Cześć dziewczyny
Przez te weekendowe odwiedziny rodziców, teściowej padam z nóg. Nawet nie miałam siły wejść na forum. Dzisiaj tylko trochę Was poczytałam. W sobotę mieliśmy problem z małą, bo dostała małego odparzenia pupy. Zdziwiło nas to bo w sumie co 2 godziny ma zmienianą pieluchę. Ale podobno odparzenia są normalne i wystarczy czasami tylko chwila i już jest. Na szczęście tylko jeden dzień się męczyła bidulka. A wczoraj okazało się, że mam zatkany jeden kanalik. Bardzo pierś mnie bolała i miałam takie twarde miejsce. Próbowałam wszelkich sposobów od masowania, ciepłe okłady, przykładanie małej z różnych pozycji, ale nic nie pomagało. W końcu zrobiłam sobie ciepły prysznic i masowałam ta pierś pod prysznicem i puściło
Co za ulga, bo bałam się, że będę musiała iść z tym do poradni laktacyjnej.
A dzisiaj pierwszy dzień jestem sama i miałam problem z wyprowadzeniem psa. Ale wzięłam małą pod pachę i jakoś udało się. Dobrze, że został mi obiad z niedzieli, bo nie dałabym rady nic dzisiaj ugotować. Dopiero jak mąż wróci to będę robiła obiad na jutro. Przez ten zatkany kanalik mała nie mogła się na jeść i budziła się co godzinę. Ale teraz śpi smacznie już 2 godzinę. Może pośpi do powrotu taty
Najgorsze jest to, że w tym tygodniu musimy jechać do laryngologa na przecięcie wiązadełka
Szkoda, że w szpitalu tego nie zrobili.......
Frenatak w czwartek dopiero będę mogła zeskanować tą listę produktów, które można jeść karmiąc i prześlę na forum
To tymczasem
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]