ania8918 - okazuje się, że to dość częsty problem i zwykle kończy się dobrze. Moja siostra też trochę miała tak, jak ja, ale na nią działały leki i mogła normalnie funkcjonować. Znajoma mojej mamy z pracy też. Może u mnie też zaraz uda się to opanować. Najgorsze jest teraz to, że nie wiem, co robić, kiedy się martwić, a kiedy nie, ale może już dziś coś się dowiem. No i podobnie, jak
Atana, odradzam taki tłok i zaduch (choć sama, zanim zaczęły się moje kłopoty zamierzałam się wybrać na majowe koncerty, a tam, wiadomo, sporo ludzi będzie na pewno
).
Atana - masz sto procent racji. Dlatego ostrzegam, bo człowiek myśli, że tu na forum są w miarę sensowne artykuły, albo, że to będzie coś wesołego (wszystkie chyba się zastanawiamy, czy jak dzidziuś kopie, to znaczy, że mu np. coś smakuje, czy nie), a tu spora dawka horrorów.
[link widoczny po zalogowaniu]