Paja - hehe ale się uśmiałam, bo u nas dokładnie to samo, jak Franek lezy na brzuszku to pupa idzie do góry. Ale to do raczkowania chyba nie, bo z tego, co kojarzę, to dzieci zaczynają raczkować z siadu, po prostu pochylają się do przodu. Ale może to wstęp do pełzania, bo Frankowi udało się juz parę razy przesunąć, jak odepchnął się nóżkami.
Loluni- trzymam kciuki za poprawę wyników
Ragini - Franek to straszny leniuszek, na razie przewrotów nie ma
Maxim - dawaj znać co u Kocurka
A u nas teraz drzemka...znowu udało mi się go uspic w łóżeczku, ale dzisiaj zajęlo nam to 50 minut. Juz prawie sie poddałam. Chyba za wczesnie go polozylam, bo chyba nie byl taki zmeczony. w koncu padl. I ja w sumie jestem taka wymeczona, jakbym rowy kopała
)) Chcialam coś porobić przez tę godzinę, ale jedyne na co mam siłę, to siedzenie przed kompem.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]