1. Jestem z synem (2,5roku) na zakupach. Szukamy prezentu dla nowonarodzonego dzieciaczka w domu. Miły Pan sprzedający ubranka dziecięce zagaduje mojego malucha, podczas gdy ja oglądam czapeczki. Pyta go:
Sprzedawca: A dla kogo ta czapeczka?
Syn: Blaciska
Sprzedawca: A jak braciszek się nazywa?
Syn: Blacisek
Sprzedawca: No tak, ale jak ma na imię?
Syn: Blacisek.
Sprzedawca: No ja wiem, że braciszek, ale jak Ty do niego mówisz?
Syn: Nie płacz.
2. Z cyklu: o co biega mojemu dziecku?
1. Mikołaj siedzi na podłodze, drze się, wyciera język w rękawy.
Ja: Co się stało?
M. - Mam tu wodę !
Ja: - Gdzie masz wodę?
M. - W buzi, mam dużo wody! (płacz)
Ja. - To jest ślina, każdy człowiek ma ślinę w buzi.
M. - Ale ja nie chcę, mamo weź to! (płacz)....
2. Ja. - Co Ci zrobić do jedzenia?
M. - Makaron.
Ja. - Z czym?
M. - Sam makaron chcę.
(gotuję więc makaron, podaję mu)
M. - Ja tego nie chcę!
Ja. - Dlaczego? Przecież chciałeś makaron?!
M. - To nie jest makaron, to są kluchy!