GusiuNesta (offline) |
24-01-2013 01:26:26 |
Sieradz |
ssylwia - i chwała Ci, że pracujesz, a jeszcze masz siłę na gotowanie i zajmowanie się wszystkim naprawdę jestem pełna podziwu, bo mi siedzącej w domu sie często nie chce
Marrys - tak, meile pisałam, odzew jest różny. Niektórzy podali ceny, a inni podadzą jak założę firmę . Byłam w UP i muszę czekać na termin składania wniosków o dofinansowanie. Babeczka znajoma tam jest i jak tylko będzie coś wiedzieć to da znać ewelin - to Ciebie jeszcze bardziej podziwiam aż zła na siebie jestem, że nie mam porządku w domu i góóóórę prania Izabela - jak ja się z Tobą zgadzam magdi - ja bym dodała jeszcze duuużo więcej niż spacery z wózkiem i zajęcia dla niemowląt . Ja Lilkę zabieram wszędzie i naprawdę nie czuję, że jest dla mnie ciężąrem i przez nią się nie rozwijam . A ilu ja rzeczy się dzięki niej dowiedziałam... Gdyby nie Lilka to w ogóle nie byłoby pomysłu na firmę . Oczywiście, większość matek oddających dziecko do żłobka nie ma wyjścia... ale nie wszystkie i to jest najgorsze... Twoi rodzice na pewno super zajmą się Krecikiem . A mam takie pytanie... Może już kiedyś o tym pisałaś, musiałam przeoczyć... Czy Krecikowy ojciec utrzymuje z nim kontakt? [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Izabela84 (offline) |
24-01-2013 02:31:00 |
Niszczewice |
Gusia - miło mi
Magdi - właśnie skończyłam na dziś, a jest wpół do trzeciej (!), szczęśliwie nie muszę długo spać. Otóż piszę przeróżne prace. Zaliczeniowe, semestralne, licencjackie, magisterskie itp. Zaczęło się niewinnie od własnej pracy a potem pomocy koleżance, okazało się że można nieźle zarobić więc czemu nie. Są dni, kiedy mam dość i wymiękam, ale z drugiej strony można nauczyć się wielu nowych rzeczy.. i to jest bardzo kuszące [link widoczny po zalogowaniu] Trzecie urodzinki [link widoczny po zalogowaniu] Szóste urodzinki [link widoczny po zalogowaniu] Dziewiąte urodzinki |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 07:44:34 |
|
Despina ja myślę, że Eleni może w ten sposób poczuć się bardzo odrzucona... Bo najpierw się jej "pozbędziecie" a w domu pojawi się mały tobołek który wrzeszczy i potrzebuję ciągłej uwagi... Jak już wrócisz do domu i odbierzesz małą, to nadal będzie tak, że młodsze dziecko będzie odbierać Twoją uwagę... Uwierz, możesz sobie w ten sposób narobić kłopotów, bo starsze dziecię może to odebrać jako odtrącenie... ja z Madzią miałam straszne jazdy jak mały się urodził i wynikało to m.in. z mojego błędnego postępowania. Chciałam, żeby nie czułą się odrzucona i w pierwszych tygodniach ktoś ciągle się nią zajmował. A to moi rodzice a to P. na zwolnieniu... i ona doszła do wniosku, że ją sobie wymieniłam na młodego... i teraz już wiem, że ona lepiej by to zniosła bez tego całego zamieszkania, gdyby tylko młody się pojawił a reszta została jak wcześniej.... A tak to straciła poczucie bezpieczeństwa. Więc jeżeli niania sobie radzi, to lepiej żeby sobie radziłą z dwójką niż pozbywać się starszaka z domu.... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 07:48:58 |
|
Kochana a w żłobu ile dzieci przypada na jedną panią..? Ja wiem jedno - jeśli mała jest przyzwyczajona do niani to potraktuje to jako jeszcze jedną bliską osobę którą "traci". A ja wiem że niektóre nianie potrafią być bardziej ogarnięte od mamy, bo ja taką miałam I uwierz, Eleni nie będzie się czuła zaniedbana jak zostanie w swoim środowisku które zna. Znacznie gorzej jest jak dziecko traci grunt pod nogami a do tego dochodzi jeszcze nowy członek rodziny.... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Despina (offline) |
24-01-2013 08:05:45 |
Bolesławiec |
magdi mialam na mysli, że niania podola z dwójka dzieci bo jest bardzej doswiadczona ode mnie ale uważam, że bedzie musiala wiecej czasu poświecic młodszemu i Elenka bedzie jakby na boku . I tu nie chodzi tylko o zmienianie pampersow czy karmienie ale z rocznym dzieckiem trzeba mądrze spędzac każda chwilę, edukować ........I dlatego wole ja poslac do żlobka .
