hejka,
Jolka to ciekawe kto się pojawi na następnym usg:play_with_child: a może parka??? Hi hi
Mój syn nazywa siostrę - "dziadkiem Zbyszkiem", więc też się chyba nie pogodził, że to córka
No ale... mój doktorek śmiał się, że teraz to muszę już poczekać do porodu i wtedy ewentualnie mogę się wymieniać
iloonka66 mój poród był piękny!!! Zaczęło się 10.03. ok 19... poczułam że brzuch twardnieje co 8 minut, ale zupełnie nic nie bolało. Obudziłam się ok 3:30 i skurcze były co 5 min. Poszłam podd prysznic, nawinęłam włoski na wałki, zmyłam pazurki i po 6 obudziłam męza, że ma lecieć po bułeczki, bo trza coś zjeść. Po 8 byłam w szpitalu ze skurczami co 3 min i 3 cm rozwarcia i nadal - nie bolało!!!
Na porodówkę weszłam ok 9, prysznic, skakanie na piłce i żarty z położną i mężem. Ok 10 poczułam delikatne bóle ale skurcze były już co minutę. Ok 10:30 położna wezwała lekarz, bo miałam pełne rozwarcie, skurcze co ok 45 sekund ale nadal nie było wielkiego bólu, choć czułam potrzebę parcia.
Położyli mnie, pokazali jak oddychać, przedmuchałam pierwsze skurcze no i do działa - połozna przebiła pęcherz i zaczęło boleć, ale uwierzcie - da się to przeżyć tylko trzeba się skupić na jednej z osób która mówi co robić. Więc dostałam komunikat że przemy i... była główka. Kolejne 2 skurcze przedmuchałam i tu ciut zasłabłam, ae przy kolejnym urodził się mój synek. Więc o 11 był już przy piersi. Łożyska nawet nie poczułam.
To było piękne i świadome rodzenie jak dla mnie. W spokojnej atmosferze, choć sobie krzyknęłam na koniec parcia
a co se będę żałować...
Ja zawsze podkreślam słuchanie jednej osoby, bo lekarz i połozna jak tłumaczą to zawsze ciut się to różni (ja nastawiłam się na połozną i to był strzał w 10!!!)
Ha ha, ale relację Ci trzasnęłam.
Ja nie miałam cc, ale po 2 godzinach od porodu leciałam pod prysznic... a dziewczyny po cc, po 3 dniach ledwo się prostowały... więc myślę, że (cytując
myszka12151919) natura wie co robi.
mama37 cudownie, że po wizycie wszystko ok!!! Troszkę Wam zazdroszczę, że mamami lipcowymi będziecie, a mi przyjdzie jeszcze miesiąc czekać
channah to Wam pokazał kosteczki
super
cichutka20 to mężowi tą kolację w samej bieliźnie podałaś??? Super, że efekt dał wymierne skowronkowe kożyści
kaminika wierzę w tą miłość, bo też mam czarnego labradorka, z tym, że mój jest już 5 letnim pieskiem i mieszka wkoło domu
i to dosłownie, bo do budy to się nieśmiało wgramoli tylko jak pada lub mocno wieje, a tak to jest wszędzie tylko nie tam
Mój 3 leti syn ciągnie go za ogon i wyjmuję z pyska piłkę czy karmę (choć uczymy go że nie wolno), a piesek ma w sobie ogrom cierpliwości. Jest to wspaniała rasa do dzieci!!!
sunshines no to jaja jakieś rzeczywiście?! O co chodzi to ja nie wiem??? Tak czy siak, no raczej mi na szafę nie wyglądasz
Ciekawe o co cho???
Najważniejsze że jesteś tu z nami!!! A że Natalka nadal pod serduszkiem a nie przy piersi
20heigenbarth rzuszek śliczny!!!
I dbaj o siebie i nie chodź za dużo!
KACPER!!! 11.III.2009 godz.11:00 2980g 56cm szczęścia
[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]