans na zaśnięcie. Czasami wejdę, podam smoka i wychodzę Myślę, ze Hania pewnie w dzień też by sama zasypiała, tylko, ze mi zależy na tym, zeby spały w jednym czasie, a że Hania potrzebuje mniej snu od Zuzi, to muszę ją polulać, żeby zasnęła razem z siostą. W innym wypadku nie miałabym kiedy ugotować obiadu albo posprzątać
... |
jmijeczka (offline) |
17-09-2009 15:18:18 |
Wlkp |
Dokladnie. U mnie tez jest warunek ze musze wyjsc.. aczkolwiek ostatnio nawet przy wlaczonym tv i mojej obecnosci zasypia.. tylko zeby kontaktu wzrokowego nie bylo ;D
|
erka (offline) |
17-09-2009 18:24:02 |
International |
jmijeczka no to luzik Moje nie zasną przy mnie
Cały dzień jakiś nie taki... mam nadzieję, ze chociaż noc będzie spokojna... ... |
laska (offline) |
17-09-2009 21:04:53 |
pomorze |
zebrrra a próbowałaś położyć córcię do wózka i pobujać ją tak? Ja mojego pierworodnego jak już nie dawałam rady uspać na ręcach, bo tak niestety był przyzwyczajony, to potem już kładłam go do wózka, trochę pojeździłam i spał. A młodszy synek (5 miesięczny) lubi zasypiać położony do łóżeczka i jak ma wlączoną karuzelkę lub usypiacz. Ale nie zawsze to działa, bo czasem domaga się mamy lub taty, chyba tej bliskości i zasypia na rączkach. Lub po prostu jak jedno z nas z nim położy się do łóżka i przy nim poleżymy i zasypia. Wiem,że to jest czasochłonne i nie każdy taką metodę popiera, ale na moje dzieci działają i to najważniejsze. No i jakoś zawsze zdążę zrobić zakupy, posprzątać w domku, zrobić obiad itp. A jak z obiadem się spóźnię trochę, to mąż zaczeka, a jak akurat nie zdążę czasem zrobić wszystkich zakupów, to zrobię je na następny dzień. Ale przy mojej kochanej dwójce widzę, że obaj są inni, podobnie zasypiają, ale Patryk dużo więcej w ciągu doby śpi niż Ksawek jak był w jego wieku
ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA [ebobas.pl] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
erka (offline) |
17-09-2009 21:15:21 |
International |
laska włąśnie mi przypomniałaś, ze ja też tak robiłam przez jakiś czas, tzn. usypiałam w wózeczku. To działało do momentu kiedy nie zaczęły mi się podnosic i uciekać z wózka. Ja ich nie przekładałam. Jak juz zasnęły tak spały w tym wózku
Ja osobiście nie uważam, zeby Twoje metody były złe - wazne, ze dzieci w efekcie śpiąi ROSNĄ A Ty mozesz zając się domkiem Miłej nocki dziewczyny ... |
zebrrra (offline) |
18-09-2009 21:41:41 |
|
laska, pomysł może i dobry, ale ja właśnie chciałabym nauczyć samodzielnego zasypiania (bez bujania, lulania itd.). Nie mam problemu z usypianiem na rękach- trwa to chwilkę więc da się przeżyć, ale wolałabym odzwyczaić małą od tego. Problem zaczyna się, gdy położę ją do łóżeczka- po chwili zaczyna marudzić, a dwie minuty później płakać. No i na rączki...
A może po prostu lulać ją i już? Przecież do osiemnastki nie będę jej bujać na rękach? Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. — Alighieri Dante |
izka31 (offline) |
18-09-2009 22:31:31 |
Łódź |
Dziewczyny...u mnie przez pewien czas Szymcio zasypiał w naszym łóżku i potem przenosiłam go do łóżeczka. Ale od jakichś 1,5 tygodnia zasypia sam. I w dzień i wieczorem. Wkładam go do łóżeczka, daję ulubioną maskotke i albo jeszcze trochę się powierci, pogada i zasypia, albo od razu przytuli się do pluszaczka, przekręci na boczek i już go nie ma. Jakoś sam się nauczył...
Nigdy natomiast nie usypiałam go na rękach ani w wózku... No może kilka razy jak był maciupki to kładłam go na piersi i przytulał się i zasypiał Z budzeniem jest tak samo...jak się obudzi to albo leży sobie spokojnie bawi się albo gada na cały regulator i nie ma zmiłuj - trza wstawać [link widoczny po zalogowaniu] Każdy poranek daje szansę, żeby wieczorem powiedzieć, że to był udany dzień... |
Lucia (offline) |
22-09-2009 10:57:28 |
|
Jasne, że nie będziesz do 18-tki lulać. Gdzieś w okolicach 14-stych urodzin znajdzie się chętny do zastąpienia Cię przy zasypianiu |
zebrrra (offline) |
22-09-2009 11:12:03 |
|
Mój mąż już kij struga na takich amantów
Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. — Alighieri Dante |
erka (offline) |
23-09-2009 12:14:49 |
International |
Haha, mój tez Chociaz i tak jest bardziej tolerancyjny ode mnie Śmieje się gdy mówię do Kluseczek, że będa ze mną spędzały weekendy do trzydziestki:wloczka:
... |
zebrrra (offline) |
23-09-2009 23:11:27 |
|
erka, he he, u Was to dwa porządne kije potrzebne, bo dwie twierdze do obronienia Też zacznijcie już strugać, bo czas ucieka szybciej niż nam się wydaje
Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. — Alighieri Dante |
erka (offline) |
09-10-2009 06:54:40 |
International |
Dziewczyny, SEDALIA - to mi pomogło, a raczej moim Kluseczkom
... |
Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547510, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.
Statystyki tego forum
Wątki: 157, Posty: 2047.