Witajcie dziewczynki trochę mnie nie było bo bylismy od czwartku u moich rodziców i wrócilismy wczoraj dopiero, fajnie było generalnie nic nie robiłam poza wyciaganiem i chowaniem cyca
ale jest nieźle i mam nadzieje że jak sie pójdziemy zważyć to sie okaże że madzia rosnie a nie maleje. Mój pierworodny znowu dzis zaczyna chodzenie do przedszkola zobaczymy jak będzie. Dziś został już na spanie i podwieczorek, rano poszedł chętnie ale co tam sie dzieje teraz to nie wiem i wole nie myśleć al e mam nadzieję że nie jest źle i że sie przyzwyczai. w każdym bądź razie jak juz zdecydowaliśmy to sie nie będziemy już wycofywać żeby dziecku wody z mózgu nie robić.
Przez weekend poinformowaliśmy madzi chrzestych że na nich padł wybór i oboje sie zgodzili, teraz musimy sie zacząć szykować, planujemy na 2 grudnia bo u nas w parafii są chrzty w pierwszą niedzielę ale muszę jeszcze zaliczyc wizytę u księdza żeby sie upewnić. za 2 tyg za to chrzest Zuzi mała jest jeszcze i dopiero dzis najprawdopodobniej wyjdą ze szpitala ale jej chrzestny wtedy przylatuje ze Szkocji (bo tam mieszka) no i chcą ja ochrzcic zanim pójdzie na ten zabieg żeby była bezpieczna.
Ja też jak Was tak czytam bo mi troche głupio i zaczynam mojego doceniać bo on co prawda tez maniak komputerowo-telewizyjny, też by grał non stop ale potrafi sie przemóc i czasem po moich krzykach ale dziecmi się zajmie albo dawid gra razem z nim albo gra i z madzią na rękach albo ją wożąc w wózku, ale generalnie nie jest zły, dokonaliśmy nieformalnego podziału obowiązków i na razie działa, wieczorami zajmuje się dawidem do momentu az on uśnie a potem jak juz mała jest okapana i nakarmiona to ja bierze żebym ja sie mogła przespać bo w nocy do niej nie wstanie z wiadomych przyczyn. Wczoraj ja usypiał podobno do 1 w nocy, no ale nie myslcie że on taki biedny a ja go tak wykorzystuję bo on po prostu chodzi późno spać to skoro mu sie nie chce spać tylko woli oglądać tv albo grać to jego sprawa ale za to bawi dziecko a ja nadrabiam późniejsze wstawanie do niej.
A u Was widzę na tapecie kupki, kolki i zaparcia. U nas przez weekend było cięzko bo madra mama myślała że dziecko już podoła i najdała się frytek nioby niewiele ale wczoraj cały dzień i całą noc mała sie męczyła, dzis juz jej lepiej.
U dawida na kolki nic nie pomagało i były mimo tego że ja miałam bardzo restrykcyjna dietę ze względu na te jego alergie, tak że nie mozna tez o wszytko obwiniać siebie drogie mamy. Aha I
Agul trochę sCię pewnie zasmucę ale ryz to bardzo dobry środek na biegunki ma działanie zapierające, tak że jak mała kupki nie może zrobić to ryż odstaw koniecznie, za to bardzo dobra jest kasza jęczmienna ma dużo błonnika i popycha kupkę elegancko. Madzia moja robi kupki póki co nawet mnie na ręke nieraz jak ja przebieram ale ja sama mam problem w tym temacie więc tez sie posiłkuję i sliwkami i burakami i kaszą, w końcu po prawie 1,5tyg załozyłam sobie czopek bo myslałam że mi brzuch pęknie.
Poczytałam Was ale odpisac każdej nie jestem w stanie bo już nie pamiętam większości. Odgrzałam obiad ide szybko zjeść bo mała sie juz budzi i trzeba ja będzie karmić za chwile teściowa przyprowadzi dawida i na 14 ma koleżanka do mnie przyjechać. Zajrze potem mam nadzieję
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]