Majówki 2012

Wysłane przez WerCiaSZ08 

25Moni25 (offline)

12-07-2012 00:20:39

Mikołów
No to miałam przerwę na karmienie. Ekspresowo pożarł swoje 90 ml i padł od razusmiling smiley
Co do ciemieniuchy to ja profilaktycznie zmaruję codziennie główkę oliwka i nic nie mamy. Dobra metoda i nie wymaga wiele wysiłku.
Dzisiaj zaliczyliśmy wycieczkę do Cieszyna i Ustronia ale wyjazdy z Olkiem to nie problem. To dziecko kocha samochód. Dwa tygodnie temu byliśmy juz nawet na weekend w świętokrzyskiem. Rodzice męża mają tam dom, fakt warunki fatalne ale zawsze lepsze powietrze. Poza teściową i muchami Olusiowi nic nie przeszkadzało. Teściowa doprowadza mnie do szału. Nie mówi wprost że źle się Olusiem zajmuję ale wiecznie komentarze typu: pewnie nie dojadł, przejadł się, znowu go boli brzuszek, a dałaś mu kropelki, a koperek pił, pewnie ma kupkę, a czemu nie zrobił kupki. Normalnie zwariowac można. Na chrzcinach to samo, za stołem nie siądzie tylko wielce będzie się małym zajmować a zupełnie z nim sobie nie radzi. Tak go trzymała że zwymiotował wszystko co zjadł. Moja mama jest zupełnie inna robi wszystko to o co ją proszę, nie twrąca się zupełnie. Kochana kobieta.
Niestety moje ciśnienie po ciąży się nie unormowało więc polazłam do kardiologa. Dostałam inne tabletki i jest ok. Muszę się poodchudzać trochę bo intensywnie myślę o drugim dzieciatku. Mam wielką nadzieję że za rok o tym czasie będzie nas czwórka albo mój brzuch będzie miał ogromne rozmiary. Mąż jeszcze ma lekkie zawahanie ale i tak to ja zajmuję się Olusiem więc nie jego problem. Nikodem nie powiem pomaga ale myslałam że trochę inaczej będzie to wygladało. Czasami mam wrażenie że poza czubkiem swojego nosa niczego nie widzi ale cóż facet. Potrafie w tak bezczelny sposób pokazać że mnie wkurzyl że potem ma wyrzuty przez kilka dni i jest potulny jak baranek.
Uciekam spać bo za 3 godzinki znowu pewnie wstawanie mnie czeka


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

werci (offline)

12-07-2012 01:45:53

Chorzów
A ja nie śpię, bo szukałam dla małej sukienki na Chrzciny i chyba znalazłam idealną smiling smiley Mam jedną w domu w podobnych wymiarach, więc jutro rano przymiarka i kupujemy winking smiley

Moni - jak miło Cię słyszeć smiling smiley chyba trzeba się poupominać o te forumowiczki, co nas dawno nie odwiedzały winking smiley Cieszę się bardzo, że u Was wszystko dobrze i że sobie tak świetnie radzicie, mimo wielu trudności. Mam nadzieję i trzymam mocno kciuki, żeby było tylko lepiej i żebyś mogła same dobre wieści od lekarzy usłyszeć. A poza tym problemy mamy chyba wszystkie dosyć podobne winking smiley Teściowe, które tolerujemy (moja się nie wtrąca, ale to chyba tylko dlatego, że rzadko ją widujemy, ale już wiem co by było... mój M. zwrócił jej wczoraj uwagę, żeby pewniej trzymała główkę, na co ona "przecież wiem jak się obchodzić z takim dzieckiem, wychowałam was w końcu trójkę" Ok, ale najmłodszy ma 28 lat! Nie twierdzę, że to się zapomina, ale moja mama np. tyle odwagi nie ma. No a oczywiście musiała jej ta główka za chwilę polecieć i myślałam, że mi dziecko upuści...)

A co do lekarzy... dlaczego w Polsce brakuje tych kompetentnych??? dlaczego, jak się idzie do pediatry, to wątpi się w jego umiejętności (ja o mojej myślałam, że skoro siedzi te 30 lat w przychodni, to się tam już zasiedziała i zdążyła zestarzeć, łącznie ze swoją wiedzą). Kurcze pełnego zaufania nie mam, chyba że zapłacę, porażka! A specjaliści też od siedmiu boleści (patrz. przypadek naszej forumowej Renatki - bez komentarza, nie wiem co powiedzieć - jak można tak matkę nastraszyć, nie chcę sobie nawet wyobrażać, co czułaś).

