Cześć Diana- ja też dopiero niedawno tu trafiłam
U mnie błogie lenistwo... Mąż w pracy od rana do wieczora- tęskni mi się za nim. Tak mi go szkoda... O świcie biegnie do sklepu, żebym miała rano świeżutkie pieczywo, w nocy wstaje podkładać do pieca, żebym nie zmarzła, a sam chodzi z gorączką...
Z chęcią bym go zatrzymała w domku i opatuliła kołderką z każdej strony, żeby wyzdrowiał... Niestety... nie każdy ma tak dobrze... W tamtym tygodniu zaczął nową pracę (a znalezienie nowej z końcem roku graniczy z cudem!), więc nie bardzo, żeby szedł na wolne...
A ja sobie wczoraj ubrałam choinkę
, a dziś muszę się brać za sprzątanie
Macie rację dziewczyny, nikt się nad nami nie zlituje, jeśli same o siebie nie zadbamy. Jestem w siódmym miesiącu ciąży (a brzuch mam widoczny od piątego), a jeszcze nikt mi ni ustąpił kolejki ani na poczcie ani w sklepie, ani gdziekolwiek indziej. Mało tego! Już trzy razy miałam sytuację, kiedy ktoś chciał wejść przede mnie w kolejkę, bo miał mało do kupienia. Przy pierwszej kobiecie machnęłam ręką, przy drugiej też, ale jak ostatnio w Biedronce facet chciał się wbić przede mnie, to mu taką awanturę zrobiłam przy kasie, że szybko się cofnął za mnie
Nie ma co pobłażać chamstwu! To ja z wielkim brzucholem i spuchniętymi nogami ledwo stoję, a jakiś dziad się będzie wpychał bez kolejki! Wrrrrr.....
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
Prosimy o głosik!!! :-D
[link widoczny po zalogowaniu]