Mamusie z Wrocławia i okolic !

Wysłane przez Missey 

jsg2 (offline)

15-03-2011 22:40:48

Wrocław
Dziewczyna rodziła w marcu tego roku

"Ja 6tyg temu rodziłam na Kamieńskiego. Mogę z czystym sumieniem polecic ten szpital. Miałam wprawdzie opłaconą położną (z czego byłam niesamowicie zadowolona - koszt to 650zł) ale dopóki nie przyjechała, poznałam inne położne - bardzo sympatyczne kobiety.
Może wszystko wypisze w punktach:
- można pić w czasie całego porodu, mi proponowano tez zjedzenie landrynek na podniesienie poziomu glukozy
- położna pomagała znaleźć dogodną pozycję do rodzenia
- KTG na leżąco miałam tylko na samym poczatku tuz po przyjęciu, później, gdy przybierałam inne pozycje, położne po prostu co jakis czas, nie ruszając mnie, przykładały mi ten odbiornik od KTG do brzucha na chwilke - dzieki temu nie byłam w ogóle unieruchomiona
- warunki super, wszystkie sale pojedyncze i ładne
- TŻ byl bardzo mile widziany - zresztą dużo pomógł
- nie byłam badana częściej niż powinnam być
- pytają i o nacięcie czy sie zgadzam i o ewentualną oksytocynę lub inne leki
- moja córka leżała mi na brzuchu dobre 15-20min po urodzeniu zanim zabrał ją pediatra
- wszyscy lekarze i połozne obecne na sali bardzo kibicowali mi pod sam koniec porodu i cieszyli sie ze mną była tylko jedna mało sympatyczna lekarka
- minusem moze byc to ze na Kamienskiego prawie zawsze jest duzo pacjentek i bywa ze na jedna dobe po porodzie trafia sie na patologie ciazy zamiast na poloznictwo (ja tak mialam ale nie narzekam bo było sympatycznie)
- nie ma zakazu smoczków czy silikonowych nakładek na piersi - nikt sie nie wtrąca, ale promuja karmienie piersią
- po porodzie raczej samemu trzeba sobie radzic z maluchem - co w sumie nie jest złe
- sale ładne - 2 i 3-osobowe, łazienki na zewnatrz ale ja chodziłam wczesnie rano pod prysznic i zero tłoku - ładne i czyste
- aha, malucha zawsze badaja przy mamie - co wazne, bo wiadomo co i jak
- trzeba miec: swoja koszule do porodu, swoje podpaski poporodowe, podkłady na łóżko, pampers, chusteczki i jakis krem dla dziecka, ubranka i kocyk lub rozek dla malucha
- a, i mają obrzydliwe jedzenie wiec warto zeby rodzinka obiadki dowoziła
Ja polecam bo sama swój poród (mimo ze ciezki i długi) wspominam miło "


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

marusia (offline)

16-03-2011 17:00:20

Wrocław
Witajcie w ten pochmurny, paskudny dzień...

Arya cieszę się, że podobało Ci się na porodówcesmiling smiley oby było czysto, ciepło i panowała spokojna, miła atmosfera!!

missey ruchy maluszka poczułam ok. połowy ciąży (dokładnie nie pamiętam), wiem tylko że było to dziwne uczuciesmiling smiley

jsg2 mniej będziesz lubiła te kopniaczki pod koniec ciąży, szczególnie jak maluszek okopie Ci żebra od spodugrinning smiley nie było to zbyt przyjemne uczucie- mój synuś miał mało miejsca i strasznie się rozpychał, przez co wpychał swoje łapki lub stópki w moje wnętrznościtongue sticking out smiley

prywatna położna: zgadzam się z Aryą- to zbędny wydatek. Mi bardziej przydał się mążsmiling smiley położna przydała się dopiero przy skurczach partych. A tak wogóle, to miałam super położną pracującą z moim ginekologiem- przeprowadzała ze mną pogadanki w czasie ciąży, instruowała...jak czegoś potrzebowałam (w czasie ciąży i po porodzie), zawsze mogłam na nią liczyc- a wcale jej nie opłaciłam!

Apropo mojej historii: tak to jest jak się rodzi w szpitalu akademickim w sali do porodów rodzinnych...nie zmienia to jednak faktu, że nie zapłaciłabym za to aby była przy mnie połozna...w momencie samego porodu (skurcze parte) położna (dyżurna) wspaniale instruowała mnie co i w jaki sposób mam robic lub nie...to, że moje dziecko było owinięte pępowiną - położna nie ma tu nic do rzeczy, pretensje mogę miec tylko do lekarza, że nie zrobił usg przed samym porodem (a i tak interwencja była ekspresowa- krótki komentarz do mojego M- niestety nie przetnie Pan pępowiny, dziecko na zewnątrz, szybkie ciach ciach i już...)...mam nauczkę na przyszłośc, aby lekarz prowadzący ciąże pracował w szpitalu- to naprawdę ważne!
Dla mnie jedynymi konkretnymi minusami Dyrekcyjnej były:
- przedpotopowe warunki (kto był ten wie)
- niemożnośc odpięcia się od ktg podczas porodu (PARANOJA!!!)
- brak ZZO
- robienie ekspresowego usg
- brak spacerniaka
to w zasadzie tyle- co do położnych na sali poporodowej (jest kilka niezbyt miłych, ale większośc raczej chętna do pomocy)...generalnie da się przeżyc!


