witajcie
Aga- to super że Lenka tak ładnie śpi, Basia też o 19 kąpanie, mleczko i sama zasypia
ale budzi się już ok 5 rano, wtedy daję jej cyca i śpi dalej. Smoczka to w domu nie uznaje-bawi się nim, rzuca nim ale ssać go nie chce. Za to jak idziemy na spacer to smok jest kochany, teściu się już śmiał, że chce mieć buzię zatkaną, aby to zimne powietrze jej do buzi nie wlatywało
a jak się coś wali to niestety zawsze wszystko na raz. Ale jak się poukłada to też wszystko, nie martw się, niedługo pojawi się jakaś perspektywa i czarne chmury znikną-trzymam kciuki. Ogłoszenie o pracę na prawdę niezłe. Moja koleżanka szukając pracy w biurze natrafiła na coś podobnego, w obowiązkach było "umilanie czasu szefowi pomiędzy spotkaniami"
ludziom się w głowach przewraca, zboczeńce jedne.
Rudezuo- szkoda zawsze dziecka jak coś się dzieje, trzymaj się Lentilko i niech to paskudztwo schodzi z Twej skóry! :* wiem jak to jest jak mąż w pracy same pretensje wysłuchuje, mój się tak męczył przeszło rok, a jak się postawił to został zwolniony, ale wyszło nam to na dobre, przynajmniej psychika spokojna, choć z pieniędzmi troszkę gorzej :/ oby Twój znalazł coś co będzie Wam wszystkim pasowało!
Glinka- no właśnie ja też myślę że to mm to przereklamowany sposób na sen
Basia po moim mleku spała ładnie wiele godzin, jak dałam mm to cud się nie stał-więcej nie spała. Ja już chyba tracę pokarm, to przystawianie 2 razy dziennie sprawiło, że na noc muszę dawać mm bo moje już nie wystarcza, coś tam jeszcze leci ale nie jest to już to co wcześniej. A i tak jestem z siebie dumna, że 7 miesięcy karmiłam na żądanie
też mam nadzieję, że Twojego synka nie bierze choroba tylko to reakcja na zęby! zdrówka!
Fufa- próbuj dawać dziennie mm, zwiększaj dawkę z każdym dniem. Wiem, żę niewiele czasu zostało ale dasz radę, Julcia się przyzwyczai. A też możesz ściągać swój pokarm wtedy gdy dajesz mm , zamrozić i mieć go na przyszłość, ale to nie zachamuje laktacji a nie wiem czy to CI na rękę skoro masz chodzić do pracy.
mamcia3- nie wiem co Ci poradzić w sprawie odrzucania przez Hanię jakichkolwiek butelek, ciężko.... a kubek niekapek próbowałaś? może smak jej nie odpowiada, próbowałaś dawać swoje mleko przez butelkę, żeby Ją do smoczka przekonać?
Ja już troszkę lepiej z chumorem, dzięki za pociechę Kochane. W domu chumor mam ale w pracy nadal nie umię się odnaleźć, za długo w domu siedziałam i czuję się trochę jak dzikus wpuszczony z buszu do cywilizacji
mam strasznie młodą ekipę, większośc nie ma dzieci. W temacie tylko imprezy, siłownie, fitnessy, baseny, kosmetyczki, zakupy, wyjazdy..... ale za miesiąc wraca kolejna z macierzyńskiego i będzie miała biurko na przeciw mnie więc będę miała z kim pogadać. A jest jeszcze jeden kolega, któremu się syn urodził miesiąc po mojej ale on to chyba mniej rozwinięty niż jego dziecko, jak on się o tym synu wypowiada to mówię Wam masakra tego słuchać. Takiego ojca to bym w życiu nie chciała mieć. NIe wiem może w domu jest inny, ale jak można o swoim dziecku opowiadać nabijając się z niego że " ryje ryjem o ziemię" no serce się kraje jak ktoś o dziecku tak mówi.. może przewrażliwiona jestem ale niedojrzałość niektórych ludzi wzbudza we mnie wstręt.
Buziole!
[link widoczny po zalogowaniu]