O rety!! Dziewczyny, ostatnio byłam rano a tu już kilka stron do przodu!!
Ale fajne tematy poruszacie.
Co do chłopów....to utrapienie z nimi. Mój też zostawia za sobą wiecznie ogony w postaci skarpet, koszulek, i różnych innych rzeczy, nigdy łóżka nie ścieli a naczynia przynosi do kuchni, ale nigdy ich do zlewu nie wstawi, a potem jak myje naczynia to ich nie umyje, bo mówi że nie były w zlewie!!!!! Jeśli chodzi o noce, to wiecznie ogląda do późna jakieś seriale albo filmy w telefonie i świeci mi tym ekranem po oczach....No to sobie ponarzekałam. I faktycznie w ciąży też irytuje się znacznie łatwiej.
Upławy ja miałam zawsze, bo mam nadżerkę od lat, ale teraz to już przegięcie. Nie lubię tego mokrego uczucia. No ale cóż zrobić...uroki ciąży....
gajodka mam tak samo z tym stawianiem się brzucha, zawsze mam to w nocy, albo zupełnie rano jak się budzę. Z łatwością można wtedy maluszka wyczuć, ale nie lubię wtedy dotykać brzucha, bo choć nie boli to jakieś mam nieprzyjemne w nim uczucie. Najczęściej jest tak jak w ciągu dnia za dużo się nabiegam. Biorę wtedy sobie nospę i zwykle to wystarczy. We wtorek idę do położnej, więc i tak się dopytam.
teri z pierwszą ciążą byłam w podobnym wieku, urodziłam jak miałam 23 lata. Teraz z drugim uwinę się przed 30-stką. Cieszę się z tego, bo znam dużo osób któe bardzo zwlekały z pierwszym dzieckiem i teraz mają problemy żeby te dzieciątko mieć. Poza tym jak odchowam dzieciaczki będę jeszcze w miarę młoda, no i będę mogłą się skupić na pracy bez strachu kiedy znajdę czas na kolejne dziecko, bo na dwójce zamierzam poprzestać.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]