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Missey (offline)

16-03-2011 17:36:08

Wrocław
Witajcie !
Coś cisza tutaj dzisiaj, a taka zażarta dyskusja :-) LOL

Ja zakupiłam sobie spodnie w New Yorkerze, takie na gumce, rozmiar 38, jeszcze jest miejsce na brzuszek, więc ok. Wygodne, nigdzie nie cisną. Super, mogę wreszcie wychodzić z domu LOL Wdrapałam się do mnie na 3 piętro i myślałam, że zawału dostanę. Takiej zadyszki, to ja w życiu nie miałam.

Widzę, że są różne zdania jeśli chodzi o położną. Marusia, Słońce wydawało mi się, że pisałaś na początku, że położna rzuciła tekstem w stronę M, że "żona będzie wiedziała, kiedy zacznie rodzić". No miłe to nie było. Chyba, że to jedyny niemiły gest z jej strony, a w reszcie sprawiły się dobrze.

Ja jeszcze poczekam z decyzją o położnej, bo muszę okulistę odwiedzić. A mam bardzo dużą wadę i nie wiem właśnie, czy nie mam problemów z siatkówką.Prawda jest taka, że ja cały czas mam problem z oczami, to jakieś zapalenia, to jakieś inne świństwa, 20 lat się męczę na te oczyska.


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]

marusia (offline)

16-03-2011 18:24:11

Wrocław
missey ta "cudna" położna co to rzuciła takim tekstem do mojego M była niby jakąś tam główną położną, mnie "prowadziła" młoda dziewuszka (super babka!), a tamta to jakaś stara wyjadaczka (wkurzona była na mnie, bo się odpięłam od ktg- doprowadzało mnie do szału leżenie podczas skurczy), choc po porodzie była już milusia i nawet powiedziała, że świetnie się spisałam i że takie powinny byc właśnie porody rodzinne (cokolwiek to miało znaczyc). Ale fakt- samo stwierdzenie nie było miłe zwłaszcza dla rodzącej poraz pierwszy.
Masz rację- pusto tu, a jaka fajna dyskusjagrinning smiley smiling smiley

Współczuje problemów z oczami. Super, że udało Ci się kupic portki- oby dobrze się nosiłysmiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-16 18:24 przez marusia.

smykowa (offline)

16-03-2011 19:01:18

Wrocław
Cześć Dziewczyny smiling smiley
Jestem kolejna mamuśką z Wrocławia (mieszkam na Drukarskiej)smiling smiley Termin mam na 18.08.2011 podobnie jak Missey smiling smiley
Do lekarza chodzę do LIMu (bo mąż ma pakiet w LIMie i mam wszystko za darmo) do dr. Agnieszki Pajtasz
wybrałam ja bo to najlepszy lekarz który przyjmuje w LIMie i ma bardzo dużo super opinii na ZnanyLekarz.
Jedyny jej minus to to że nie pracuje w żadnym szpitalu sad smiley
Ja chciałabym rodzić na Dyrekcyjnej/Borowskiej-jak już przeniosą, z tego względu że mam ją bardzo blisko domu (5 minut samochodem) i z drugiego medycznego gdyż mam Porfirię i dziecko też może ją mieć, choć ta choroba niczym się nie objawia to trzeba uważać z podawanymi lekami, żeby były odpowiednie do tej choroby (wszystkich nie mogę brać) a z tego co wiem tam wiedzą dużo o tej chorobie i przestrzegają potrzebnych zasad (różnie bywa w innych szpitalach).
Martwię się trochę o to że mój lekarz tam nie pracuje i jak to będzie sad smiley
14 kwietnia idę na USG 3D do dr. Fuchsa który tam pracuje, może on mi coś podpowie smiling smiley
Do szkoły rodzenia też chciałabym chodzić tam gdzie pracuje jakaś położna z Dyrekcyjnej.

Zmykam popatrzeć jak tam mój mąż radzi sobie z remontem smiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

marusia (offline)

16-03-2011 19:59:15

Wrocław
Smykowa witajsmiling smiley Nie przejmuj sie tym, że Twój lekarz nie pracuje na Dyrekcyjnej- mój też tam nie pracował,a jakoś przeżyłam poródsmiling smiley pisałam tylko, że lepiej jest gdy lekarz prowadzący pracuje w szpitalu, w którym rodzisz, bo inaczej jesteś traktowana... Wiem, że w zeszłym roku na Dyrekcyjnej odbywały się zajęcia szkoły rodzenia (nie wiem jak jest w tym roku)- może warto byłoby zadzwonic?


