ja na chwilę,Poldek mnie do grobu wpędza,a do końca dnia daleko. przychylam się do opcji "Ulowej",że to pleśniawki. tak twierdzi też moja mama. cholerstwo widziała,a ja nie,bo gnom nigdy pleśniawek nie miał.prawdopodobnie ma te cuda w buzi i to całe stado. z pysiola waniajet nie ten teges...podejrzewałam nawet anginę ropną ze względu na ten wątpliwy aromat,ale wtedy szogun nie jadłby nic,a tak owoce na papkę starte liźnie,kefir w postaci łyżek pięciu przyjmie... kaszkę też jakoś w nią wmuszam,a mleko to już bez problemu.jakieś sprawdzone sposoby oprócz tych z apteki i nocnika? (bo słyszałam,że uryna pomaga.niech se pomaga,korzystać z pomysłu nie zamierzam). zamierzam za to rozcieńczyć sok z cytryny odrobiną letniej wody i wysmarować paszczę kluski. boję się.ja już słyszę ten ryk. ja już widzę hektolitry glutów.ja już się psychicznie przygotowuję na godzinne uspokajanie. krostki na twarzy jak były 3 tak som. mniej czerwone. niestety Poldek szoruje facjatą po kocach i obiciach mebli,bo ją swędzi. a swędzi,bo się goi. a goi się długo,bo dzięki takiemu ocieractwu me dziecię stale se naskórek zdziera. na rączkach i nóżkach żadnej wysypki. gorączki brak. jęki,płacz i marudzenie jak przy skoku rozwojowym. któraś smarowała tom cytrynom??? bo pojęcia ni mom z jaką częstotliwością zabieg powtarzać.
mama wyczytała w necie,że płyn do kapieli Babydream z Rossmanna może być szkodliwy dla dzieci. 2 partie zostały skażone jakimiś bakteriami. jak macie na stanie,to radzę wylać do kibla,spuścić wodę i domestosem obficie polać
Oka - wylizałam monitor. chciałam zjeść koparkę.nie kopie się leżącego :whipping:
Wiktoria - chciałabym zobaczyć ten film.słyszałam,że warto. clemastinum mam w apteczce,ale olewam. lekarze polecali podawać przy zaczerwienionym gardle i katarze. inni lekarze patrzyli na mnie jak na dziwadło,bo przecież clemastinum zaleca się przy alergiach. kiedyś dawałam,nic nie dawało,to teraz nie daję
Ula - ja przy katarze podaję tylko cebion,po 10 kropelek dziennie i smaruję pod noskiem maścią majerankową. po kilku dniach mija. ale mam niejasne podejrzenia graniczące z pewnością,że bez stosowania tych specyfików trwałby (katar) tyle samo
jak nie zajrzę wieczorem,to będzie znaczyło,że szóstą godzinę uspokajam córkę po "terapii sokiem z cytryny"
Yvonta - wyżej napisałam co u Królewny Marudzińskiej
a jak Nika???
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-02 14:00 przez majunia.