Witajcie,
Na początku chciałam Wam bardzo bardzo podziękować za słowa wsparcia, otuchy i w ogóle za dobre serca, które dla mnie okazałyście w ciężkich chwilach.
Tak jak pisze
Renataa nasze forum jest najlepsze i niezastąpione.
Podczytywałam Was ale nie miałam ochoty pisać, więc teraz nawet nie dam rady nadgonić.
Napiszę co u nas słychać.
Byliśmy w środę z Kubusiem na bilansie półrocznym. Waży 8 kg, mierzy 67cm i mieści się w środkowych ramach rozwoju. Nie umie siadać, raczkować ani pełzać ale lekarz powiedział, że ma na to czas. I rzeczywiście czytałam o kamieniach milowych w rozwoju niemowlaków i też się jeszcze nie martwię.
A tutaj link jeśli ktoś tego nie zna:
[link widoczny po zalogowaniu]
Rozmawiałam też z pediatrą o glutenie – my skończyliśmy już 2miesięczny okres ekspozycji ale jesteśmy z lekarzem zgodni co do tego, że nie należy iść teraz pełną parą a zwiększyć dawkę o 100%. Z żółtkiem na razie nie myślę i nie zamierzam się z tym spieszyć. Muszę jeszcze dopytać innego pediatrę o to i moją koleżankę, która opowiadała, że jak za zgodą lekarza podała jajko to wylądowali z dzieckiem w szpitalu. Muszę się dowiedzieć dokładnie jak to było. Za to dajemy już mleko 2 - tutaj dziękuje
Moni25 za podpowiedź co do przyzwyczajania brzuszka Kubusia J
Nowością u Kuby jest to, że jak poda mu się palce, to złapie się ich pewnie i podciąga do siadania. Nie trzeba podtrzymywać rączek.
Poza tym ostatnio jest bardzo niespokojny. Od tygodnia śpi niespokojnie, budzi się z płaczem, jakby śnił mu się zły sen. A dzisiaj masakra – od rana nie chce pić mleka. Chciałby z piersi ale rano zdążyłam ściągnąć a wieczorem trochę popił. Rano Go oszukałam i dałam mu pierwszy raz kaszkę łyżeczką.
Zjada codziennie pół słoiczka deserku (tego 120g) i czasami cały czasami ¾ słoika obiadku.
Aaaaa zmiana czasu dała się nam we znaki teraz wieczorem. Musieliśmy Kubę kąpać o 18tej czasu nowego i śpi już – co prawda z przerwą ale od 18.40. Oczywiście była woja żeby wypił mleka.
Nike, witaj. Zastanawiałam się często na jak długo ostatecznie lecieliście do Polski? Wydawało mi się że na 2 tyg. A nie było Ciebie na forum z miesiąc J
W pracy ok., nie przemęczam się na razie
Robię swoje ale nie wychodzę przed szereg. Teraz od 2go zaczynam urlop 2tyg. razem z tacierzyńskim męża i z perspektywy czasu uważam, że dobrze zrobiłam z tym urlopem. Najgorszy dla mnie okres byłam w pracy, miałam zajęcie i nie siedziałam zaryczana w domu, a teraz przynajmniej bierzemy Mamę do siebie na kilka dni żeby ona trochę się oderwała od rzeczywistości i zabierzemy ją na 2 dni nad morze.
Coś lub ktoś mi dobrze podpowiadał żeby urlop zostawić na później...
[link widoczny po zalogowaniu]