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

jsg2 (offline)

16-03-2011 20:40:35

Wrocław
Witajcie dziewczyny,
my dzisiaj byliśmy na wizycie i podglądaliśmy synka smiling smiley Niestety wystawił się pupką i kręgosłupem więc niewiele zobaczyliśmy smiling smiley
Ale p.doktor pomierzyła i poważyła małego- 1,2 kg (około) ,główka,brzuszek i reszta wymiarowa i proporcjonalna smiling smileySUPER !!!
Dowiedziałam się też ,że na Brochowie zzo ma być dostępne cały czas ,a nie tylko do 15.00. Na Kamieńskiego planują również wprowadzić znieczulenie. Zobaczymy smiling smiley
Smykowa-witaj smiling smiley Mój lekarz też nie pracuje w szpitalu


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Missey (offline)

16-03-2011 21:32:42

Wrocław
Marusia - jak Ignaś ?
Coś nam się pogoda zepsuła. Ehhh ... Właśnie, podobno te młode dziewczynki, położne są miłe, gorsze są te starsze rumpy, które urodziły w PRL-u i uważają, że teraz każda musi się męczyć, może jej pęknąć krocze, a potem pozszywają jak baleron.
Ja miałam kiedyś styczność - 11 lat temu - z ginekologiem I.Dattner-Hapon - i po prostu to był jakiś koszmar. To było moje pierwsze badanie, bolało jak cholera, a ona " przecież pani chce współżyć, to jak mi się tu pani wygina i jęczy, że boli, jak członek partnera jest większy niż mój palec" !!!!!
Właśnie dlatego straciłam zaufanie do kobiet - ginekologów. Mój lekarz jest wyrozumiały i zawsze jak mnie bada, to najdelikatniej jak potrafi.
A takie babska jak Haponowa, to niestety tradycja ... Na Kamieńskiego podobno położne są ok. Moje koleżanki były zadowolone z porodu w tym szpitalu.
Właśnie z tymi oczami ... muszę się dowiedzieć, bo mam taką rzadką wadę. Na jednym oku -5,5, na drugim -1,5 + astygmatyzm i inne pierdoły.Zadzwonię na Dyrekcyjną, masz rację. Dowiem się o szkołę i położną. Dzięki.

Smykowa - fajnie, że dołączyłaś. Im więcej, tym lepiej. Chyba będziemy rodziły razem LOL
Nie martw się, jakby co, poproszę dr Myszczyszyna, aby się Tobą opiekował LOL
Mieszkasz na Drukarskiej, to trochę daleko od Grunwaldu :-) Ale masz blisko do jsg2 - mieszka chyba gdzieś w tych rejonach.
Widzę, że również masz remont. Ja jestem przed .... aż boję się pomyśleć ...

jsg2 - widzę, że nasze dzieci mają podobny charakterek LOL nic nie pokażę i już. Moje Lwiątko zrobiło to samo. To już olbrzyma nosisz w brzuszku !!!
Cieszę się, że wszystko ok ! Super !
Co do znieczuleń, to wiecie ja słyszałam, że one spowalniają akcję porodową. I nie do końca jestem do nich przekonana.

Ja dzisiaj mam bóle macicy. Niby takie lekkie, ćmienie, ale jednak bardziej odczuwalne niż dotychczas. Nie wiem co ten dzieciak tam wyrabia, jakieś klamoty znosi, imprezę czy co. Nadal zero trzepotania i głaskania. Duszno mi potwornie, aż się boję pomyśleć, co będzie latem.
Wam też dokuczają duszności ?


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]

smykowa (offline)

16-03-2011 21:53:46

Wrocław
Missey jak będziesz cos wiedzieć odnośnie Dyrekcyjnej i szkoły rodzenia to napisz smiling smiley
Musimy się spotkać wcześniej, żebyśmy na porodówce się nie zdziwiły ze to my smiling smiley

Mój mąż jutro chyba skończy remont, trwało to 2 tygodnie ale dlatego ze robił to po pracy. Ale jestem z niego mega dumna grinning smiley
Tak się stara dla dzidziusia smiling smiley

Ja dzis też cos odczuwam pobolewanie macicy ale nie jest tak źle i wydaje mi się ze poczułam coś w brzuszku, tak jakby ktoś mi palcem rysował linie pod skórą, ale poczekam jeszcze nim się ucieszę bo to tylko raz poczułam. zobaczymy moze maluch się teraz uaktywni smiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

Missey (offline)

16-03-2011 21:59:30

Wrocław
Smykowa - napiszę, napiszę.
Musimy się spotkać przed :-) Fajnie byłoby rodzić z kimś kogo się zna :-)
Ja zaraz sobie truskawki zjem, bo kupiłam mrożone co prawda, ale zawsze coś. Zgagę mam dzisiaj potworną. 2 magnezy już łyknęłam na macicę. Jestem trochę wyczulona, bo miałam na początku te plamienia i teraz z każdym takim bólem, lecę do toalety i patrzę czy nie plamię. Wykończę się do sierpnia.
Widzę, że już zaplanowałaś USG u dr Fuchsa. Czy to będzie na Rajskiej ? Ja mialam tam robione genetyczne, ale u dr Myszczyszyna. Teraz na szczęście przeniósł się ze sprzętem na Długosza, więc połówkowe będę miała blisko.
A co remontowaliście ?


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545992, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.