Czytałam, że przy kolejnych ciążach brzuszek szybciej widać. Mój widzę ja, zwłaszcza rano się przekonuję, że to nie wzdęcie po jedzeniu, zamiast wałka tłuszczu mam takie okrągłe "coś" na dole, ale jest z pewnością niezauważalny dla postronnych. Ja w ogóle bardzo bardzo się denerwuję, sytuacja Sandry jeszcze dodatkowo mnie strasznie zasmuciła i ostatnio cały czas myślę, że wszystko się nie może skończyć dobrze, bo ja już mam takie szczęście. Może mnie jakoś pocieszycie
Jak Wasze objawy? Powoli mijają te pierwszociążowe? Mnie wciąż bolą piersi, ale może to przez duphaston, ból zresztą jest mniejszy niż wcześniej. Przedwczoraj delikatnie wymiotowałam rano, ale senność mi powoli mija - z trudem bo z trudem, ale wytrzymuję bez drzemki w ciągu dnia.
A i chciałam się Was jeszcze zapytać - gdzie dokładnie są Wasze brzuszki? Bardzo nisko, czy już trochę wyżej? Bo mój brzuch ma jakby dwie części - nie wiem, co to znaczy
Ja mam wizytę dopiero po świętach, nie wiem czy wytrzymam, czy nie pójdę na jakieś USG prywatnie wcześniej. Z drugiej strony cholernie boję się złych wiadomości
No taka ze mnie neurotyczka, nie mogę nic na to poradzić
[link widoczny po zalogowaniu]
Córeczka Ida!