Witacie!
Jejku, nie było mnie dwa dni i takie poruszenie.
Sabi - Nie bój nic, będzie dobrze. jesteś w szpitalu, pod opieką lekarzy. W razie porodu wszystko masz na miejscu. Też mi się wydaje, że Cię już przetrzymają do końca. Bądź dzielna i trzymaj się mocno! :*
mariola - U mnie to samo. Nic się nie dzieje. brzuszek twardnieje od czasu do czasu, mały wierci się jak szalony, wystawia nogi i łaskoczę go w stópki.
Ostatnio M do niego pukał a synek mu odkopywał.
Pobolewa mnie tylko krocze i czuję napór dzidzi na pęcherz i miednicę.
Wczoraj to przeszłam samą siebie. Zrobiliśmy grilla i siedziałam do 2 w nocy. Dziś pół dnia przespałam i zastanawiam się co robić teraz w nocy.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]