wiecie co ? w sprawie tego busa, ja szczesliwa ze dzieci beda mialy blisko - bo dzielnica obok jest szkola i ten autobus 3 min od naszego domu- no rewelacja! a kolezanka mi mowi ze zawiezie bus dzieci ale Maja konczy o 12 - zerowka, a bus jedzie o 15 kiedy konczy cala szkola 1-9kl, SZOK! Ja bede musiala odbierac Maje wrr, mam nadzieje ze jest takowy autobus by po nia jechac, tu kazdy ma po 2 auta i kazdy jest samodzielny .. eh tylko nie ja.
Ulinka- szok co do remontu, eh te ukryte koszty i sam fakt przedluzania
my do kupilismy do dostalismy klucze i zaraz z ciezarowka rzeczy jechalismy, chlopaki wnosili kartony a ja na polki od razu, kuchnia pierwszego dnia byla na soim miejscu, dzieci spaly w swoich pokojach my tez u siebie tego samego dnia, wiem ze chcecie byc juz tam.. a to ciagnie sie i ciagnie
zycze szybkiego wprowadzenia i cieszenia sie nowym miejscem!!!!!
Laska- oj szkoda ze Patryk nie chcial zostac
a czy w tamtym roku nei bylo podobnie bo cos mi swita.. Gratulacje dyplomow!!!!
Maxim- dzieki za fory
choc pewnei i tak bedziesz smigac a ja.. wlokla se za Toba
fajnie ze skonczylas co zaczelas, szkoda ze mniej ciekawe, ta moja ksiazka tez.. gorsza od poprzedniej, no ale w srode
) powinna byc lepsza
))
Ja w srode pomyslalam ze dzien bedzie na luzie! Dzieci rysowaly, malowaly, pisaly w ogrodku ja sie opalalam przy kawie i ksazce a Adas lezal i spal grzecznie - LUZ! do momentu gdy M nie zadzwonil ze jest w piwnicy ze ma alarm TORNADO, ze mam schodzic z dziecmi do piwnicy!!!! SZOK, Kazalam Zosi pilnowac brata, sama biegalam po pietrach znosilam dokumenty, rzeczy cenne dla nas, siedzialam przy oknie i obserwowalam jak ta czarna chmura zakrywa moj blekit nieba... samoloty na czarnym niebie wygladaly na takie malenkie... okna od sily wiatru drzaly, trwalo to chyba z 2 godz siedzialam i czekalam.. wkocu tornado "odeszlo" przeszlo dzielnica obok nas...
Niby tylko siedzialam ale nerwy pewnei braly gore, po odwolaniu alarmu czulam brak sily, chcalam sie polozyc, zasnac, odpoczac... a zycie toczylo sie dalej, wyszlo slonce, pokazalo sie znow niebieskie niebo i bylo jescze piekniej niz rano... co za szczescie miec dach nad glowa! I wszyscy cali!
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]