No i co do męża, to puszczam tylko oko winking smiley bo ja też sobie to inaczej wyobrażałam, chociaż ostatnio tak ładnie się z dzidzią codziennie bawi, że jestem w super pozytywnym szoku smiling smiley

I jeszcze na szybciutko się pochwalę, bo idę jutro na imprezę (właściwie dzisiaj) grinning smileygrinning smileygrinning smiley spotkanie z koleżankami i Alicja idzie ze mną winking smiley bo nie chce dalej z butelki pić, nawet okazało się mojego mleka... a impreza jest w domu i zaczyna się o 18, także o 22 będę już w domku - zawsze to coś!

No i kupiłam sobie takie majtki, są super! [link widoczny po zalogowaniu] (ps. nie zapłaciłam za nie tyle tongue sticking out smiley) pięknie wciągają mój brzuch i podciągają bliznę.


Czekam na zdjęcia do kolażu na pół roczku i świątecznego. Mój mail w moim profilu!

[link widoczny po zalogowaniu]

Tabelka Majówki 2012 [link widoczny po zalogowaniu]

cassia91 (offline)

12-07-2012 10:17:58

Witam po któtkiej przerwie smiling smiley

U nas po szczepieniu o 18 zaczął się płacz i to straszny do tego jeszcze towarzyszyła mu kolka gazowa (tak stwierdziła położna i lekarka po którą dzwoniłam) Co do lekarki to mieszka u mnie na ulicy ordynatorka oddziału noworodkowego i gdy czopek z paracetamolem pomógł na 30 min. a Lenka nadal płakała łącznie ponad 3 h to stwierdziłam że dzwonie po nią zapłaciłam 50 zł. za wizytę ale dowiedziałam się wszystkiego co na kolkę tą codzienną jelitową ale stwierdziła że to właśnie od zagazowania i prawda bo po kropelkach przyszły bączki i Lenusia zasnęła już spokojnie smiling smiley Co do tych krostek to powiedziała że nie powinno się tego wodą przemywać bo to tylko wysusza i poleciła mi emolium krem i kąpanie też w emolium tylko olejku do kąpieli i mówiła że przy skórze atopowej z uczuleniem powinno się kąpać i używać emolientów może byc jeszcze oilatum ale ja wziełam to pierwsze i mówiła że te krosteczki dziecko swędzą i dziecko pociera buzią i robi się to coraz bardziej czerwone. Któraś mama pytała o pleśniawki jest to taki nalot biały w buzi u nas na języku.
Kurcze i jakoś ona wiedziała i mogła powiedzieć co na co przepisać i od czego to jest a ta w przychodni to jakaś dziwna wszytsko samo chyba ma zejść i właśnie chyba zmienie przychodnie albo tylko na szczepienie będę tam chodzić a do lekarza prywatnie przynajmniej będę wszystko wiedziała i mogła jakos pomóc dziecku a nie liczyć że samo przyszlo samo przejdzie .

My wczoraj pojechałyśmy na te USG bioderek i wszystko ok smiling smiley Lenka oczywiście drogę w obydwie strony przespała ale za to jacy faceci mili ciągle na pkp lub gdziekolwiek indziej proponowali lub po prostu sami brali i nieśli wózek noo tylko u mnie w mieście na stacji już nie było miłych panów i moja mama musiała stelaż dzwigać jednak u nas to chołota i jedynie jak się poprosi to ktoś pomoże ale grunt że nie musiała wszędzie go nosić bo ciągle spotykałyśmy gdzieś schody a tylko raz smiling smiley
Jeszcze po południu wybrałyśmy się na drugi koniec miasta i jak wróciłam to nóg po całym dniu nie czułam a w nocy sopałam jak zabita dobrze że Lenusia też pospała 5h więc odpoczełam smiling smiley has ! w końcu ochłodzwenie jak cuuudownie grinning smiley

Super że powoli wracają powoli mamusie na forum smiling smiley
Miłego dzionka smiling smiley

rodzanica (offline)

