Witam!
Od jakiś 2 tyg mam problem ze swoją dotychczas bezproblemową córką... Najprościej mówiąc dziecko mi się wściekło..
Wszystko wymusza krzykiem, próba odebrania jakiegoś nieodpowiedniego dla niej przedmiotu( pilota, telefonu, karmy dla psa) kończy się wrzaskiem, ogromnym płaczem a czasem rzuceniem się na podłogę. Jakby tego było mało zrobiła się też agresywna, wszystkich bije, usiłuje kopnąć lub stanąć na psa gdy tylko biedak pojawia się w zasięgu jej wzroku.
Wspomnę jeszcze o spacerach.. Do tej pory córcia z chęcią siedziała w wózku, przynajmniej dojezdzała do placu zabaw za to teraz trzeba ja czymś zająć przy samym zapinaniu pasów w wózku, za brama od razu z wózka wychodzi pręży się i krzyczy. Gdy idziemy na spacer bez wózka Rózia idzie dokładnie w druga stronę niż wszyscy, nie da się złapać za rękę oczywiście krzyczy i siada na ziemię...
Nie mam pojęcia dlaczego tak się zmieniła z słodkiej dziewczynki w potwora
Słyszałam o buncie dwulatka ale o wcześniejszym nic mi nie wiadomo...
Co robić? Iść do psychologa? Przeczekać?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-05-28 11:22 przez Natalia177.