yoasia hehe gdy nie mialas męża to bylas na utrzymaniu rodziców wiec nie wiem o jakim radzeniu sobie piszesz Widzisz świat przez rózowe okulary ale jak juz wspomnialam to zycie bywa brutalne ! Więc czy na dzien dzisiejszy poradziłabys sobie sama gdyby Twojego męża zabrakło ? Zapewniłabys godne zycie dziecku ? A za 10 lat ? Lub za 18 gdy bedzie trzeba pomoc dziecku placic za studia , czy wyprawic wesele itp. Dla Ciebie ważny jest tylko dzien dzisiejszy i wmówiłas sobie, że idealna matka to taka, która siedzi w domu 24/h i zajmuje sie dzieckiem . A nabijasz sie z kazdej matki , która spedza KILKA GODZIN w ciagu dnia bez dziecka !! Załosne :/ Pamietam jak po urodzeniu dziecka uważalas , że wszystko robisz najlepiej, że Twoje dziecko jest najlepsze bo to TY sie nim zajmujesz I widze , że dalej tak uważasz ale głosno juz tak tego nie mówisz ale da sie "odczytać" ... Gusiu tez słyszałam, że gdy pierwsze dziecko jest grzeczne to drugie da popalić Mam nadzieje, że chociaz bedzie usypiala sama w swoim lózeczku jak Elenka [/url] [/url] |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 08:10:24 |
|
Ja jestem z dziećmi w domu z wyboru bo wiem, że to dla nich najlepsze. Ponoć udowodniono, że najlepiej jeśli matka spędzi z dzieckiem czas do 3 roku życia. A pierwszy rok to minimum. Więc ja ten rok bym przemyślała... ale ja osobiście uważam, że skoro studia zajmują Ci niewiele czasu w ciągu dnia to nie ma tragedii... bo jako wykształcony lekarz miałabyś tego czasu jeszcze mniej. A starsze dzieci nie wymagają wcale mniej uwagi. Bo to, że chodzi np. do przedszkola czy szkoły powoduje, że jeszcze więcej trzeba dziecku poświęcić czasu, aby wychowanie nadal było nasze a nie placówki... więc to co robisz ani nie jest dobre ani złe. Wydaje się rozsądne... Ja przy Madzi kończyłam zaocznie liceum, bo byłam tylko po zawodowej. I teraz chętnie poszłabym dalej się uczyć, tak by pogodzić to z opieką nad dziećmi... wbrew pozorom większość mam któe wracają do pracy jest w gorszej sytuacji, bo nie ma ich w domu jeszcze dłużej... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 08:14:51 |
|
A ja tam uważam, że i tak podjęła największą odpowiedzialność - rodzi to dziecko i chce mu zapewnić przyszłość. Sorry, ale matka totalnie bez wykształcenia niezdolna do pracy na rodzinę to też nie jest super sprawa... Odchowa te dzieci i co? Większość szkół medycznych to jednak szkoły dzienne, bardzo trudne i to nie jest łatwa sprawa... I kto ją później przyjmie do pracy kiedy skończy się uczyć mając 40 lat? To jest bardzo trudny temat... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 08:17:50 |
|
To akurat prawda... to że matka siedzi w domu z dzieckiem wcale nie znaczy że jest zawsze lepsza i bardziej odpowiedzialna... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 08:45:45 |
|