12-07-2012 11:58:39

Międzyrzecz
Moja mała miała pierwsze szczepienie tydzień temu, przy nakłuciach krzyczała tak , ze aż pediatra była w szoku. zaraz po szczepieniach zasnęła i przespała cały dzień za to dwa następne dni to był koszmar, darcie się kolka, później gorączka, biegunka.
Ogólnie mam dużo roboty przy niej, trudno jej zasnąć zasypia tylko w bujaku lub w nocy przy cycku. nie śpi w łóżeczku tylko z nami w dużym łóżku. Próbowaliśmy ja przyzwyczaić ale się wybudzała po pół godziny z wielkim krzykiem. Mała ma problemy z trawieniem odkąd nie jem nabiału jest troszeczkę lepiej jej ataki trwają po 10-15 minut a nie godzinę. W dzień przesypia najdłużej 1,5 godziny a czasem tylko 20 minut. Za to w nocy potrafi od 3 do 5 godzin spać. zasypia nam późno czasem o 22 a czasem dopiero o 1:30.
Ogólnie jest przytulanka najlepiej jej u mnie na rękach czasem nawet jak śpi to się wybudza i zasypia trzymając mnie za rękę.
Mąż stara się pomagać w nocy wstaje i ją przewija, usypia ją wieczorami w bujaku ale jak ma kolkę to ja ją noszę na rękach,
czytam was w miarę na bieżąco ale nie zawsze mam czas i siłę pisać. Teraz jedną nogą ją bujam i chyba zasnęła w bujaku.


[link widoczny po zalogowaniu]

kamilka85 (offline)

12-07-2012 12:14:33

Kórnik
Hello dziewczynkismiling smiley
cassia91 a co to za kropelki?Sab Simplex?Też ostatnio byliśmy prywatnie,bo w tych przychodniach to jest masakra jakaśsad smileyJutro idziemy tylko na szczepienie.
My nadal walczymy z kolkami.Wojtuś cały czas dostaje leki.Poprawa troszkę jest bo kolka trwa krócej.Wczoraj miał o 18 i trwała jakieś 10 minut.Więc jestem pełna nadziei,że miniesmiling smileyNo i wczoraj jak zasnął o 21 to obudził się o 5.Masakrasmiling smiley

Gocha85 (offline)

12-07-2012 12:17:23

rodzenica Moja młoda też śpi z nam w łużku. Wiem że nie powinna ale jeszcze w szpitalu jak wymiotowała mi wodami to brałam ją do siebie do łużka żeby móc szybciej zareagować gdyby coś się działo. Po powrocie do domu przez pierwsze parę dni bałam się jej spuścić z oczu i tego że jak będzie w swoim łużeczku po drugiej stronie pokoju to nie usłyszę jej jak się obudzi no i wogóle jakoś pewniej się czułam jak miałam ja blisko nie mówiąc już o wygodzie bo wystarczyło że otworzyłam jedno oko by skontrolować czy z nią wszystko ok. No a teraz to niunia już się przyzwyczaiła do tego że jestem obok i że spi we mnie wtulona do tego stopnia że nawet jak śpi w dzień to się kręci i marudzi gdy od niej odchodze a jak przy niej siedzę to śpi spokojnie.


[link widoczny po zalogowaniu]

rodzanica (offline)

12-07-2012 12:24:29

Międzyrzecz
Gocha85 u mnie jest to samo niby nie powinnyśmy przyzwyczajać do takich rzeczy dzieci ale teoria teorią a praktyka jaka jest każda z nas wie sama.

Guzik cieszę się, ze twojej siostrze się udało i Adaś zostaje z nimi.


[link widoczny po zalogowaniu]

Gocha85 (offline)

12-07-2012 12:31:23

cassia Wiesz ja mimo tego że pediatra kazała mi buzie Oli tylko przegotowaną wodą myć to od kilku dni zaczełam jej tą buzię smarować kremem intensywnie nawilżającym z nivei bo po tej wodzie to te zmiany się nie goiły a nawet powiedziała bym że było gorzej bo skurka z policzków zaczynała schodzić i robiły się takie suche czerwine plamy w tych miejscach a po tym kremie skura nie schodzi i te zaczerwienienia też zblakły no i wreszcie jakąś poprawe widze.
My na szczepienie idziemy 17.07 czyli we wtorek i powiem wam że trochę zaczynam się bać tych odczynów poszczepiennych.

