Brr, co za pogoda, tfu!
Mateusz marudzi strasznie, jest zmulony, wszystko go wkurza albo męczy, wiesza mi się na nogach i niewiele mogę zrobić z rzeczy koniecznych, a o dodatkowych przyjemnościach, jak forum, mogę zapomnieć przez większość czasu...
Co zrobić z 8-mio miesięczniakiem w takie cuś?
Najchętniej nie wyściubiałabym nosa zza pieca, a tu trzeba zdobyć nową receptę na mleko dla Małego.
Chyba najwyższy czas zaopatrzyć się w dobry płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze.
Jesień... Jesień... Jesień... Martwe liście... spadają... z drzew....
lipiec, kurna :/
[link widoczny po zalogowaniu]