dawno sie nie odzywałam, ale dopiero w poniedziałek wróciłam z tygodniowego urlopu od rodziców, o ile można to nazwac urlopem...niestety mojej małej sie cos poprzestawiało i mniej spi w dzień a za to wiecej marudzi, czasami juz nie wiem o co jej chodzi, nocne spanie tez sobie skróciła, no i niestety mam mniej czasu, ach te dzieciaczki. Nie wiem, może to ząbki, albo skok rozwojowy, albo może po prostu tak już będzie
do tego jeszcze sie zimno zrobilo a ja po Krzycha do przedszkola muszę z małą biegać i właśnie w środę byla u nas przyszła opiekunka Kasi, bedzie z nia zostawać 2 razy w tygodniu, a ja sobie w te dni spokojnie pojde po Krzycha, no i poza tym będzie z nia zostawać gdy bede miala jakieś załatwienia albo Krzycha terapie itp. Dziewczyna jest studentką, wiec też nie zawsze moze ale te kilka razy w miesiącu to dla mnie i tak duza ulga
Paja jak tak piszesz o tym mieszkanku, to sobie przypominam jak myśmy szukali, a własciwie pojechalismy poogladac 2 mieszkanie( nowe, w stanie surowym) i sie okazało, ze jak je chcemy, to musimy brac od razu, bo to ostatnie takie w całym bloku i w ciągu 2 godzin podpisaliśmy umowe przedwstępną
od tego czasu minęło prawie 3 lata a my już 2 lata mieszkamy w nasym mieszkaniu( własciwie to jeszcze przez 28 lat bedzie należeć do banku
) ale co tam jest nasze, a kredyt sie jakos spłaci. Zyczę wam powodzenia w znalezieniu tego waszego wymarzonego
no moja pierwsza @ pojawiła sie 4 tygodnie po porodzie, więc juz się przyzwyczaiłam do jej powrotu
a kilogramy zruciłam szybko, ale niestety brzuszek został, ale jakos tak ani czasu, ani chęci nie mam zeby zacząć ćwiczyć...