Tak... więc właśnie... ja z Magdą zostałam bo wiem jakie to dziecku potrzebne. A później pojawił się mały, który był nie do końca planowany, a konkretnie nie w tym czasie... I prawda jest taka, że wcale idealnie nie jest. I niech pierwsza rzuci kamieniem ta, u której wszystko jest idealnie Ja już w tej chwili po 3 latach spędzonych w domu naprawdę mam trochę dość... i mimo, e kocham swoje dzieci to chciałabym się dalej uczyć, a wiem, że nie będzie to możliwe, bo jak już dzieci są i rosną to trzeba na nie zarabiać a nie edukować się... [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Justysia84 (offline) |
24-01-2013 09:13:38 |
|
Bo masz jedną Lilkę... nie chcę mówić że wszędzie i zawsze tak jest, ale ja dopóki miałam tylko Madzię to też mi się wydawało, że wszystko jest możliwe, że dziecko nie jest ograniczeniem itd. A w tej chwili jest tak, że mała ma inne potrzeby niż mały i trudno podołać wszystkiemu. Nie zawsze uda mi się wyjść z nimi na spacer, bo czasem jak już wszyscy są gotowi to mały zaśnie (jego nie da się przenieść bo się budzi i nie zaśnie przez kilka godzin)/zrobi kupę/zarzyga się albo jeszcze lepiej... czasem jak mamy wyjść to Magda odstawia takie sceny, że mam dość siadam i płaczę, bo tyle pracy na darmo... Ja przy Magdzie kończyłam szkołę i mimo to byłam z nią na okrągło, bo z zajęć się urywałam, żeby nie była zbyt długo beze mnie mimo, że zaocznie.... ja z nią prawie firmę otworzyłam... naprawdę wydawało mi się że mogę wszystko i jaka to ze mnie zajebista matka, co siedzi z dzieckiem, uczy się, planuje przyszłość, ma czas dla siebie i wszystko wie i super sobie radzi... a mały zmienił bardzo dużo. I niestety nie jest tak różowo... bo Szymek to dziecko które chce mieć 100% uwagi a jak nie to wyje. Więc ja jestem zmęczona, zestresowana, zdołowana a wszystkie moje teorie legły w gruzach... I wcale na dzień dzisiejszy nie uważam, że jestem najlepszą matką, bo nie potrafię dać im wszystkiego co chcą. Czasem młody siedzi z kupą, młoda chce coś ode mnie a ja siedzę i piszę na forum żeby złapać oddech bo mam ochotę ich rozszarpać... I nie jest to fajne... Młody do tego jest chory, więc na razie dopóki nie będę wiedziała na czym stoimy to odpadają wyjazdy, bo boję się, że jak złapie zakażenie to nie wiadomo gdzie wylądujemy i będzie problem... bo nie każdy szpital jest dobry i jak coś będzie nie tak, to mu mogą siąść nerki... Poza tym badania, jeżdżenie po lekarzach, szpitalach, załatwianie tego wszystkiego i organizacja... masakra Jak jeszcze teraz taka zima to zawsze problem, bo coś z Madzią trzeba zrobić, bo nie będzie przecież jeszcze ona po szpitalach jeździć. Ja czasem mam dość i mimo, ze to była moja decyzja z tym siedzeniem w domu to wyszłabym do ludzi... może nie koniecznie do pracy, która mocno ograniczyłaby mi przebywanie z dziećmi, ale np. na studia weekendowe. Tyle, że w tej chwili nie da rady... No i ja jeszcze dodam że mimo, iż nie chciałabym zostawić dzieciaków na rzecz pracy to podziwiam mamy które sobie radzą. Ja bym nie wydoliła przy takich nockach później ogarnąć pracę, dom, dzieci, siebie, obiady, sprzątanie... to chyba trzeba się sklonować [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] |
Globalne
Wątki: 6014, Posty: 1547420, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.
Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.