Moja Ola dziś miała chyba swój pierwszy zły sen. Dziś rano zaczeła tak rozpaczliwie płakać przez sen że z początku myslałam że coś się jej stało. Wziełam ją na ręce,przytulilam do siebie a ona tak jak by nie mogła się obudzić. Płakała tak przez chwilę i dopiero jak otworzyła oczy,spojrzała na mnie od razu przestała płakać i promiennie się do mnie uśmiechneła radość


[link widoczny po zalogowaniu]

Gocha85 (offline)

12-07-2012 12:41:12

rodzanica No dokładnie. Wszyscy mnie krytykują za to że pozwoliłam jej spać ze sobą i wogóle że na przykład nauczyłam ja zasypiać na rękach no ale co miałam zrobić kiedy ona płakała przez kolkę i tylko noszona i bujana na rękach się uspokajała i zasypiała. Miałam ja zostawić samą sobie. Zresztą mam w nosie to co tam sobie myślą czy mówią inni,tym bardziej że ci co najbardziej mnie krytykują własnych dzieci nie mają.


[link widoczny po zalogowaniu]

Honka (offline)

12-07-2012 14:25:35

Poświętne
Hej!

Ja tylko na chwilkę, bo mam dziś urwanie głowy...

Chciałam Wam powiedzieć, że Pani Renata, moja super położna, która we wtorek miała u mnie swoją ostatnią wizytę, zgodziła się do nas dołączyć. Mówiła, że w tym tygodniu może być ciężko, ale się postara. Mam nadzieję, że teraz wszelkie nasze wątpliwości i pytania będą rozwiązywane szybciej a przynajmniej fachowo wyjaśnione, zanim wpadniemy w panikę.

Moni cieszę się tymi dobrymi wiadomościami o Olku i życzę mu by nadal dzielnie gonił rówieśników, tak jak to robi do tej pory! Super chłopak z niego!

Guzik chyba się skuszę na tą książeczkę, bo choć miałam w planach zakup ochraniacza to jednak nadal go nie mam. A z książeczką fajny pomysł.

Co do ciemieniuchy, to kiedyś, kiedyś czytałam, że jak się prawidłowo myje główkę, poświęca na to odpowiedni czas, a potem (nawet jeśli dziecko nie ma włosków) czesze główkę, to ciemieniuchy można uniknąć. Nie wiem ile w tym prawdy, ale ja stosując się do tych wskazówek (odpukać) ciemieniuchy uniknęłam u obojga dzieci.

A w ostatniej gazetce, którą zostawiła mi Pani Renata doczytałam, że jeśli już powstanie to na 2, 3 godziny przed kąpielą nakłada się na skórę głowy oliwkę i (tak jest napisane) nie wolno wyczesywać łusek tylko po tym czasie dobrze umyć główkę szamponem.

I któraś też pytała o czas w jakim zrasta się ciemiączko, bo u jej koleżanki stało się to bardzo szybko. Przytoczę fragment ze wspomnianej już broszurki:

Cytuj

Tylne ciemiączko zrasta się szybciej, między 6 tygodniem a 4 miesiącem życia. Przednie między 9 a 18 miesiącem. Jeśli pediatra uzna, że ciemiączko nie zrasta się tak jak należy, skieruje malca na badanie krwi oceniające również gospodarkę wapniowo-fosforową. Może też zmienić dawkę witaminy D3. Tempo zrastania ciemiączek jest ważne. Zbyt wolne może (ale nie musi) świadczyć o niedoborze witaminy D3, krzywicy albo niedoczynności tarczycy. Z kolei zbyt szybkie może doprowadzić do tego, że rozwijającemu się mózgowi zrobi się zbyt ciasno. Najczęściej jednak tempo zrastania to cecha rodzinna. Zabawa w zastanawianie się czy dziecko ma problem jest bez sensu. Wszelkie wątpliwości powinien rozstrzygnąć doświadczony pediatra
No właśnie... I tu temat wyżej poruszony. Doświadczony i kompetentny. Niestety czasami w naszym otoczeniu takich brak... niestety...


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-12 15:14 przez Honka.
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547200, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.