Cytuj
InsoniaU mnie to nie ja będę czekać na kogos tylko pewnie ktoś na mnie ewentualnie...coś mi się wydaje, ze urodzę ostatnia. Wy będziecie na etapie uśmieszków, pieluszek, kupek, (oby nie) kolek a ja na etapie gdybania podobny będzie do mnie czy do S
Różnie to może być
ja myśle że polece do 2 tygodni a jak nie to bedę trzymac nogi razem z Tobą
Bo później musze do terminu dotrwać jak cos
No u Ciebie to już w ogóle bo Ty na męża czekasz!!! Oby było w tym czasie gdzie on jest w domu...życzę Ci tego z całego serducha, a w razie czegoś może mama?
Dziękuję kochana!
Dlatego teraz mały ma czas do 1 grudnia hehe, później będziemy go na siłe trzymać.
Mama będzie ze mną w domu i na pewno pojedzie do szpitala jak się zacznie ale to nie to samo. Chciała bym żeby był ze mną mój, żebyśmy razem te nerwy i stres przeżyli i potem żeby zobaczył małego sam. A nie chce żeby dzwonił do mnie i pytał się jak wygląda nasze dziecko
i ja będe w domu a on dalej będzie zasuwał.. okropne..
Aż mi łzy do oczu napłynęły jak czytałam Twój post...bo sobie wyobraziłam jak taka perspektywa może być dołująca, przygnębiająca...:* . A jak byłś u lekarza to mówił ci coś w sensie pytałaś o ocenę szyjki itp i jego doświadczenie jak ocenia kiedy może się zacząć taak wiesz pi razy oko? Wiadomo, że to ciąża ale pewnie może mniej więcej ocenić