Lena nie robi awantur przy przebieraniu, rękawiczek nie zdejmuje, butów na zimę nie kupiłam nadal, więc jeździ w wózku. Zresztą ona raczej przesypia spacery. Na początku trochę się porozgląda. Ale wychodzi w porze drzemki, dlatego tak jest. Co do zabawek, to najfajniejsze zabawki to te, któe mają sznurki, czyli buciki już na nią za małe (takie niechodki ze sznurkami do wiązania), mój pasek od spodni, no i grzebanie w jej brudnych ciuszkach. Nie dorobiłam się kosza na bieliznę, więc stoi to w misce i kilka razy dziennie wszystko ląduje poza nią, ona siedzi pośród tych ciuchów i podrzuca do góry wszystko po kolei. Gdy to robi, to nei ma dziecka przez dobre 20 minut.
Kamyczku, E.Coli to chyba nie jest dobra bakteria?? Jak Lena miała ją w kupie, to nawet z sanepidu do mnie dzwonili, bo w takim przypadku laboratorium od razu kontaktuje się z sanepidem, a oni robią wywiad. nie wiem po co to, ale tak było u nas.
Kurde znowu mam zgagę... :/ Ten helicobakter się odzywa... Muszę iśc do lekarki po jakieś leki, ale cholernie boję się, że wyśle mnie na gastroskopię, a nei przeżyję tego drugi raz... To okropne badanie... Wolałabym już żeby przez odbyt badali mój żołądek, niż przez przełyk
Idę spać. Ledwo żyję po usypianiu Leny...